Rozpoczynamy podsumowanie mijającego roku w mediach, internecie, reklamie, PR i badaniach rynku.
Dzisiaj o kończącym się roku i kolejnych 12 miesiącach w polskim internecie wypowiadają się przedstawiciele najważniejszych agencji interaktywnych.

Szymon Szymański, digital executive director w Havas Worldwide Warsaw
Wydarzenie roku„Afera tatarowa/parówkowa". Mam nadzieję, że to wydarzenie zmieni u niektórych postrzeganie siły wpływu blogerów i mediów społecznościowych. Ta afera pokazała, że fraza „kryzys w komunikacji” jest bardzo elastyczna. Choć tak naprawdę wcale nie wymaga redefinicji. Liczę, że „tatar z Sokołowa” otworzy oczy ludziom, którzy myśleli, że sterują światem za pomocą internetu.
Sukces rokuProjekt „Rak'n'Roll Records”. Polska tegoroczna wizytówka w świecie. Projekt charytatywnej wytwórni muzycznej wspierającej działania Fundacji Rak'n'Roll. Świetna, dobrze przemyślana pod kątem profilu fundacji idea wsparta dobrym PR-em, która pokazuje, jak dużą wartością może być branded content. Jeden z najbardziej nagradzanych polskich projektów na świecie, do tego pozwalający pomóc w słusznej sprawie. Dla mnie to zdecydowanie numer jeden w tym roku.

Porażka rokuBig data. Wiele się o tym mówiło i pisało, lecz, niestety, niewiele robiło. Ilość wykorzystywanych danych w komunikacji reklamowej jest bardzo mała to się powinno zmienić. Oczywiście są firmy, które operują danymi. Zazwyczaj są to jednak działania bardziej sprzedażowe niż reklamowe. Reklama i marketing zyskają na skorelowaniu ich z poważnymi źródłami danych. Ten, kto zrobi to jako pierwszy, wiele wygra.
Człowiek rokuMichał Sadowski, założyciel i szef Brand24. Michała jest wszędzie pełno - w filmach na YouTube czy na najbardziej prestiżowych konferencjach poświęconych nowym mediom. Dzięki niemu mieliśmy okazję poczuć siłę solidarności, głosując na jego prelekcję podczas tegorocznego Web Summit. Pod kątem budowania w sieci wizerunku - swojego i marki, za którą stoi - Sadowski wymiata konkurencję. Jeżeli dodamy do tego jeszcze dobry produkt, jaki udało mu się stworzyć, to mamy połączenie idealne.

Trend rokuMonitoring nowych mediów. W tym roku nie tylko wiele się o tym mówiło, ale również wiele robiło. Prawie każde zapytanie o działania w mediach społecznościowych zawierało punkt „monitoring i analiza” - w 2012 roku ten trend nie był aż tak zauważalny. Klienci zaczęli rozumieć, jaką wartość może mieć dla nich monitoring social media. Niestety, zapominamy czasami o tym, że monitoring to dopiero początek drogi. Aby w pełni wykorzystać ten potencjał, potrzebna jest dogłębna analiza monitoringu oraz konsekwentne transformowanie wniosków, jakie ze sobą niesie, na działania.
Prognoza na 2014Content marketing oraz holistyczna komunikacja w social media. Pierwsza prognoza nie wymaga tłumaczenia. Content jest królem i wierzę, że w 2014 roku coraz więcej marek zacznie wykorzystywać go w użyteczny sposób. Dobra strategia content marketignowa może zdziałać cuda. Należy tylko pamiętać, aby tworzyć użyteczne i przemyślane treści, które są zgodne z komunikacją marki.

Druga prognoza dotyczy zmiany podejścia do komunikacji w ramach mediów społecznościowych. Obecnie wiele marek kojarzy je z rozszerzeniem działań PR o dodatkowe kanały komunikacji albo ze zwykłą komunikacją reklamową. Te modele powoli przestają się sprawdzać i w ich miejsce pojawi się całościowe podejście do komunikacji w mediach społecznościowych. Połączenie działań kryzysowych, budowania relacji, komunikacji reklamowej w myśl spójnej komunikacji we wszystkich kanałach to przyszłość nowych mediów.
Tomasz Tomczyk, prezes zarządu Grupy K2
Wydarzenie rokuW Polsce niestety brak.

Sukces rokuInnowacje z Polski zauważone na festiwalu w Cannes.
Porażki rokuTraktowanie marketingu jak usługi, a agencji jak usługodawcy oraz zakupy w modelu: kto usłuży taniej.
Człowiek roku i kolejnych latLudzie roku i kolejnych lat - rosnąca grupa “early adopters”, dla których nowości są sensem życia.
Trend rokuWzrost znaczenia e-commerce i pierwsze wprawki z m-commerce.
Prognoza na 2014Powrót trendu personalizacji komunikacji w oparciu o zaawansowane modele i narzędzia.
Adam Szudra, dyrektor zarządzający Faster and Better
Wydarzenie i sukces rokuTrudno znaleźć jedno wydarzenie, które odgrywałoby znaczący wpływ na polską branżę internetową. W kolejnym ciężkim roku kryzysu zabrakło wielkich ruchów biznesowych (nie licząc VML), porywających i zapadających w pamięci kampanii (Mocnopomocni agenci PZU to przecież reklamowy cover) czy zmieniających życie nowych technologii. Nawet wejście na rynek kolejnego (mającego się liczyć) operatora komórkowego odbyło się jakoś bez większego echa. Dla mnie wydarzenie roku było o wiele bardziej osobiste, bo podobno większość nowych firm upada w ciągu pierwszego roku istnienia, a nam udało się nie tylko przetrwać, ale i nieustannie rosnąć w siłę w tym pierwszym tak trudnym okresie czasu dla każdej firmy.

Porażka rokuOdejście Janusza Żebrowskiego z agencji K2. Człowiek, którego trudno nie szanować choćby za osiągnięcia biznesowe, zrezygnował z dalszego kierowania statkiem, który właściwie sam zbudował. Porażką nie jest jednak sam fakt rezygnacji ze stanowiska, ale chyba coraz bardziej widoczne rysy (jeśli już nie poważne uszkodzenia) na konstrukcji tego, bądź co bądź, największego krajowego statku w branży interaktywnej. Utrata kluczowych klientów i pożegnania z wieloma osobami, które sukces tej firmy współtworzyły, to jasny sygnał, że coś nie gra. Oby ten statek nie skończył jak Titanic, który też był duży, a z górą jednak nie dał sobie rady.
Człowiek rokuTutaj w mojej opinii odpowiedź może być tylko jedna – Michał Sadowski z Brand24. Człowiek, który za sprawą fenomenalnego produktu i PR-u (tego osobistego i tego firmowego) stał się synonimem monitoringu internetu i swego rodzaju branżowym celebrytą. Trudno oceniać jego osiągnięcia po skali biznesu, jaki obecnie generuje Brand24, ale tempo rozwoju firmy i ekspansja na rynki zagraniczne przy zachowaniu relatywnie wysokiej elastyczności współpracy może sprawić, że ta marka będzie wkrótce jednym z flagowych krajowych „produktów eksportowych”, zaraz po pierogach i wódce.

Trend rokuZamordyzm przetargowy. Niestety, nie jest to dobry trend i mam nadzieję, że to już jego schyłek. Niepisaną praktyką stało się zapraszanie do przetargów już nie kilku, a kilkunastu agencji (i to najczęściej dobranych bez ładu i składu), które mają bić się o budżet klienta. Co śmieszniejsze, najczęściej „tajemnica przetargu” zabrania powiedzieć jego uczestnikom, z iloma podmiotami konkurują, a często nie wiadomo, co jest nagrodą, bo budżet to też tajemnica, w którą trzeba się „wstrzelić”. Zupełnie osobną kwestią jest organizowanie przetargów na wszystko, co tylko możliwe: od strategii, przez aplikacje na Facebooka po pojedynczy banner.
Wiadomo, że nikt do udziału w przetargach nikogo nie zmusza, ale w gruncie rzeczy taki stan rzeczy zabija rynek dobrej reklamy. Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Agencje, które kilka razy się sparzyły, przestają się do tych przetargów przykładać tak, jakby mogły (co zrozumiałe, bo zbyt wysokie ryzyko oznacza konieczność minimalizowania kosztów). Finalnie klient zamiast wybierać spośród kilku dobrych rozwiązań, wybiera z kupy kup.

