Po zwolnieniu pracownika za biblijny cytaty o mniejszościach seksualnych IKEA jest kontrolowana przez PIP

Państwowa Inspekcja Pracy zaczęła kontrolę w krakowskim sklepie IKEA, z którego zwolniono pracownika, po tym jak na firmowym forum cytował Biblię w kontekście osób LGBT. IKEA w odpowiedzi wydała oświadczenie, w którym podkreśla „skalę niezrozumienia sytuacji”.

jk
jk
Udostępnij artykuł:

Znany wyłącznie z imienia pracownik krakowskiego sklepu IKEA na internetowym forum firmy sprzeciwił się - jak twierdzi - propagowaniu ideologii LGBT, powołując się przy tym na Pismo Święte. Dwa dni później stracił pracę. W jego obronie stanął m.in. Instytut Ordo Iuris.

Pod koniec minionego tygodnia w sklepie, z którego zwolniono tego pracownika, rozpoczęła się kontrola PIP. Zdaniem mediów może ona potrwać nawet miesiąc. - Jest to kontrola prawie kompleksowa. Dotyczy i bezpieczeństwa, i higieny pracy, i prawa pracy. Czyli zagadnień takich jak zawieranie i rozwiązywanie stosunków pracy oraz różnych innych zagadnień, dotyczących m.in. szkoleń z zakresu BHP czy badań lekarskich - stwierdził w rozmowie z TOK FM Józef Bajdel, Okręgowy Inspektor Pracy w Krakowie.

Głos w tej sprawie zabrała też IKEA, publikując na swojej stronie kolejne już oświadczenie. - Skala niezrozumienia sytuacji oraz naszego przekazu osiągnęła taki poziom, że postanowiliśmy pozostawić ocenę powołanym do tego podmiotom - tłumaczy firma. Zaznacza, że w związku z prowadzonymi postępowaniami prawnymi nie będzie komentarza do sprawy zwolnionego pracownika.

- Szanujemy ludzi ze wszystkich środowisk religijnych i cenimy fakt, że jesteśmy różni. Nie oznacza to jednak, że popieramy zachowania wykluczające w imię jakiegokolwiek innego poglądu. IKEA to firma otwarta światopoglądowo - czytamy w ostatniej wersji rozszerzonego oświadczenia spółki. - W naszym miejscu pracy nie ma jednak miejsca na naruszanie godności innych pracowników, krzywdzenia osób ze względu na ich cechy osobiste, poglądy czy religie - dodano.

Zwolniony pracownik żąda przywrócenia do pracy i wypłaty 2250 zł odszkodowania dla siebie oraz 1000 zł na cel charytatywny.  Kilka dni temu wystosował oświadczenie, w którym prosi dziennikarzy, by nie przedstawiali go jako osobę „nawołującą do przemocy i nienawiści”. - Karygodne wydaje mi się wykorzystywanie haseł o godności człowieka w celu poniżania mojej osoby - stwierdził mężczyzna. Zagroził też procesami byłemu pracodawcy i tym dziennikarzom, którzy będą powielać informacje tego rodzaju.

W sprawę zaangażował się także Rzecznik Praw Obywatelskich, prosząc IKEĘ o wyczerpujące informacji w sprawie zwolnionego z pracy w krakowskim sklepie mężczyzny.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Nie żyje białoruski dziennikarz. Biełsat pokaże jego ostatnie nagranie

Nie żyje białoruski dziennikarz. Biełsat pokaże jego ostatnie nagranie

Zmarł wieloletni redaktor "Faktu"

Zmarł wieloletni redaktor "Faktu"

Tylu widzów oglądało show Małgorzaty Rozenek-Majdan o metamorfozach

Tylu widzów oglądało show Małgorzaty Rozenek-Majdan o metamorfozach

Sony zapowiada "kinową" transmisję 4K z Watykanu w święta

Sony zapowiada "kinową" transmisję 4K z Watykanu w święta

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń
Materiał reklamowy

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń

Wigilijne kolędowanie na ekranie. Co przygotowały największe stacje?

Wigilijne kolędowanie na ekranie. Co przygotowały największe stacje?