SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rząd Tuska pod ostrzałem krytyki. Nowelizacja prawa autorskiego bez istotnych zapisów

We wtorek 14 maja rząd Donalda Tuska przyjął projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Po wielu tygodniach starań środowisk twórczych znalazły się tam zapisy o tantiemach za emisję filmów i seriali w internecie. Związek Artystów Scen Polskich nie jest jednak zadowolony, gdyż pozostałe postulaty twórców zostały zignorowane.

Donald Tusk podczas expose w Sejmie, fot. YouTube/Sejm RPDonald Tusk podczas expose w Sejmie, fot. YouTube/Sejm RP

Minęło już kilka dni od przyjęcia przez rząd Donalda Tuska projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która w założeniu ma wypełnić założenia unijnej dyrektywy Digital Single Market poświęconej tej tematyce. Temat wciąż budzi jednak olbrzymie emocje w środowisku twórczym, które z jednej strony cieszy się z decyzji władzy, a z drugiej krytykuje wiele braków w wybranym projekcie.

W trakcie wtorkowej konferencji prasowej premier zaznaczał, że państwo stoi po stronie twórców: “Przygotowaliśmy takie rozwiązania, które gwarantują tantiemy, a więc państwo polskie jest po stronie twórców. Wspólnie ze środowiskami twórczymi i zgodnie z prawem europejskim, będziemy egzekwować od platform streamingowych - filmowych i muzycznych - rzetelnie płacenie tantiem naszym twórcom” - zapewniał Donald Tusk.

Netflix, Max czy Spotify zapłacą tantiemy? Nie brak wątpliwości

Nie wszyscy przedstawiciele środowiska artystycznego są jednak do końca przekonani, co do prawdziwości tych deklaracji. Zdaniem Izby Wydawców Prasy oraz innych organizacji zrzeszających twórców i dziennikarzy zaproponowane przepisy ograniczają możliwość negocjacji wynagrodzenia dla twórców za ich treści, jednocześnie wzmacniając pozycję największych międzynarodowych firm technologicznych.

W rozmowie z Wirtualnymi Mediami prezes IWP Marek Frąckowiak wyraził rozczarowanie faktem, że w toku prac rząd wycofał się z wielu rozwiązań pozytywnych dla artystów wykonawców. - Mamy przed sobą podejmowanie decyzji na etapie prac parlamentarnych nad implementacją. Co mówię z pewnym smutkiem, bo wydaje się nam, że to są rzeczy tak oczywiste i leżące w interesie polskich wydawców, dziennikarzy i całego świata kultury, że rząd powinien je uwzględnić w projekcie. Tym bardziej, że kilka z nich w projekcie było, ale rząd się z nich wycofał, zmienił przepisy na gorsze. Mamy nadzieję, że da się to w parlamencie poprawić - zaznaczył.

Czytaj też: Donald Tusk ujawnił majątek. Nie ma mieszkania ani samochodu

Związki zawodowe artystów walczą o tantiemy z reemisji

Swoje niezadowolenie w oświadczeniu z 15 maja wyraził też Związek Artystów Scen Polskich. Jego przedstawiciele nie ukrywają radości z wprowadzenia tzw “tantiem z internetu”, ale zarazem dostrzegają wiele braków w przyjętej nowelizacji. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl przedstawiciele organizacji wskazują na część z nich.

- W zaproponowanym przez rząd projekcie zmian ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych pominięte zostały bardzo ważne zapisy proponowane przez ZASP, gwarantujące aktorom tantiemy z platform cyfrowych, sieci kablowych i eksploatacji w internecie takich form audialnych z udziałem aktorów jak: audiobooki i słuchowiska radiowe. Autorzy nowelizacji, działając zgodnie z prawem unijnym, winni zaimplementować do projektu nowelizacji zatem również inne rozwiązania dyrektyw. Aktualna treść przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, również w zakresie dotyczącym wynagrodzenia za reemitowanie filmów i seriali, prowadzi do bezpodstawnego faworyzowania środowiska producenckiego i stanowi jawną dyskryminację aktorów - przekazał ZASP.

Co więcej, w ocenie organizacji projekt implementacji zmian jest “w części niezgodny z prawem unijnym”. Chodzi tu o dyrektywę 2019/789 za orzecznictwem TSUE, która przesądza o możliwości domagania się przez aktorów wynagrodzenia od operatorów telewizji kablowych i satelitarnych. Jak zaznacza ZASP, wprowadzone w nowelizacji zmiany prawa autorskiego “w konsekwencji uniemożliwiają aktorom dochodzenie wspomnianego wynagrodzenia od operatorów”.

