970 tys. widzów „Kuchennych rewolucji”. TVN wiceliderem

Telewizja umiera na naszych oczach ale i na własną prośbę. Brak nowych intrygujących pozycji programowych i odgrzewanie kotletów nasty sezon jest czystą receptą jak dojechać ten biznes.
Nie jest prawdą ze widz ucieka do streamingu - zasadniczo pozbawiono go wyboru bo w telewizji nic nie znajdzie. W streamingu tez zasadniczo nie zostanie zagospodarowany nawet posiadając dostęp do kilku platform - tam tez zasadniczo nic nie ma i po kilku tytułach dochodzimy do ściany miałkości ofert.

To prawda - trudno wykrzesać jakieś emocje mając powiedzmy 40 lat i korzystając z telewizora bez względu czy zasila go telewizja czy serwisy streamingowe. Co ciekawe - kino tez zasadniczo przestało być alternatywą, może trafi się jeden interesujący tytuł w miesiącu.

Telewizja kojarzy mi się obecnie z paradokumentalny, kabaretami, stronniczym serwisami informacyjnymi i rozrywką opartą o te same tytuły grane od lat wiec w pełni się zgadzam