Prognoza na 2014Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym roku (a przynajmniej na jego początku) megatrendem staną się działania marketingowe oparte na monitoringu internetu i real time marketingu. Już teraz pierwsze marki ruszyły z aktywacjami opartymi na hashtagach, a w moim odczuciu to tylko wierzchołek góry możliwości, jakie daje markom monitoring mediów i jego połączenie z szeroko pojętym marketingiem i obsługą konsumenta.
Magdalena Surowiec, prezes i CEO agencji Lemon Sky
Wydarzenie rokuGrupa Heureka w sieci VML. To ważne zdarzenie, bo znana, dynamicznie rozwijająca się międzynarodowa agencja sieciowa zauważyła i zainwestowała w polski digital.

Sukces rokuAgencje digitalowe wkraczają na rynek kampanii zintegrowanych 360, są równym partnerem w rozmowach, a wielokrotnie to digital jest osią kampanii. ATL nie jest już dźwignią sukcesu kampanii.
Porażka rokuKryzys agencji K2. Szkoda nam potencjału czołowej w Polsce agencji interaktywnej. Szkoda tak mocnej i wyznaczającej kierunek polskiego digitalu agencji. Przez zawirowania w strukturach i spadek wartości spółki, wszystkie oczy skierowane są w kierunku K2. Trzymamy jednak kciuki za lepsze dni dla K2.
Człowiek rokuW tym roku nie da się wskazać takiej osoby. Może internauta mobilny?
Trend rokuEwidentnie wypłynięcie digitalu na szersze wody strategii komunikacji 360. Digital nie jest już traktowany po macoszemu, ale jest równoprawnym partnerem. Wielokrotnie też to digital w znacznym stopniu potrafi zwiększyć zasięg kampanii. Zacierają się granice między ATL-em, BTL-em i digitalem. W końcu zaczynamy patrzeć na komunikację marki globalnie.

Prognoza na 2014Rok 2014 upłynie pod znakiem kontynuacji trendu komunikacji 360 z uwzględnieniem istotnego digitalu. Będzie to też rok mobilnego internetu. Już teraz osoby, które w naturalny sposób korzystają z internetu w komórce czy na tablecie, zaczynają postrzegać go jako swój „notatnik”, bo mogą do niego zajrzeć zawsze i wszędzie. Na pytanie: „Wiesz może, co możemy zjeść w okolicy?”, dostaniemy odpowiedź: „Moment, zaraz sprawdzę”. Sprawdzanie będzie naturalnym odpowiednikiem „sprawdzę w necie”. Słowo „internet/sieć” zniknie.
Bartłomiej Pawluk, prezes zjednoczenie.com
Wydarzenie rokuZakup Wirtualnej Polski przez Grupę O2. Jesteśmy świadkami kolejnego etapu konsolidacji portali, którego pierwszą odsłoną było przejęcie spółki Onetu przez Ringier Axel Springer. Nowo powstała grupa nie wyprzedziła wprawdzie Onetu w Megapanelu, jednak jest to spore wydarzenie i kolejna duża zmiana w mediach internetowych.
Sukces rokuPrzejęcie digitalowej obsługi Coca-Coli przez Next. Przejęcie takiej marki, jaką jest Coca-Cola, po 10 latach obsługi przez jedną agencję, to ogromny sukces. Pozostaje nam tylko pogratulować Nextowi i obserwować, jakie zmiany przyniesie to w działaniach online tego brandu.
Porażka rokuUstawowy nakaz informowania o plikach cookies. Wprowadzenie ustawy zupełnie nie spełniło swojej funkcji. Trudno uwierzyć, aby świadomość przeciętnego internauty na temat cookies, sposobów ich wykorzystywania czy też sposobów na chronienie swojej prywatności znacząco się dzięki temu zmieniła. Mamy do czynienia z efektem wprost przeciwnym. Zaciemniło to obraz sytuacji, gdyż większość serwisów używa cookies do celów zupełnie nieszkodliwych dla internautów. Strony, które używają tych danych rzeczywiście do „śledzenia” i mogące nieść za tym potencjalne zagrożenia dla prywatności i poufności danych, utonęły w morzu szablonowych regułek o stosowaniu cookies. Także sankcje, jakie niesie za sobą ustawa, są zbyt dotkliwe i pozbawione znamion realności. Człowiek rokuBrak wskazania. Rok 2012 obfitował w wiele ciekawych wydarzeń, a za każdą z nich stoi jakaś osoba bądź grupa osób. Jednak ze względu na stale powiększającą się przestrzeń branży i zachodzące w niej nieustanne zmiany, nie jestem w stanie wskazać osoby, która miała największy wpływ na rozwój bądź zmiany w polskim internecie.
Trend rokuZmiana roli Facebooka w działaniach marketingowych. Po okresie absolutnego hype’u nastał czas racjonalnego wykorzystywania potencjału portalu, m.in. jako kanału obsługi klienta. Istnienie Facebooka wymusza zmiany w samych organizacjach. Media społecznościowe dobrze czasami włączyć w całościową strategię firmy, dopasować jej istnienie do tego nowego socialowego otoczenia, gdyż nie zawsze wystarczy sam tylko outsourcing działań na tym polu. Dobrym potwierdzeniem tych słów jest kryzys platformy nc+ na Facebooku. Firma nie doceniła siły tego portalu i z powodzeniem w tym miejscu moglibyśmy ten fakt nominować w kategorii „Porażka roku”.
Facebook przestaje być jedynym wykorzystywanym kanałem social media. Po okresie absolutnej hegemonii, marketerzy i agencje chętniej korzystają z innych platform i serwisów. Pinterest, Instagram, blogosfera, Deezer, Twitter - to tylko najbardziej znaczące przykłady rozmaitych platform odgrywających w upływającym roku coraz poważniejszą rolę. Sam wyżej wspomniany trend nie jest jednak zagrożeniem dla Facebooka. Dzieje się wprost przeciwnie - to właśnie umiejscawianie wszelkich możliwych działań na Facebooku szkodziło de facto temu portalowi. Prognoza na 2014Prognozy są bardzo trudne, szczególnie w odniesieniu do przyszłości - jak powiedział Woody Allen. Prognozowanie najczęściej opieramy na obserwacji trendów z zachodu, co nie zawsze przenosi się na nasz rynek. Nie wszystkie trendy przyjmują się w Polsce. Dobrym przykładem jest geolokalizacja, która za oceanem przyjęła się mocno i jest często wykorzystywana przez marketerów, a u nas do tej pory nie widać symptomów mocno upowszechniających to zjawisko.
Wydaje mi się jednak, że na podstawie dotychczasowego kierunku rozwoju internetu, można śmiało powiedzieć, że już królują, a będą jeszcze bardziej, urządzenia mobilne. Dostosowanie stron i tworzenie aplikacji na tablety i smartfony to trend, który na pewno w przyszłym roku będzie dominował.
Dawid Szczepaniak, executive creative director i partner w VML Poland
Wydarzenie rokuVML nabywa pakiet mniejszościowy w połączonych agencjach Heureka i Pride & Glory Interactive.
I nie piszę o tym tylko z racji osobistego zaangażowania w proces. Tak my, jak i wiele innych polskich agencji interaktywnych wielokrotnie odmawialiśmy ofertom akwizycji składanym przez tradycyjne międzynarodowe agencje reklamowe. Nikt nie chce przecież skończyć w roli interaktywnych podwykonawców wielkiej sieci.
VML nie jest kolejną ATL-ową globalną pajęczyną, która szukała chłopców i dziewczyn do bicia. To agencja na wskroś przesiąknięta digitalowym myśleniem, ze ścisłej światowego digitalowego topu, która szukała silnego digitalowego partnera. Niezależnie od tego, z kim nawiązała relacje w Polsce, kluczowe jest to, że dostrzegła i doceniła polski rynek.
Sukces rokuLwy w Cannes dla 180heartbeats + Jung v. Matt za kampanię “Rak’n’Roll Records”. O tej akcji powiedziano i napisano bardzo wiele, ale jednego nie można jej odmówić - liczba zdobytych nagród jest imponująca. I darujmy sobie komentarze, że nagrody nie są ważne.
Porażka rokuZałożę się o dobre Porto, że większość komentujących skupi się na domniemanej zadyszce agencji K2. A właściwie to wiem, bo piszę swój komentarz odrobinę spóźniony. Ja przewrotnie stwierdzę, że najważniejszą wartością K2 są świetni ludzie i ich kompetencje - i dlatego stawiam tezę, że pogłoski o detronizacji K2 są stanowczo przesadzone.