Na ciągnące się latami problemy z roszczeń wskazuje też Stowarzyszenie Filmowców Polskich - Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych. Nie wiadomo, czy platformy streamingowe będą stosować się do zapisów prawa, jeśli strona twórcza nie zostanie uprzednio wzmocniona możliwościami na skuteczne dochodzenie swoich praw.

- W obowiązującej obecnie ustawie o prawie autorskim brakuje przepisu, który zobowiązywałby platformy streamingowe do uiszczania tantiem z internetu, stąd nie ma możliwości skutecznego egzekwowania roszczenia. Z chwilą, gdy rozwiązanie to stanie sią obowiązującym prawem, będziemy korzystać z dostępnych środków, aby obowiązek ten był przez platformy w pełni realizowany. Praktyka stosowania znajdujących się w nowelizacji przepisów, w tym dotyczących roszczenia informacyjnego, pokaże, czy środki te są wystarczające. Doświadczenia naszych wieloletnich sporów np. z Cinema City, które od początku działalności w Polsce nie zapłaciło dobrowolnie twórcom filmowym reprezentowanym przez ZAPA ani złotówki, pokazuje, że dotychczasowe przepisy nie są wystarczające, jeśli użytkownik jawnie uchyla się od obowiązków ustawowych.

ZAPA wskazuje też na inne elementy projektu, które już po konsultacjach społecznych z niego usunięto. Mowa tu m.in. o mechanizmie ECL w zakresie eksploatacji utworów przez dostawców usług udostępniania treści online (takich jak np. YouTube), a także zapisach nie pozwalających na to, aby wyjątek dotyczący eksploracji tekstów i danych (zwany „TDM") był rozszerzany na możliwość swobodnego trenowania algorytmów generatywnej sztucznej inteligencji utworami chronionymi.

“Zachłanni aktorzy” kontra serwisy VOD czy użytkownicy?

Organizacje twórcze mają przed sobą niełatwe zadanie polegające nie tylko na przekonaniu rządzących do swoich racji, ale też zbudowaniu odpowiedniej narracji wokół walki o dodatkowe pieniądze. Nagłośnienie sprawy należnych tantiem od takich serwisów jak Netflix czy Max było kluczową sprawą, ale w ocenie części społeczeństwa ten problem wkrótce zostanie rozwiązany. Podnoszenie chwilę później kwestii kolejnych pieniędzy może narazić artystów wykonawców na oskarżenia o zachłanność czy chęć żerowania na użytkownikach.

- Żądania aktorów (…) nie stanowią chęci wzbogacenia się kosztem użytkowników i są jedynie słuszną walką o respektowanie oraz poszanowanie wynikających z prawa unijnego praw aktorów - zaznacza Związek Artystów Scen Polskich. Łatwiej jednak to powiedzieć, a trudniej przekonać do sprawy ogół społeczeństwa mający niewielką wiedzę o tych czy innych dyrektywach unijnych.

W samym środowisku nie ma zresztą zgody co do tego, czy temat tantiem z reemisji jest wystarczająco istotny, by zajmować się z nim równocześnie z bądź co bądź priorytetową sprawą “tantiem z internetu”. ZASP stawia tę sprawę na ostrzu noża i nagłaśnia temat w kolejnych komunikatach, jednocześnie publicznie zarzucając byłemu ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiejowi Sienkiewiczowi mijanie się z prawdą.

W opinii organizacji bezsporne zagwarantowanie aktorom prawa do wynagrodzenia od platform cyfrowych i sieci kablowych takich jak: Canal+, Cyfrowy Polsat, Vectra, Inea jest sprawą niecierpiącą zwłoki. - Podmioty te uzyskują korzyści w związku z rozpowszechnianiem, reemitowaniem programów telewizyjnych i utworów audiowizualnych zawierających artystyczne wykonania aktorskie. Pobierają za dostęp do tych programów/utworów audiowizualnych opłaty abonamentowe, jak też w niektórych wypadkach uzyskują jeszcze wpływy z tytułu umieszczania reklam. Aktorzy mają prawo do partycypowania we wpływach uzyskiwanych z tego tytułu - usłyszeliśmy ze strony Związku Artystów Scen Polskich.

