Dziennikarz o2.pl skazany za zniesławienie wicekomendanta policji w tekście o imprezie bożonarodzeniowej

Łukasz Maziewski z portalu o2.pl (Grupa Wirtualna Polska) został prawomocnie skazany z art. 212 Kodeksu karnego za zniesławienie zastępcy komendanta głównego policji nadinsp. Kamil Bracha oraz Centralnego Biura Śledczego Policji w artykule ze stycznia ub.r. „Impreza pogrążyła zastępcę komendanta głównego? Wśród policjantów wrze”.

tw
tw
Udostępnij artykuł:
Dziennikarz o2.pl skazany za zniesławienie wicekomendanta policji w tekście o imprezie bożonarodzeniowej
Łukasz Maziewski

Sprawa dotyczyła artykułu „Impreza pogrążyła zastępcę komendanta głównego? Wśród policjantów wrze” zamieszczonego na o2.pl 6 stycznia ub.r. Łukasz Maziewski (zgodził się na podawanie jego pełnego nazwiska w kontekście wyroku) sugerował, że nadinsp. Kamil Bracha został odwołany ze stanowiska zastępcy komendanta głównego policji z powodu imprezy zorganizowanej w Hotelu Łazienkowskim w Warszawie przed Bożym Narodzeniem, kiedy obowiązywały restrykcyjne obostrzenia covidowe.

W komunikacie Centralnego Biura Śledczego Policji podkreślono, że „w okresie przedświątecznym nikt z wymienionych osób nie organizował, ani nie wydawał zgody, jak również nie brał udziału w żadnej imprezie w hotelu”. - W artykule pominięto powyższą informację, zamieszczono za to wprowadzający w błąd opinię publiczną, podważający zaufanie i naruszający dobre imię byłego Zastępcy Komendanta Głównego Policji nadinsp. Kamila Bracha, jak również obecnej kadry kierowniczej CBŚP,  kłamliwy przekaz - dodano.

Wobec Łukasza Maziewskiego skierowano do sądu prywatne akty oskarżenia o zniesławienie, z art. 212 Kodeksu karnego. Pod koniec marca br. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy uznał dziennikarza za winnego, a teraz wyrok został podtrzymany w drugiej instancji. Równocześnie sąd warunkowo umorzył sprawę na roczny okres próby.

W komunikacie CBŚP nie podano dalszych informacji o wyroku. - Od początku do końca miałem pełne wsparcie prawne ze strony pracodawcy oraz wsparcie moich przełożonych. Wyroku komentować nie chcę w tej chwili - powiedział nam Łukasz Maziewski.

- Dziennikarz został uznany winnym ponieważ nie dochował rzetelności zawodowej, nie zweryfikował informacji przedstawionej przez swoje rzekome źródła (informatorów). Dziennikarz ma obowiązek pisania prawdy, prawdy obiektywnej, zaś w przypadku Łukasza M. i jego pełnego insynuacji oraz kłamstw tekstu prawda nie była tym, co stanowi największą wartość zawodu dziennikarza. Sąd uznał to za oczywiste i dostrzegł przestępstwo w działaniu tego dziennikarza - podkreślono w komunikacie CBŚP.

- Niestety należy także zaznaczyć, że pomimo prawomocnego wyroku stwierdzającego kłamliwe treści, naruszające dobra innych i przepisy prawa karnego oraz wezwań do usunięcia inkryminowanej publikacji, artykuł w dalszym ciągu przez wiele miesięcy był zamieszczony na stronie internetowej o2.pl. Powstaje zatem pytanie, jaki cel miał wydawca w utrzymaniu takiego materiału, bo z całą pewnością nie wzmacnia to wiarygodności portalu - dodano.

Obecnie artykuł nie jest już dostępny. Łukasz Maziewski z portalem o2.pl jest związany od stycznia ub.r. Wcześniej pracował m.in. w „Super Expressie”, „Fakcie” i PAP, pisał przede wszystkim o bezpieczeństwie i wojskowości.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?