Człowiek rokuPewnie będzie, że znowu prywata, ale jeśli mówimy o ludziach związanych z polskimi agencjami interaktywnymi, ten rok należał do Michała Wolniaka. Pierwszy szereg VML Poland to grono świetnych postaci, ale to Michał zebrał je wokół siebie i swojej wizji.
Trend rokuMyślę, że najjaskrawiej dostrzegalnym trendem jest to, że zarówno agencje interaktywne jak i klienci dojrzewają szybciej niż kiedykolwiek. Coraz mniej rzeczy robi się bezrefleksyjnie. Dla przykładu, bezmyślna moda na „LOL content” w social media ustępuje miejsca dojrzałemu myśleniu o social-CRM.
Prognoza na 2014Po pierwsze - ze wszystkich chwytliwych haseł i buzzwordów, jakie pojawiły się w międzynarodowych przewidywaniach marketingowych na 2014, najmądrzejszą prognozą wydaje mi się REAL BRAND ENGAGEMENT. Myślę, że przestaniemy wreszcie zachwycać się micro-wskaźnikami i zastanowimy się, czym jest prawdziwe zaangażowanie konsumenta w markę.
Po drugie wachlarz narzędzi i usług agencji interaktywnych będzie rozrastać się jeszcze szybciej. Content marketing, marketing automation, remarketing, social-CRM, location based marketing, ba, dołóżmy nawet wearable technology, czemu nie?
Ale w całym tym narzędziowym zamieszaniu i nastawieniu na użycie możliwie najbardziej optymalnych rozwiązań wygrają agencje, które nie zapomną, że jest coś więcej niż sprytna narzędziówka.
Anna Robotycka, partner zarządzający agencji The Addictives i FaceAddicted
Sukces rokuKampania „Mocnopomocni agenci PZU”. Wszyscy wiemy, że jej sukces to efekt głównie dużego budżetu, ale marketerzy, którzy dysponowali nawet i dwukrotnie większymi środkami, potrafili je przepalić, nie pozostawiając w głowie konsumenta żadnego śladu. Tutaj mamy ideę idącą w parze z wynikami i perfekcyjną egzekucją, więc należą się brawa. Patrząc na bite rekordy w liczbie zaangażowanych internautów, nie wierzyłam, że przekroczenie kolejnego miliona może być realne. I jako niedowiarek zostałam zaskoczona po raz pierwszy, drugi, trzeci…. po czwartym razie przestałam obstawiać wynik.
Porażka rokuOd razu zaznaczam, że hasło „porażka” nie jest w tym wypadku najbardziej adekwatne, ale głębokie zmiany w Grupie K2 (zwłaszcza osobowe) oznaczają dla mnie koniec pewnej epoki. K2 to agencja, której narodzinom i pierwszym kampaniom przyglądałam się z niekłamanym podziwem. Dziś patrzenie na to, jak doświadczone i zasłużone dla rynku interaktywnego osoby muszą się bronić przed bezlitosnymi ocenami „młodych wilków”, wywołuje we mnie niesmak. Szkoda, że w Polsce nie doczekaliśmy się na tyle mocnej agencji, przy której zastosowanie hasła „legendy się nie opluwa” miałoby faktycznie zastosowanie.
Człowiek rokuMichał Wolniak z VML Poland za udane pokazywanie, jak powinny wyglądać kampanie crossowe dźwigane mocnym konceptem, a nie wyłącznie dużym budżetem.
Trend rokuPorzucenie telewizji na rzecz internetu, a dokładniej mówiąc YouTube’a. Nie ma co zaklinać rzeczywistości i udawać, że media konsumujemy tak samo jak trzy lata temu. Narodziny gwiazd internetu i ich drenaż z dynamicznego YouTube’a do usychających starych mediów pokazują kierunek zmian i jasno określają, kto od kogo czerpie, kto ma więcej mocy :).
Prognoza na 2014Zmiany na rynku agencyjnym będą coraz szybsze i coraz wyraźniej będą rysować podział między efektywnymi graczami a tymi, którzy znaczenie terminu „interactive” znają głównie z artykułów. Ale to przecież wszyscy.
Moim typem na rok 2014 jest zobaczenie, co znaczy big data, analizowanie danych w czasie rzeczywistym i połączenie całej wiedzy, jaką mamy na temat konsumenta, w jakiejś naprawdę przełomowej kampanii (oby zrobionej w Polsce) ;)
Wacław Wykrytowicz, new business manager Przeagencji
Wydarzenie rokuRok 2013 obfitował w wydarzenia dużego kalibru i trudno jest wskazać jedno najważniejsze.Po pierwsze, odejście Janusza Żebrowskiego z Grupy K2. Pewna epoka się skończyła. Jestem jednak pewny, że to nie jest ostatnie słowo Żebrowskiego w internecie.
Po drugie, Grupa o2 kupiła Wirtualną Polskę. Jestem więcej niż ciekaw, jak Michał Brański podzieli tort internetowy między dotychczasowe swoje podmioty a WP. Czy WP pojawi się w cenniku reklamowym Grupy o2?
Sukces rokuDla mnie, dla Przeagencji, to pozyskanie Mobile Vikings do grona naszych klientów. Po Abbott, Goodyear i Grupie Betsson to kolejny klient spoza Polski. Cieszy nas rozwój biznesu liczonego w euro.
Na miarę sukcesu roku zasługuje też wyjście z kryzysu wizerunkowego przez nc+. Pomimo wielu błędów z wiosny 2013 roku w grudniu większość klientów nie pamięta o kryzysie. Nowa kampania reklamowa odcina się już zupełnie, nawet wizualnie, od przeszłości i nc+ ma znów carte blanche.
Porażka rokuOstrzeganie internautów przez wydawców przed wykorzystywaniem cookies. Unia Europejska zalicza czasem wpadki, jak te z określoną dopuszczalną krzywizną bananów. Mamy problem z bezpieczeństwem danych obywateli? Każmy wszędzie wstawić formułkę, której... nikt nie rozumie i nie czyta. Dowód na to, że w Brukseli internet jest wielką tajemnicą i zajmują się nim dyletanci.
Człowiek rokuGrzesiek Marczak. Dla mnie to przede wszystkim facet, który doskonale już dziś widzi to, co ogromne rzesze konsumentów będzie interesowało jutro. Do tego buduje bardzo dobry zespół ludzi. Thumbs up!
Trend rokuDo it yourself - coś, co nasz klient, Grupa Żywiec, wspiera od lat na Festiwalu Birofilia. A jeśli patrzymy na ten trend w przeglądarce internetowej, to widzimy oczywiście Pinterest. Niesamowite jak w tym roku ten serwis zdobył rzesze fanów w Polsce.
Nie mogę też nie napisać o Raspberry Pi i planie Motoroli na modułowy telefon. To są projekty, które są REWOLUCYJNE w każdym tego słowa znaczeniu. Raspberry Pi ma szansę wykształcić zastępy inżynierów, a Motorola jako pierwsza patrzy odpowiedzialnie na problem elektrośmieci.
Prognoza na 2014Koniec Mobile, po prostu online. Zdziwię się bardzo, jeśli za rok ktoś będzie jeszcze się zastanawiał, czy „optymalizować na mobile”. Jaki mobile? Ludzie chcą po prostu znaleźć "na internecie" to, co im jest w tej danej chwili potrzebne. Twoja strona nie wyświetla się na smartfonie? No trudno, strona konkurencji się wyświetla.
Grzegorz Krzemień, prezes GoldenSubmarine
Wydarzenie rokuWszyscy to podskórnie czuli, ale gdy oficjalnie potwierdziło się, że internet podsłuchuje amerykańska National Security Agency, wywołało to ogólnoświatową dyskusję na temat bezpieczeństwa danych i prywatności. Wywiady jak zawsze wykradają sobie informacje, ale dlaczego akurat moją „prywatną” pocztę? Moja korespondencja ze znajomymi to drobiazg dla wielkiego biznesu, ale cała afera mocno studzi entuzjazm firm do przechowywania danych w amerykańskich „chmurach”.
Sukces rokuJean-Claude Van Damme i jego epicki szpagat między jadącymi ciężarówkami Volvo. Kwintesencja viralu, dowcip, prostota i niesamowita wręcz platforma do kontekstowych przeróbek i tworzenia nowych bytów. Taki internet lubię.
W Polsce sukcesem, jak zresztą co roku, jest to, że w wydatkach reklamowych wszystkim mediom spada, a internetowi rośnie.
