Ewa Wanat przeprasza za traktowanie podwładnych w TOK FM. „Strasznie się darłam”

Powiedzmy to sobie wprost: w mediach generalnie pracują ludzie lekko pokrzywieni. Tak z 1/3 regularnie pije, bo nie wytrzymuje ciągłych napięć i tej nieustannej walki o czytelnika, słuchacza czy widza. To nie jest fabryka, gdzie się tłucze jedno i to samo przez dwa lata. To jest walka z wieloma przeciwnościami każdego dnia, bo wyniki są bezlitosne. Bardzo dobre wyniki to zawsze efekt domieszki odrobiny szaleństwa. Gorzej, jeśli jest szaleństwo, a nie ma wyników.

I to nie są ludzie kierunkowo „pokrzywieni” czyli że tak zafascynowani tematyką którą się zajmują, że poświęclili jej wszystko, a oszczymury najcęściej, moczymordy pospolite. Jakiś tam band grajków których zaprosić nie chce nawet dom kultury w wyszkowie, a prowadzą jedynie być móc gadać o jakimś ideolo. Bzdrury najczęściej. Paulus? Pawlus? Jak on tam ma?

Ciekawe, czy Tomasz Lis będzie kiedyś przepraszał?