W związku z agresją na Ukrainę wiele znanych zachodnich marek w ramach sankcji postanowiło wycofać się z rosyjskiego rynku i wstrzymać oferowanie tam swoich produktów i usług.
Wśród nich znalazły się także największe Big Techy, takie jak Facebook, Google, SAP, IBM czy Microsoft. Ten ostatni koncern zapowiedział wyraźnie, że kończy ze sprzedażą wszystkich swoich produktów w Rosji.
Jedną nogą w Rosji
Jednak zgodnie z doniesieniami Reutersa niektórzy technologiczni giganci - Microsoft, SAP i IBM postanowili nie zrywać do końca swoich biznesowych związków z Rosją.
Wiceprezes Microsoftu Brad Smith napisał do ukraińskiego przywódcy Wołodymira Zełenskiego, że pomimo wezwań Kijowa do zerwania wszelkich więzi z Rosją, amerykański potentat w dziedzinie oprogramowania będzie kontynuował działalność w tym kraju z klientami nieobjętymi sankcjami, w tym ze szkołami i szpitalami.

- Pozbawienie tych instytucji aktualizacji oprogramowania i usług może zagrozić zdrowiu i bezpieczeństwu niewinnych cywilów, w tym dzieci i osób starszych - wyjaśnił Smith w liście z 14 marca br., który widzieli dziennikarze Reutersa.
Wiceprezes Microsoftu powiedział prezydentowi Ukrainy, że Microsoft jest „świadomy moralnej odpowiedzialności” za ochronę ludności cywilnej. Stwierdził jednak, że firma dyskutuje z rządami Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej o tym, czy wstrzymać wszelkie bieżące usługi i wsparcie w Rosji, i że będzie działać zgodnie z ich sankcjami i innymi działaniami gospodarczymi.
SAP stwierdził z kolei, że stosuje się do działań rządu, a nawet wykracza poza nie, i że z zadowoleniem przyjąłby nowe sankcje, które są obecnie przedmiotem dyskusji.
SAP odpowiedział na żądania Ukrainy dotyczące zerwania wszelkich powiązań z Rosją nieujawnionym wcześniej listem skierowanym w tym miesiącu do prezydenta Zełenskiego, w którym stwierdza, że wspiera podstawowe usługi rosyjskie, w tym szpitale, infrastrukturę cywilną i łańcuchy dostaw żywności. Podobne stanowisko sformułował w kontaktach z władzami Ukrainy koncern IBM.

Jak zaznacza Reuters, wszystkie trzy firmy nie wykluczają dalszego wycofywania się z rynku. Ale na razie ich pracownicy w Rosji otrzymują pensje, mają dostęp do narzędzi pracy, a lokalne numery telefonów są czynne.
Oburzeni pracownicy
Decyzje Microsoftu, SAP i IBM-a o utrzymaniu działalności lub personelu w Rosji oburzyły pracowników tych firm w kilku krajach. Wezwały one kierownictwa koncernów do całkowitego wycofania się z Rosji w następstwie jej inwazji na Ukrainę.
Pracownicy zaapelowali, by w celu zwiększenia presji ekonomicznej na Moskwę Big Techy nie tylko zakończyły nową sprzedaż i zrezygnowały z klientów objętych sankcjami. Chcą, aby ich firmy wstrzymały wszelkie transakcje w Rosji, w tym dotyczące oprogramowania, które klienci mogą wykorzystywać do śledzenia sprzedaży, łańcuchów dostaw i siły roboczej.

Zapytany o wewnętrzną krytykę IBM stwierdził, że zaprzestał współpracy z rosyjskimi firmami na całym świecie, choć nie zapowiedział zwolnień ani wstrzymania wsparcia dla zagranicznych firm w Rosji.
Wicepremier Ukrainy Mychajło Fiodorow, minister odpowiedzialny za cyfryzację stwierdził, że Rosja już odczuwa skutki odejścia niektórych firm technologicznych, takich jak twórcy cyfrowych narzędzi płatniczych i internetowych. Jednak on sam dąży do całkowitego odejścia branży technologicznej z tamtejszego rynku.
Zespół Fiodorowa zaznaczył, że ogromna liczba rosyjskich organizacji ma kontrakty na oprogramowanie SAP, w tym duże firmy bankowe i energetyczne. Minister poinformował, powołując się na rozmowę z szefem SAP Christianem Kleinem, że firma ta stopniowo przestanie wspierać produkty w Rosji. SAP poprosił z kolei klientów swoich usług chmurowych o informację, czy ich dane w rosyjskiej chmurze powinny zostać usunięte, zwrócone lub przeniesione poza granice kraju.

Według jednego ze źródeł, dyrektor generalny IBM-a Arvind Krishna podczas rozmowy z pracownikami nie opowiedział się po żadnej ze stron w sprawie wojny.
W odpowiedzi w jednym z komentarzy na wewnętrznym, firmowym forum dyskusyjnym, wezwano dyrektora generalnego do przeczytania książki o pracy IBM-a w czasie Holokaustu, w której opisano, jak firma zaprojektowała maszyny z kartami dziurkowanymi, które nazistowskie Niemcy wykorzystywały do śledzenia ludności żydowskiej - Zastanów się dobrze i zrób to, co należy. Wycofaj IBM i pracowników z Rosji – napisano na forum.
Rzecznik Kremla zapytany o żądania zachodnich firm technologicznych, wysuwane przez ich własnych pracowników i rząd ukraiński, by opuściły Rosję, powiedział, że „niektóre firmy odchodzą, inne zostają. Na ich miejsce pojawią się nowe”.
co za zaklamanie. Tymczasem amaerykanska NASA nie zamierza zrywac kontraktow z Rosja na wspolne projekty kosmiczne.Joel Montalbano ,szef misji miedzynarodowych,wlasnie na dniach potwierdzil ,ze wspolpraca bedzie i jest kontynuowana. Business is business,as usual.. Wspolczesny swiat jest oparty na tak wielu zawilych zaleznosciach,ze tylko dlatego ze Wolodymyr chce to nie znaczy,ze bedzie mial...
To niech sie pracownicy hipokryci zamiast "protestowania" zwolnia.