Porażka rokuKiedy zakładałem konto na YouTube czarno na białym było napisane, że będzie to anonimowy serwis. Po kilku latach okazuje się, że aby coś skomentować, muszę posiadać konto na Google+. Dosadnie sytuację ujął Jawed Karim - współtwórca YouTube’a, dodając swój pierwszy komentarz od momentu założenia portalu: „why the fuck do i need a google+ account to comment on a video?”. Internet poddawany jest coraz większej kontroli i już wkrótce z prawie anarchistycznego narzędzia przekształci się w kontrolowane przez korporacje miejsce płatnej rozrywki.
Moje prywatne rozczarowanie - tym boleśniejsze, że podgrzewane przez długo pielęgnowane oczekiwanie - to Google Glass. Jestem wielkim entuzjastą wszelkich urządzeń podpiętych do internetu, ale w tym przypadku jest jeszcze za wcześnie, by korzystać z radością z tego urządzenia. Po spotkaniu z Google Glass jestem pewny, że ktoś, kto wymyśli efektywną, długo trzymającą baterię, zostanie krezusem. Trzymam kciuki za kolejną wersję!
Człowiek rokuEdward Snowden - człowiek, który poświęcił swoje wygodne życie, by pokazać światu, że jest na globalnym podsłuchu.
W Polsce ludzie stojący za kupnem Wirtualnej Polski. Tym prostym zabiegiem dużo namieszali w naszych rankingach.
Trend rokuJeszcze parę lat temu jak „robiło się stronę” filmu, to wieszało się na niej tapety i wygaszacz ekranu do ściągnięcia „na komputer” i pobycia odrobinę dłużej z przekazem. Teraz w reklamie rozpoczynamy życie w świecie narracji transmedialnej. Tworzymy swoje środowisko wielomedialne, by angażować ludzi w opowieść i pozwolić im odkrywać kolejne poziomy wtajemniczenia. Tak będzie wyglądała reklama marek. Oczywiście tych, które będzie na to stać.
Prognoza na 2014W dzisiejszym świecie ilość literówek i błędów ortograficznych na największych portalach wprawia w osłupienie. A dodajmy do tego jeszcze liczne błędy merytoryczne. Efekt? Potrzebę wartościowej treści coraz częściej zaspokaja, z pominięciem mediów, sama marka. Najbliższe 12 miesięcy zaowocują rozwojem trendu branded content. Znacznie lepiej chyba mieć świadomość, że za jakość treści odpowiada marka, niż zastanawiać się, jakie błędy ktoś zrobił, przepisując coś z angielskojęzycznego serwisu.
Algorytmy zabiorą pracę w marketingu, w pierwszej kolejności w marketingu efektywnościowym. Pracę z agencją nad przygotowaniem i przetestowaniem setnej wersji tego samego banneru, np. tylko ze zmienioną wielkością i położeniem reklamowanego buta, szybciej (i bez marudzenia) wykona automat. Sprawdzi i wybierze najlepszą formę, a na koniec akcji jeszcze sam wyśle raport. Pewnie za parę lat zabierze się też za tworzenie kreacji :)
Michał Rutkowski, dyrektor zarządzający Tribal DDB
Wydarzenie rokuNa świecie to Harlem Shake i “What Does the Fox Say”. Świat memów stał się jeszcze bardziej irracjonalny i intensywny zarazem. Harlem Shake generował w szczytowym momencie ponad 4 tys. nowych filmików dziennie. Piosenkę norweskiego zespołu Ylvis obejrzało na YouTube ponad ćwierć miliarda ludzi. Udało się Koreańczykom („Gangnam style” PSY), udało się Norwegom, pora na polskiego globalnego supermema.
W Polsce to szał transferowy w świecie polskiego sportowego internetu przed rokiem olimpijsko-mundialowym. Michał Pol przechodzi do Ringier Axel Springer i zostaje naczelnym „Przeglądu Sportowego”. Agora kontratakuje pozyskaniem Pawła Wilkowicza i kompletuje dziennikarski dream team - dołączają felietoniści Michał Okoński i Michał Zachodny, powraca Dariusz Wołowski. W odpowiedzi do „Przeglądu Sportowego” przechodzą Robert Błoński (z Agory) i Michał Kołodziejczyk (z „Rzeczpospolitej”). Rok 2014 zapowiada się sportowo bardzo ciekawie, bo przecież przetasowania mają też miejsce w telewizji (przejęcie przez Polsat praw do meczów Polaków w piłkarskich mistrzostwach Europy i eliminacjach mistrzostw świata).W świecie agencyjnym wydarzeniem roku było z pewnością przejęcie Heureki i Pride & Glory przez VML.
Sukces rokuNa świecie: Google is back. Dzięki Google Glass przejmują od Apple pałeczkę lidera innowacji. Przejmując Waze (za ponad miliard dolarów!), odebrali Apple szansę na walkę z Google Maps. A Android ma już ponad 80 proc. rynku mobilnego.
W Polsce to Grupa o2 - za przejęcie Wirtualnej Polski i - co za tym idzie - stworzenie największego portalu. Zawsze uważałem, że Michał Brański rządzi. Teraz wiadomo, że Michał Brański będzie rządził nadal.
Porażka rokuNa świecie to PRISM. Amerykański Wielki Brat nas inwigilował. Na szczęście nie tylko nas, Angelę Merkel również.
W Polsce to zamieszanie wokół K2: złe wyniki finansowe, utrata kilku topowych klientów (PZU, Play, Coca-Coli) i kadrowy armagedon zakończony odejściem prezesa Żebrowskiego. Porażka w sensie estetycznym to facebookowa reakcja prezesa Socializera Łukasza Misiukanisa na problemy K2 - widoczna satysfakcja połączona ze złośliwym rechotem.
Człowiek rokuNa świecie to papież Franciszek. Argentyńczyk, który zstąpił do Watykanu i odmienił oblicze Kościoła. Tego Kościoła. Franciszek ćwierka na Twitterze, ma swoją apkę na smartfony, korzysta z dobrodziejstw nowych mediów, a wierni go uwielbiają.
W Polsce to po prostu internauta. Powiedział „nie” nowej ofercie nc+. Do fanpage'a Antync+ zachęcił się blisko 100 tys. zbuntowanych antyfanów. nc+ zwlekał, kluczył, aż w końcu skapitulował i zmienił ofertę.
Trend rokuW świecie popkultury - twerking wylansowany przez Miley Cyrus i rozprzestrzeniony viralowo taniec polegający na rytmicznym potrząsaniu pośladkami. No i moda selfies, czyli słit focie z rąsi, ukoronowane zdjęciem prezydenta Obamy, premiera Camerona i premier Thorning Schmidt na pogrzebie Nelsona Mandeli.
W świecie agencyjnym: mobile, mobile, mobile. Ja mam apkę, on ma apkę, wszyscy chcą mieć apki. I jeszcze data, data, data. Od Big Data, przez Very Big Data, do Extremely Big Data, aż do What Should I Do With All This Freakin' Data.
Prognoza na 2014Digital out of home i digital signage. A w kolejce czekają już internet of things i wearable devices. I wszystkie te terminy, jak to prognozy, nie mają chyba jeszcze dobrego polskiego tłumaczenia.
Magdalena Szmidt, dyrektor zarządzająca agencji MOSQI.TO
Wydarzenie/niespodzianka rokuNadal niewiarygodnym wydarzeniem i niespodzianką jest dla mnie przejęcie Wirtualnej Polski przez Grupę o2. Przecierałam oczy, by upewnić się, czy przypadkiem przejmowany nie jest kupującym. Plotki krążyły po rynku od 2011 roku, ale nie traktowałam ich zbyt poważnie, a tu proszę.
Jak to możliwe, że pierwszy polski portal internetowy działający od 1995 i przez lata drugi najważniejszy serwis w Polsce zmieni się za chwilę w Pudełka?! Nie mam pojęcia, ale wchodząc dziś (7 grudnia 2013) na WP.pl widzę, że ta zmiana jest już nieodwracalna. Strona główna wita mnie sensacyjnymi nowinkami: „Rozwikłaliśmy tajemnicę robaków w cukierniach”, „Pamiętasz agentkę Scully? Zobacz, jak dziś wygląda nago!”, a w kolejce czeka „Niesforne bikini” oraz news dnia: „Jeśli seks, to tylko z cudzoziemcem”. Pozostałe newsy na tak samo niskim poziomie: „Pieńkowska flirtuje na wizji”, „Kożuchowska załamana”, między nimi przepis na tartę i pierogi ruskie. Nie chce mi się czytać dalej…
Co ciekawe, na o2.pl jakby lepiej, tylko raz wspominają o biuście i o dziwo wszyscy na zdjęciach są kompletnie ubrani. Może przynajmniej im ta zmiana wyjdzie na dobre.Swoją drogą zagadką jest dla mnie, co poszło nie tak w Wirtualnej Polsce? Może zawiodło francuskie zarządzanie? Jak zdesperowane było Orange, skoro sprzedali 100 proc.akcji za 375 mln złotych. W porównaniu z ceną, za którą ITI sprzedał Onet (1,275 mld zł), cena WP.pl wydaje się być okazyjna. Łatwo policzyć, że Wirtualna Polska była tańsza o 900 mln zł.
