SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Branża reklamowa nie zgadza się z krytyką spotu WieśMaca o filharmonii. "To zabawna i lekka reklama"

Nowy spot McDonald's promujący burgery WieśMac zbulwersował środowisko muzyki klasycznej, firmie zarzucono utrwalanie fałszywych stereotypów. Eksperci od kreacji i strategii twierdzą z kolei, że spot wpisuje się w trendy inkluzywności i różnorodności. - McDonalds, dzięki zestawieniu muzyki poważnej ze swoją marką, pokazał ludzi zróżnicowanych i bliskich nam. A to może wyłącznie utrwalać przekonanie, że tego typu sztuka nie jest domeną elitarnych wyżyn społecznych, ale zainteresowanie nią mogą wykazywać także zwykli ludzie - ocenia Marek Gonsior, doradca marki i niezależny konsultant w Marketers.

Dołącz do dyskusji: Branża reklamowa nie zgadza się z krytyką spotu WieśMaca o filharmonii. "To zabawna i lekka reklama"

48 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
baron_press
Co to ma wspólnego z różnorodnością? Ludzie mówią, że nie ma gorszego prostactwa jak przyjść do filharmonii w dresie i usiąść w pierwszym rzędzie. Millenialsów wszystko śmieszy? Żeby czasem nie pękli ze śmiechu i od wieśmaków. Nie wszystko to prostota, tak jak nie każda prostaczka z kasą jest dziś damą, choć dziś już trudno rozróżnić kto jest kto.
odpowiedź
User
Masza
Wszystkie te uzasadnienia to dyrdymały. Pomysł jest z gruntu paździerzowy, a jeszcze bardziej paździerzowe jest wykonanie i "gra aktorska". Chcąc ożenić klasykę z "luzem" można było wziąć naprawdę młodych ludzi, albo zrobić coś w stylu "hip-hop history orchestrated by jimek". Wyszłoby bardziej autentycznie. Howgh.
odpowiedź
User
dlg
Świetni ci eksperci. Widać podoba im się poziom humoru polskich kabaretów. Żarty z rodziców partnerki i filharmonii. Ubaw po pachy.
Widać, że bronią ludzi ze swojego towarzystwa. Pewnie cała grupa z marketingu zna się z kilku biurowców z Warszawy. Dlatego bronią nawet głupiej decyzji kolegów.
odpowiedź