Na etykietach w Leroy Merlin informacje o ludobójstwie w Ukrainie. To viralowa akcja artysty

Na wielu produktach w sklepach Leroy Merlin w całym kraju od środy pojawiają się „zastępcze” etykiety, informujące, że zakupy w sieci finansują ludobójstwo. To wiralowa akcja artysty, Bartłomieja Kiełbowicza, który wymyślił i udostępnił w sieci kilka wzorów takich etykiet. – To była potrzeba serca i chwili, akcja tak chwyciła, że zablokowało mi stronę, z której można ściągać etykiety - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl. Sieć nie odpowiedziała na nasza prośbę o komentarz.

Jacek Kowalski
Jacek Kowalski
Udostępnij artykuł:

Francuska firma Leroy Merlin mimo wezwań i apeli postanowiła nie wycofywać się z Rosji, a zamiast podjąć konstruktywny dialog z krytykującymi - walczy z nimi i wszechobecnym bojkotem, blokując profile krytykujących w social mediach, odcinając ukraińskich pracowników od wewnętrznych kanałów komunikacji czy kasując ich profil na Facebooku.

Tego, co wymyślił i wprowadził w życie warszawski artysta plastyk Bartłomiej Kiełbowicz - sieci niełatwo będzie zignorować. Kiełbowicz zaprojektował bowiem kilka grafik - naklejek, do złudzenia przypominających sklepowe etykiety z opisami i cenami, jakie można znaleźć w Leroy Merlin. Z tą różnicą, że przypominają one klientom, dlaczego nie powinni oni kupować w sieci. Napisy są jednoznaczne: „„Kupując ten produkt finansujesz ludobójstwo w Ukrainie”, "Do zabijania", "Pojemnik na zwłoki", czy „Leroy Merlin wspiera rosyjską inwazję”.

grafika

Pomysł podpatrzony w Rosji

Pomysł polega na tym, że każdy może wejść na stronę Kiełbowicza, wydrukować nowe opisy produktów, a następnie podmienić je w sklepie. - I to już się dzieje, akcja przerosła moje najśmielsze oczekiwania, przez moment miałem zablokowaną stronę, z której można pobierać te grafiki - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl artysta, który sam też podmienia już w warszawskich sklepach oryginalne metki. - W życiu wymyśliłem już wiele wirali, ale ten rozchodzi się nadzwyczajnie - dodaje.

Jak opowiada – pomysł na akcję zrodził się podczas jednego ze spacerów: - Już wcześniej tworzyłem różne rysunki, komentujące wojnę w Ukrainie. Czułem jednak, że muszę zrobić coś więcej, i to „na już”, natychmiast. W „Gazecie Wyborczej” przeczytałem, że rosyjscy aktywiści robią taką właśnie akcję podmiany cen w sklepach. Pomysł mi się spodobał. Wymyśliłem i stworzyłem więc parę grafik, a potem upowszechniłem je w mediach społecznościowych.

 

Czy autor akcji obawia się konsekwencji ze strony sieci? – Najzupełniej nie. Strzeliliby sobie w stopę, gdyby wytoczyli przeciwko mnie ciężkie prawnicze działa – uważa Bartłomiej Kiełbowicz.

Próbowaliśmy uzyskać od sieci Leroy Merlin stanowisko w sprawie akcji podmieniania etykiet. Rzeczniczka sieci nie odpowiedziała jednak na naszego maila z pytaniami.

grafika

"Strategia komunikacji prowadząca donikąd"

To tylko potwierdza opinię Urszuli Podrazy, ekspertki ds. komunikacji kryzysowej, która w rozmowie z nami krytycznie oceniała komunikację Leroy Merlin z ostatnich dni: - Mogę tylko współczuć osobom odpowiadającym za komunikację Leroy Merlin w Polsce. Domyślam się, że są pod olbrzymią presją. Nie wierzę, aby nie wiedzieli, że realizowana obecnie strategia prowadzi donikąd. Obserwując irracjonalne działania marki mam wrażenie, jakby decyzje o kolejnych krokach podejmowały osoby niezdające sobie sprawy z procesów społecznych, nierozumiejące zasad komunikacji społecznej. To, co widzimy w ostatnich tygodniach pokazuje brak konsekwencji i spójności, reagowanie podyktowane emocjami, wbrew zasadom komunikacji kryzysowej i zdrowemu rozsądkowi – analizowała specjalistka. 

Kilka dni temu grupa niezależnych aktywistów, protestujących pod sklepami Leroy Merlin przeciwko obecności sieci w Rosji, założyła inicjatywę „Ogólnopolski Bojkot Leroy Merlin". Wspólnie planują kolejne manifestacje - jedna z pierwszych wspólnych odbyła się w minioną sobotę.

Z analizy Brand24 wynika, że udział negatywnego buzzu wokół marki Leroy Merlin w okresie od 24 lutego do 27 marca br. wyniósł 91,7 proc. (przy 106,7 mln wyświetleń i 30,5 mln osób). Wartość tego buzzu to - 29,6 mln zł.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Takiego badania jeszcze nie było. Ujawniono, ile zarabiają dziennikarze lokalni

Takiego badania jeszcze nie było. Ujawniono, ile zarabiają dziennikarze lokalni

Była Miss Polski z programem w Gońcu

Była Miss Polski z programem w Gońcu

Miliony od państwowych gigantów dla publicystki wPolsce24. "To bezpodstawne oszczerstwa"

Miliony od państwowych gigantów dla publicystki wPolsce24. "To bezpodstawne oszczerstwa"

Przeprosiny nie wystarczyły. Donald Trump chce 10 mld dolarów od BBC

Reklama, która nie wygląda jak reklama: lekcja skuteczności z nominacji TikTok Ad Awards
Materiał reklamowy

Reklama, która nie wygląda jak reklama: lekcja skuteczności z nominacji TikTok Ad Awards

Port Polska czy Port Wpadka? Coś poszło nie tak z rebrandingiem CPK

Port Polska czy Port Wpadka? Coś poszło nie tak z rebrandingiem CPK