Porażka rokuKolejny już rok agencje zgadzają się bez dyskusji na darmowy udział w przetargach. Szkoda, że branża nie może się tu zsolidaryzować.
Człowiek rokuMichał Sadowski, wiadomo że wygra i dobrze. Fajny gość z dystansem do siebie. Lubię takich i trzymam kciuki.
Prognoza na 2014Od lat zapowiadany rok mobile, wreszcie nadejdzie.
Michał Samojlik, prezes agencji Autentika
Wydarzenie i sukces rokuZdecydowałem się na połączenie obu tych kategorii, ponieważ nie mamy w tym roku nowego Red Bulla, a największe piętno w mojej pamięci odcisnął Facebook. Zarówno wydarzeniem jak i sukcesem roku uznaję to, jak ludzie Zuckerberga rozgrywają swoje pięć minut.
Facebook oplótł nas siecią nieskończonych połączeń i wykorzystuje nasze uzależnienie. Ostatnie dwa-trzy lata to kosmiczne budżety zostawione w tym portalu przez marki w celu budowania swoich społeczności. Jeśli jednak wydawało się nam, że to wystarczy, byliśmy w błędzie. Czas żniw dopiero się zaczął. Facebook pozwolił na zgromadzenie ludzi w wirtualnych zagrodach, jednak zaczął sprzedawać bilety na każdorazowy kontakt z naszymi fanami. Tak właśnie można opisać tegoroczne ograniczanie naturalnych zasięgów: płacz i płać. Myślę, że na 66-procentowym wzroście przychodów Facebooka z reklamy odnotowanym w trzecim kwartale 2013 się nie skończy.
Porażka rokuSporo niepotrzebnego zamieszania wytworzyło się przy okazji konfliktu Sokołowa i vlogera Piotra Ogińskiego. Pozornie „piątkowy” kryzys przerodził się w sagę z kolejnymi odsłonami, sądem, masą dodatkowych publikacji w mediach. Nie ma tu wygranych, a całość pozostawiła po sobie smród starego tatara.
Osobiście jednak nie mogę przejść obojętnie wobec wystąpienia Kevina Spacey’ego w kampanii BZ WBK. To na pewno nie jest porażka roku, ale jakoś nie mogłem się otrząsnąć po całej serii reklam. Przyznaję się - nie zrobiłem w życiu choćby jednego spotu telewizyjnego, ale tam aż prosi się o więcej, lepiej, mocniej. Z aktualnym scenariuszem mógł to zagrać Rysiek z „Klanu”. Taniej, a efekt byłby identyczny.
Człowiek rokuNie człowiek, bo Pieseł. I nie Pieseł, a wszystkie memy, które na dobre zagościły w internecie. I o ile w poprzednich latach były dość hermetycznymi żartami, to obecnie mają masowy charakter.
Memy zostały szybko podchwycone przez co poniektórych marketerów i mamy pierwsze efekty “współpracy” marek z wirtualnymi bohaterami. Pozdro dla Mirka, Seby, kota, kury, kozy.
Trend rokuPozostali napiszą zapewne coś mądrego z punktu widzenia strategii czy kreacji, więc ja może z najbliższego mi podwórka - interfejsów. W tym (i już poprzednim) roku definitywnie pożegnaliśmy cienie, gradienty, wypukłości. Rządzi flat design. Płaskie jest ładne, dobre i modne. Płaski jest Windows 8, najgorętsze start-upy i iOS. Dawno też nie widziałem nowinki w projektowaniu, którą z miejsca kupują zwykli użytkownicy. To po prostu się podoba i dobrze używa.
Prognoza na 2014Agencje interaktywne zatrudniają inżynierów, kompletują zestawy lutownic, silniczków i drukarek 3D. Nadchodzi Internet of Things. Bohaterami kampanii będą rzeczy podłączone do cyfrowego ekosystemu. Karton mleka z wyświetlaczem pokazującym stan przydatności do spożycia czy buty wibrujące, gdy skręcamy w złą stronę ulicy? Czemu nie, to przyszłość, choć nie wiem, czy już na 2014 rok.
Mam też cichą nadzieję, że poszukamy czegoś poza Facebookiem. Może Snapchat, Twitter, Instagram? A może jest miejsce na zupełnie inną sieć społecznościową? Wobec postępującej komercjalizacji Facebooka i coraz bardziej niezrozumiałych mechanizmów jego działania, rośnie w ludziach wątpliwość. To może przerodzić się w zniechęcenie, irytację a stąd już krok do buntu. Czekam z nadzieją.
Tomasz Michalik, business development director agencji Insignia
Wydarzenie roku 2013Facebook w końcu udowodnił marketerom, że jest projektem komercyjnym a nie społecznym. Naturalne zasięgi postów spadły w niektórych przypadkach nawet o 90 proc. Oznacza to uświadomienie sobie bolesnej prawdy, że fanpage nie jest już cudownym, wypracowanym w pocie czoła workiem gwarantującym darmowy dostęp do profilu grupy docelowej. Media społecznościowe są ciągle bardzo atrakcyjne, jednak trudno jest marketerom zaakceptować fakt, że nie są już takim tanim, a już na pewno nie darmowym kanałem komunikacji marketingowej. Alleluja, w końcu świat stał się normalny!
Trend roku 2013W 2013 roku obserwowaliśmy wzrost znaczenia dwóch trendów: content marketingu i marketing automation. Oba zjawiska notują na świecie duży wzrost i zostały dostrzeżone przez marketerów. Marketing automation, aby sensownie segmentować grupę docelową, wymaga dobrze przygotowanego, jakościowego contentu. To z kolei wymaga dobrego rozumienia zasad działania nowoczesnych mediów i umiejętności ich planowania.
Spodziewam się na koniec roku dobrego wyniku agencji, które zainwestowały w kompetencje tworzenia contentu i potrafiące to połączyć z umiejętnym wykorzystaniem nowoczesnych form dotarcia do konsumenta.
Trudno też nie zauważyć, że w Polsce ludzie przestali tańczyć, za to wszyscy zaczęli gotować :)
Człowiek rokuDla mnie człowiekiem roku jest CeZik. Niesamowicie skromy, ale też utalentowany twórca z ciekawym pomysłem na siebie. Nie zapowiada w mediach premier swoich projektów, nie promuje ich. Rozpoczyna przygodę od internetu. Za każdym razem w efekcie doprowadza do zainteresowania swoim projektem przez media. Oznacza to, że CeZik doskonale rozumie i czuje nowoczesne media. Tworzy ciekawy content, który nie wymaga dużych nakładów aby się przebić do mediów. Bardzo mi się to podoba.
Sukces roku 2013Niezaprzeczalnie akcja Red Bull Stratos. Nie tylko ze względu na ogromny rozmach i zasięg kampanii. Red Bull w fantastyczny sposób spełnił obietnicę marki, którą znają chyba wszyscy: dodał skrzydeł człowiekowi z pasją. Marketing to nie tylko twarde dane. To przede wszystkim emocje. Oglądając transmisję, każdy czuł, że oto uczestniczy w wydarzeniu wyjątkowym. Taki odcisk w umyśle odbiorców jest rzeczą bezcenną. Red Bull wyznaczył nowy, ciekawy kierunek kampanii reklamowych. Kampanii, które będą powstawać w oparciu o emocje wywołujące dyskusje i technologie, które pozwolą to obserwować całemu światu.
W Polsce sukcesem może się pochwalić Lidl. Nie przypominam sobie tak ciekawej i przeprowadzonej na tak dużą skalę akcji wykorzystującej content idealnie odnajdujący się w aktualnym trendzie - trendzie kulinarnym. Sposób, w jaki w bardzo jakościowym kontekście dyskonty (w tym Lidl) zajęły nasze głowy swoimi markami własnymi, jest imponujący.
Porażka roku 2013Nie potrafię wskazać żadnej spektakularnej porażki, pewnie dlatego że się na nich nie koncentruję.