Z kolei ZAPA przyznaje, że w tej chwili koncentruje się na zagadnieniach związanych z internetowym polem eksploatacji: "Po wdrożeniu dyrektywy możemy wrócić do innych palących tematów, wciąż niedostatecznie uregulowanych w polskim prawie autorskim” - przekazał związek. Warto podkreślić, że na dziś temat tantiem z reemisji często zależy od indywidualnych umów między aktorami i producentami oraz między producentami i kolejnymi podmiotami. Zdarzają się jednak wyjątki od tej reguły. Zaledwie w marcu doszło do podpisania umowy generalnej między SFP-ZAPA a Canal+, która obejmowała zarówno nadawanie i reemitowanie utworów, jak i internetowe pole eksploatacji. Niecały rok wcześniej organizacja zawarła umowę obejmującą tantiemy z internetu z innym dostawcą płatnej telewizji w Polsce – Cyfrowym Polsatem S.A.

Jak przekonać rząd Donalda Tuska?

Wydaje się, że najtrudniejszym zadaniem stojącym przed organizacjami zrzeszającymi twórców będzie skuteczne przekonanie premiera i resztę związanego z nim obozu politycznego do przyjęcia ich racji. Doświadczenia z przeszłości każą wątpić w skuteczność listów otwartych, apelów do rozsądku czy wiary w skuteczność społecznych konsultacji. Mimo to przedstawiciele środowisk twórczych nie planują na razie zmieniać swojej strategii.

- Podejmujemy działania, które będziemy kontynuować do zakończenia procesu legislacyjnego. Polegają one na formułowaniu pisemnych stanowisk, także w formule apeli, pod którymi podpisy składają wszystkie grupy zawodowe związane z twórczością filmową. Planujemy uczestniczyć w posiedzeniach sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, do której na dniach zostanie skierowany Projekt ustawy. Będziemy również organizować spotkania z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych mające na celu przedstawienie postulatów środowiska filmowego - przekazała ZAPA.

- ZASP podejmować będzie wszelkie dozwolone prawem działania mające na celu uwzględnienie propozycji i postulatów ZASP. W toku konsultacji społecznych ZASP przedstawił propozycje i gotowe brzmienie konkretnych zapisów wraz z ich prawnym uzasadnieniem, które będzie popierał w trakcie dalszych prac legislacyjnych. (…) W przypadku przyjęcia ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w brzmieniu zakładanym przez ten projekt, naruszającym naszym zdaniem przepisy unijne, podejmiemy odpowiednie działania prawne, w tym na szczeblu wspólnotowym, w celu uchylenia wadliwie zaimplementowanych przepisów - czytamy w odpowiedzi od związku.

Tylko, czy to faktycznie wystarczy?

Dołącz do dyskusji: Rząd Tuska pod ostrzałem krytyki. Nowelizacja prawa autorskiego bez istotnych zapisów

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
olko
Rząd Tuska nie zrealizował kolejnej obietnicy, w którą z powodu ciężkich deficytów intelektualnych i umysłowych połączonych z niezdolnością do wyciągania wniosków z przeszłości na poziomie podstawowym miliony jeba*cpisowców uwierzyły?
Nowe, nie znałem.
odpowiedź
User
Nu nu nu
Rząd Tuska pod ostrzałem krytyki? Jak tak można, to niedopuszczalne. W wolnym i demokratycznym kraju jakim podobno jest Polska można krytykować tylko PiS, ale w żadnym wypadku Tuska i jego zgraję.
odpowiedź
User
1245
Za słabo jeba* pis robiliście i teraz to się mści. Zapał rewolucyjny wam opadł. Trzeba nadal wspierać uśmiechniętą koalicję każdym możliwym sposobem. Podpowiem: pushbacki są dobre, zapora na granicy za 10 mld zł jest potrzebna, to nie kobiety i dzieci chcą do UE a terroryści, tamci uchodźcy (ci z przed roku) to byli inni uchodzcy, niż ci obecnie (cyt. min. Sienkiewicz). I bardzo proszę na barykady p. Ostaszewską, i jeszcze bohatera z granicy. p. posła Szczerbę. A i o p. Kurdej-Szatan zapomniałem, ona na pewno uczciwie oceni działania Straży Granicznej. Taki dream team był by przepiękny. I wincej uśmiechu, wincej bardzo proszę.
odpowiedź