Prognozy na 2014W moim odczuciu głównym i szeroko omawianym w mediach trendem w roku 2014 będzie content marketing i umacnianie się jego znaczenia w działaniach. Konsument z kolei będzie szukał tematycznych kanałów komunikacji, obejmujących wyłącznie interesujące go tematy. Dlatego tak ważne stanie się projektowanie treści, które nie będą tylko reklamą, ale wartością dodaną, a czasem główną, dla klienta.
Ekonomiści twierdzą, że czeka nas długo oczekiwany wzrost konsumpcji. Jeśli tak się stanie, budżety reklamowe w nadchodzącym roku powinny wzrosnąć. Zapowiada się więc ciekawy rok.
Krzysztof Winnik, business development director OS3
Wydarzenie rokuChoć wydawałoby się, że w 2013 roku nie zdarzyło się nic spektakularnego, to jednak duże rewolucje zaczynają się od małych rzeczy. Oto nagle i zupełnie po cichu słowo „responsywność” zdetronizowało „zaangażowanie” w hierarchii wytrychów językowych branży internetowej. Po raz pierwszy w historii liczba internautów mobilnych przekroczyła liczbę internautów korzystających z urządzeń stacjonarnych! Codziennie na świecie rodzi się 370 tys. dzieci i równocześnie sprzedaje pół miliona iPhone’ów!
Niby nic, ale skutki tego odczujemy szybciej, niż nam się wydaje. Co to będzie oznaczać dla agencji interaktywnych? Całkowitą zmianę reguł gry w walce o konsumenta przyszłości. I nie chodzi tu tylko o narzędzia, ale o szerszą optykę działania - zaczynając od strategii, przez design, na narzędziach kończąc.
Sukces rokuBranża internetowa kolejny rok z rzędu obroniła się, umacniając swoją pozycję w torcie mediowym. Udało się nam zmaterializować marzenie marketera o tym, że dobra kampania powinna nie tylko „ładnie wyglądać”, ale przede wszystkim sprzedawać. Nic dziwnego, że w 2013 roku nastąpił wysyp i popularyzacja nowych narzędzi i możliwości skupionych właśnie na efektywności. RTB, marketing automation, social big data - to tylko kilka „haseł”, za którymi stoi filozofia efektywności, a które na stałe zagościły w ofercie agencji.
Porażka rokuDetronizacja gigantów na polskiej scenie agencji interaktywnych! Blask dwóch najbardziej liczących się do niedawna agencji blednie. Kończymy rok rozczarowującymi wiadomościami napływającymi z Grupy K2 - już bez Janusza Żebrowskiego, bez budżetu Coca-Coli i bez części budżetu Playa. Jednocześnie Konrad Pankiewicz z Grupy SMT otwarcie mówi, że Lemon Sky przestaje być koniem pociągowym grupy. Firmy-legendy, które budowały ten rynek, ustępują miejsca. Kto stanie się koniem pociągowym polskiej branży agencji interaktywnych? Kończymy rok bez wyraźnych liderów, ale za to ze sporą liczbą młodszych, aspirujących i pełnych pomysłów podmiotów, które - już dziś widać - gotowe będą z krwią na zębach zawalczyć o pozycję w branży.
Człowiek rokuPolska doczekała się swojego Zuckerberga w postaci Michała Sadowskiego z Brand24. To pierwszy w Polsce internetowy półcelebryta, narodowy towar eksportowy, Tymochowicz polskich start-upów, ale też twardo stąpający po świecie biznesu człowiek. W 2013 roku dowiódł, że niewielki start-up made-in-Poland może stać się firmą prowadzącą działalność globalnie. Jego marka Brand24 stała się synonimem monitoringu internetu w Polsce, jego książka - bestsellerem, jego PR-owe filmy - kultowymi viralami.
Trend rokuZdrowy rozsądek. Dlaczego? Bo po raz pierwszy od dłuższego czasu było normalnie - zamiast zachwytu nad nowinkami, które tak naprawdę niewiele znaczą, przyszedł czas na refleksję i twardą kalkulację. O takich fanaberiach marketingowych jak rzeczywistość rozszerzona czy Pinterest w końcu mówi się tyle, ile mówić się powinno - czyli niewiele. Kończymy rok ciągłego szukania odpowiedzi na pytanie: co działa, a co nie działa.
I choć można by kolejny rok z rzędu powiedzieć: „ten rok był rokiem smartfonizacji”, to jednak po raz pierwszy mówiono o niej w kontekście nie tyle samego trendu, ale już konkretnych wytycznych dla prowadzonych działań - np. responsywności czy multiscreeningu. Branża staje się coraz bardziej racjonalna. I dobrze.
Prognoza na 2014Rynek będzie dalej zmierzał w kierunku dostarczania klientom zintegrowanych narzędzi zorientowanych na efektywność. To oznacza kolejne duże ruchy konsolidujące branżę, przejmowanie kompetencji ATL/BTL przez agencje interaktywne i zawirowania w strukturze własnościowej największych agencji w Polsce.
Poza tym będzie zupełnie normalnie - Facebook przestanie być „wow”, wideo i mobile umocnią swoją rolę w komunikacji internetowej, a kluczowym kryterium sukcesu stanie się twardy efekt kampanii.
Marcin Gaworski, dyrektor zarządzający i partner w 180heartbeats + Jung v. Matt
Wydarzenie rokuMarki agencji budowane przez lata znikają z rynku. Przejęcie przez VML Heureki i Pride & Glory uszczupla niezależność podmiotów polskiego rynku marketingu interaktywnego. Czy to wyjdzie na dobre polskiemu rynkowi, czas pokaże.
Sukces rokuProjekt „Rak’n’Roll Records” obsypany nagrodami, również tymi niedostępnymi do tej pory dla agencji z Polski - złoto w Clio Awards w Nowym Jorku. Sukces tej akcji i wydanej ostatnio płyty „Rak’n’Roll Records” ma dla mnie także wymiar osobisty: to tchnienie energii i większej woli walki z chorobą u znanej mi osoby.
Porażka rokuKażda porażka jest nauczką.
Człowiek rokuKenneth Hakonsen.
Trend rokuKampanie interaktywne na stałe zagościły w mediach tradycyjnych. Coraz więcej spotów produkowanych do internetu gości na antenach telewizyjnych. Z resztą coraz więcej telewizyjnych wideo jest emitowanych na portalach internetowych. Czy jakoś tak.Konwergencja jednym słowem.
Prognoza na 2014Kolejny rok mobile’u? ;)Na pewno branded content!
Krzysztof Andrzejczak, dyrektor zarządzający Hypermedia Isobar
Wydarzenie rokuZachwianie na rynku agencji reklamowych i agencji interaktywnych. Duża dynamika związana z szybkim wzrostem relatywnie niewielkich wyspecjalizowanych podmiotów i ewidentnymi problemami dotychczasowych liderów na rynku interaktywnym i ATL-owym. Ruch w temacie połączeń i akwizycji. Konsolidacja.
Porażka rokuBig Data - ogromne i niezaprzeczalne znaczenie danych w procesie komunikacji, przy jednoczesnym brak pomysłu na to, jak z danych stworzyć przewagę konkurencyjną i jak je wykorzystać w komunikacji z klientami. Nadal powszechna jest sytuacja, że w danej organizacji działa wiele niezależnych systemów i systemików, których możliwości wykorzystywane są w niewielkim zakresie, tylko po to, aby stworzyć jeszcze jeden kurzący się na półce raport. Od porażki krótka droga do sukcesu, zatem spodziewać się należy przełomu spod znaku Big Data w 2014 roku.
Trend rokuRosnące znaczenie technologii w komunikacji reklamowej, coraz szersze wykorzystanie różnego rodzaju platform, systemów analitycznych, mechanizmów i algorytmów do jeszcze skuteczniejszego targetowania i komunikacji one2one z konsumentem oraz prowadzenia marketingu automatycznego. W świecie, gdzie produkt i jego funkcjonalność są homogeniczne, potrzeby konsumentów są podobne, ich lojalność mierzona jest w minutach, a bariera wejścia w mass media media jest minimalna, technologia coraz częściej staje się wyróżnikiem i jedyną faktyczną przewagą konkurencyjną marek i koncernów za nimi stojących.
Prognoza na 2014Trend, który według mnie będzie miał ogromne znaczenie w przyszłym roku, to real-time marketing, rozumiany z jednej strony jako szybkość reakcji marek na bieżące wydarzenia i analizę otoczenia, a z drugiej jako dopasowywanie komunikatów reklamowych do etapu, na jakim konsument znajduje się w procesie zakupowym. Dzięki zbieraniu i automatycznej analizie precyzyjnych danych i wykorzystaniu modelu RTB do emisji reklam, decyzje co, komu i za ile wyemitować w danym momencie podejmuje wcześniej skonfigurowany i sparametryzowany mechanizm, a nie człowiek, którego wnioski z analizy post buy będą zawsze spóźnione. Do tego dochodzi dynamiczne planowanie mediów - spodziewam się, że większa niż do tej pory część budżetów reklamowych wydawana będzie poza sztywno zaplanowanymi kampaniami.
Łukasz Wołek, CEO w Eura7
Sukces rokuMoim polskim faworytem w 2013 roku jest kampania napoju energetycznego Rockstar Energy Drink, który hasłem „Nowy wymiar energii” wszedł na rynek z nową wielkością opakowania- 250ml. Najcenniejsze dla mnie w tej kampanii są świetnie zsynchronizowane działania promocyjne w sieci ze spotami telewizyjnymi i akcjami w realu. Fani, przyciągnięci klimatem sportów ekstremalnych, biorąc darmowe napoje, robili sobie zdjęciach w otoczeniu pięknych hostess Rockstara i na ich firmowych motocyklach. Jak widać po fanpage’u, nie trzeba było nikogo namawiać do tagowania się na zdjęciach zrobionych podczas akcji samplingowych, utrzymanych w atmosferze sportów ekstremalnych.
Trend rokuTen rok należał do tych, którzy potrafią sprowokować, stworzyć i utrzymać viral w sieci. Zrobiła to marka chipsów Lay’s, wypuszczając regularne filmy z Mieszko I Chipselierem w roli głównej. W swoich filmach Mieszko nie tylko opowiadał o absurdalnie zabawnym chipsowym savoir-vivrze, ale wciągał do zabawy w opisywanie i zgadywanie smaków. Bardzo dobry pomysł na aktywowanie społeczności.
Najlepszą metodą na utrzymanie wirusów był królujący realtime marketing, czyli błyskawiczne reagowanie na nastroje internautów. Atmosferę podgrzewano zwykle bardzo aktywną dyskusją z fanami i informowaniem w social media o sprawach ciekawych szybciej niż inni.
Prognoza na 2014To z pewnością będzie rok mobile’u...
Artur Karczykowski, CEO The Digitals
Wydarzenie rokuZakup Nokii przez Microsoft. Po wielu miesiącach plotek wyszło na jaw, że Microsoft zakupił wraz z przeszło 30 tys. pracowników słynną markę, która przez lata decydowała o rynku mobilnym. Transakcja opiewała na, bagatela, 7,2 mld dolarów, więc na drugi plan w tym roku spadł zakup Instagrama przez Facebooka za miliard dolarów.
Sukces rokuMikro wideo czyli Vine, Instagram rozwinięty o tę funkcję i inne serwisy pozwalające na dzielenie się kilkusekundowymi filmami.
Porażka rokuFalstart Playstation4 i Xbox One - zbyt mała różnica względem poprzedniej generacji, zero ciekawych tytułów na start i gier w Full HD, a do tego problemy z psującym się Xbox One. Co najgorsze, brak kompatybilności z poprzednią generacją. Jak na razie zmiana systemu na nowy, to bardziej down-garde niż up-grade.
Człowiek rokuJeff Bezos, założyciel i CEO Amazona, który w 2011 roku doprowadził do wzrostu ceny akcji swojej spółki o 55 proc., a w tym zaskoczył rynek, kupując „The Washington Post” - jedną z najbardziej wpływowych gazet w USA za „śmieszne” 250 mln dolarów w gotówce.
Trend rokuMedia społecznościowe w biznesie przechodzą z pozycji wartości dodanej na pozycję absolutnej konieczności. W Polsce niestety proces ten przebiega mozolnie, ale na świecie, jeżeli twojej firmy i produktów nie ma na Facebooku i nie obsługujesz przez niego klientów, to znaczy, że nie istniejesz.
Prognoza na 2014Google for the win! YouTube stanie się w wielu krajach stacją telewizyjną numer jeden. W Polsce, jak na razie, jest na trzeciej pozycji wśród serwisów internetowych, ale jego znaczenie ciągle rośnie. Android przegoni Apple w udziale rynkowym mobilnych systemów operacyjnych - przede wszystkim na tablety (a pamiętajmy, że globalnie co drugi sprzedawany pecet w 2014 będzie tabletem). Google+ bardzo wzmocni swoją pozycję rynkową, zwłaszcza w komunikacji B2C, gdyż już teraz jest wydajnym i tanim sposobem promowania własnego biznesu w wyszukiwarce i widać rosnący wpływ G+ na SEO.
Tomasz Okulicz, dyrektor kreatywny Engine
Wydarzenie rokuTakim projektem jest nieco niedoceniany w Polsce, ale przynajmniej dostrzeżony na świecie nowy serwis transakcyjny mBanku. Polskie systemy bankowości elektronicznej są jednymi z najnowocześniejszych w Europie i może dlatego większego wrażenia nie robią na nas kolejne rozwiązania szumnie nazywane innowacyjnymi. mBank zafundował swoim klientom rewolucję. Jak to zwykle z rewolucjami bywa, nie obyło się bez ofiar, jednak na szczęście w tym wypadku bilans wychodzi na plus.
Sukces rokuTen tytuł zdecydowanie powinien trafić do Coca-Coli za akcję „Podziel się radością” i spersonalizowanymi etykietami. Co prawda była to kampania globalna, ale na każdym rynku, również w Polsce, dostosowywana była do kolorytu lokalnego i niuansów językowych. Pomysł genialny w swojej prostocie. W czasach rosnącego znaczenia contentu wizualnego miliony zdjęć i publikacji udowadniają, że czasami wystarczy po prostu dobra idea u podstaw. Konsumenci będą wiedzieli, co należy zrobić z całą resztą.Porażka rokuTo zdecydowanie nowe przepisy dotyczące plików cookies, które weszły w życie z początkiem bieżącego roku. Wygląda na to, że tylko Polacy wzięli na poważnie szumnie zapowiadane konsekwencje wprowadzenia tych regulacji. W innych krajach pojawiły się subtelne komunikaty lub po prostu informacje w stopkach serwisów, a tymczasem nasze strony zalał potok pop-upów, wieloliniowych powiadomień i potwierdzeń na pół strony. Mam nadzieję, że ktoś w końcu pójdzie w tym temacie po rozum do głowy.Trend rokuNie wiem, czy to już był „rok mobile”, bo mam wrażeniem że taki rok nigdy nie nastąpi. Po prostu żyjemy w dekadzie, której rytm nadawać będą urządzenia mobilne i będzie to raczej dynamiczna ewolucja niż niespodziewana rewolucja.
Zauważyłem jednak w tym roku zdecydowanie rosnący trend wykorzystania wideo w działaniach komunikacyjnych. Marki intensywnie szukają rozwiązań w tym obszarze, bo dobrze wiedzą, że nie ma od niego ucieczki. Realizacje viralowe, współpraca z vlogerami, adaptacje, a nie przekładki 1:1 reklam telewizyjnych do form internetowych (w końcu!). Coroczna analiza bloków reklamowych przy transmisji Super Bowl ewidentnie wskazuje kierunek w którym telewizja zaczyna dostosowywać się do internetu, a nie odwrotnie. W erze rosnącej ilości contentu „na żądanie” trzeba zrobić wszystko, aby konsument po prostu chciał oglądać reklamy i nie traktował ich jako przykrej konieczności lub pretekstu do przerwy na toaletę…
Interesującym zjawiskiem w tym kontekście jest powierzanie kampanii ATL-owych agencjom typowo interaktywnym. W tym roku mieliśmy kilka naprawdę ciekawych przykładów takiego procesu.
Prognoza na 2014Trend, który zauważam na własnym podwórku i który będzie się nasilał, to coraz częstsze przenoszenie budżetów na działania interaktywne z działów marketingu do działów komunikacji korporacyjnej. Szczególnie dotyczy to obszaru mediów społecznościowych, gdzie coraz trudniej określić granicę między działaniami stricte marketingowymi a tak zwanym ePR-em. Kiedyś określenie „lider opinii” zdawało się mglistą definicją trudnego do zidentyfikowania osobnika. Dziś, gdy np. blogerki modowe zajmują pierwsze rzędy (przed dziennikarzami)na niektórych pokazach mody, działy komunikacji potrzebują doświadczonych agencji, które pozwolą im zagospodarować nowe, niezdobyte obszary.
Zbigniew P. Szczęsny, interactive & digital director w agencji Polymus
Wydarzenie rokuKampania społeczna na rzecz odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz z urzędu Prezydenta m. st. Warszawy oraz związana z nią kontr-kampania PO zmierzająca do obniżenia frekwencji referendalnej.
Wobec braku wyróżniającego się wydarzenia medialnego, porównywalnego ze skokiem Felixa Baumgartnera w roku poprzednim, wydaje się, iż na szczególną uwagę zasługuje rzadki w naszym kraju przykład obywatelskiej kampanii propagandowej, która niezwykle intensywnie korzystała z możliwości, jakie dają interaktywne media społecznościowe a w szczególności marketing wirusowy. Podając ten przykład, nie chodzi mi o politykę, ale o zasięg i siłę oddziaływania mediów społecznościowych, które potrafią zmieniać tendencje w świecie rzeczywistym i nie ominą żadnej branży czy grupy społecznej.
Warto też zauważyć, że przeprowadzona przez PO kontr-akcja, podczas której namawiano warszawiaków do wyjazdu na grilla zamiast uczestnictwa w referendum, chociaż nie przyczyniła się do poprawy demokratycznych standardów, z pewnością odniosła zamierzony skutek dzięki internetowej aktywności zwolenników partii rządzącej. Na dziesiątkach, jeśli nie setkach forów, stron blogowych czy fanpage’ów mogliśmy przez kilka tygodni obserwować prawdziwe batalie zwolenników i przeciwników pani prezydent, obfitujące samorodną kreacją form muzycznych, filmów animowanych, a nawet prostych gierek we Flashu.
Referendum spowodowało też fenomenalny wzrost obecności medialnej Hanny Gronkiewicz-Waltz - w październiku odnotowano ponad 11 tys. publikacji na jej temat, czyli więcej niż na temat jakiejkolwiek innej osoby ze świata polityki w tym okresie.
Sukces rokuNowy serwis transakcyjny mBanku.
Zdaje się, że nowy serwis internetowy mBanku podzielił projektantów, wśród których można znaleźć taką samą liczbę jego zwolenników i przeciwników. Zaliczam się do tych pierwszych. Chociaż nowa witryna nie jest zupełnie wolna od wad i niektórzy użytkownicy skarżą się np. na problemy z jej poprawnym wyświetlaniem na urządzeniach mobilnych z systemem Windows 8, to stanowi ogromny postęp w stosunku do funkcjonującego niezmiennie od lat w usługach finansowych standardu projektowania stron na bazie koncepcyjnej opracowanej podczas tworzenia materiałów drukowanych.
Pierwszą jaskółką nowego trendu był serwis inFin24, lecz to właśnie witrynę mBanku należy uznać za prawdziwy przełom w podejściu naszych decydentów do tego typu realizacji - manager projektu Michał Panowicz (który z początkiem 2014 roku zostanie dyrektorem marketingu w mBanku) potrafił uzyskać pełną kontrolę nad wdrożeniem, dzięki czemu specjaliści z Artegence, Software Mind czy Accenture mogli pozwolić sobie na dopracowaną, wielopłaszczyznową integrację różnych funkcji serwisu, z grywalizacją czy wideo-bankingiem włącznie.
Porażka rokuWirtualny sklep Frisco.pl na stacji Metro Centrum w Warszawie.
Przygotowany jako dość wierne odtworzenie projektu koreańskiego Tesco sprzed dwóch lat wirtualny sklep Frisco.pl był pierwszą tego typu realizacją w Polsce, jeśli nie liczyć wcześniejszych nieśmiałych prób sieci Piotr i Paweł. Trudno jednak tę akcję uznać za sukces (chociaż na swoją obronę Frisco.pl może powiedzieć, że przez chwilę było o nich głośno): niemożliwe do zeskanowania kody paskowe zamiast QR kodów, fatalne pod względem dostępu umieszczenie, nieustanne komunikaty o produktach nierozpoznanych lub nieobecnych na stanie, nieadekwatnie długi czas realizacji zamówienia - wszystko to świadczy o niepoważnym potraktowaniu interaktywnych klientów mobilnych.
Cała akcja mogłaby stanowić żywą ilustrację porzekadła, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a dla mnie jest niestety kolejnym przykładem tego, jak trudno u nas w sensowny sposób realizować nowatorskie projekty, kiedy już na samym początku są one traktowane jako dziecinada, nieistotny dodatek do zasadniczego profilu działalności. Wypada mieć nadzieję, że następna tego typu inicjatywa będzie wreszcie funkcjonalna, a zamówiony w południe towar będzie mógł być wieczorem dostarczony do domu.
Człowiek rokuMichał Panowicz, mBank.
Za omówione wyżej wzorcowe wdrożenie nowego mBanku, kierowanie ponad 200-osobowym zespołem realizatorów projektu, rozproszonym między kilkoma firmami i instytucjami.
Trend rokuResponsive designZgodnie z zapowiedziami sprzed roku, responsive design stał się najważniejszym trendem, który zdominował podejście do projektowania interaktywnego w mijającym roku.
Prognoza na rok 2014Poważne wzmocnienie pozycji rynkowej Google+ i być może pierwsze działania telekomów w roli brokerów Big Data.
Google+ wciąż nie jest u nas w pełni doceniane, lecz właściciel największej na świecie wyszukiwarki ma swoje sposoby, aby informacje zamieszczane na tej platformie miały wpływ na optymalizację wyszukiwań. Skoro już teraz widać dobrze nadchodzący zmierzch ery fanpage’y na Facebooku, a zaczyna się szumnie zapowiadana era content marketingu, to techniki SEM/SEO nieodwołalnie wymuszą szerokie korzystanie z Google+.
O Big Data mówiło się już rok temu, ale wciąż nie widać przełomu. Uważam, że nastąpi on wówczas, gdy anonimizowane dane na temat ruchu sieciowego staną się towarem, którym obracać będą firmy telekomunikacyjne. Monetyzacja tego typu danych pozwoli wreszcie telekomom na wyjście z roli „głupiej rury” i pozwoli im czerpać dodatkowe zyski z rosnącego ruchu sieciowego bez wymuszania bardzo kontrowersyjnej komercyjnej priorytetyzacji pakietów. Listopadowe konferencje Telco Big Data w Barcelonie oraz Big Data Monetisation in Telecoms w Londynie, w których uczestniczyły wiodące firmy telekomunikacyjne ze świata, pokazały, że branża jest już zasadniczo gotowa do komercyjnego wdrożenia tej koncepcji na masową skalę.
Maciej Pałubicki, dyrektor zarządzający agencji Blue Paprica
Wydarzenie rokuPrzewrotnie napiszę: to był nudny rok, jednak nudny w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dla naszej branży to rok stabilnego wzrostu z wyraźnymi zwiastunami końca kryzysu. Trudno jest wskazać jakiekolwiek spektakularne wydarzenie. Spoza naszego podwórka można wymienić przejęcie działu telefonów Nokii przez Microsoft. To koniec pewnej epoki, szczególnie w Polsce, gdzie Nokia przez wiele lat była synonimem telefonu komórkowego.
Sukces i porażka rokuSteve Balmer odchodzi ze stanowiska CEO Microsoftu. Już nigdy nie zobaczymy jego słynnych wystąpień, nie usłyszymy: „developers, developers, developers”. Zaskakująco, jego następcą może być człowiek odpowiedzialny za problemy Nokii. Czas pokaże, czy zmiany w Microsofcie to porażka czy sukces roku.
Człowiek rokuPolska społeczność start-upowa. Ostatnio rodzime projekty coraz częściej zyskują uznanie poza granicami naszego kraju. Pokazujemy, że małe przedsięwzięcia mogą wprowadzać innowacyjne produkty i usługi w segmentach ignorowanych przez większych graczy. Cieszy dojrzałość projektów z przemyślanym produktem i dopracowanym modelem biznesowym. Dużym wydarzeniem było ostatnio finansowanie pozyskane przez Estimote, interesująco wyglądają plany rozwoju Sher.ly, a podobnych projektów jest coraz więcej. Na sam koniec lokalny patriotyzm: #omgkrk.
Trend rokuKażdy kolejny rok miał być ostatnio rokiem mobile. Wygląda, że w końcu, bez fanfar i wielkich ogłoszeń, dokonało się to. Nasycenie rynku urządzeniami mobilnymi wymusiło na marketerach i branży dostosowanie się do nowego kanału dystrybucji treści. Responive Web Design nie jest już mityczną technologią dostępną dla największych, ale stał się domyślnym elementem większości realizacji internetowych.
Jednak to kontent jest słowem kluczem, klient decyduje, jakiego urządzenia użyje do absorpcji treści. Smartfon, tablet, komputer stacjonarny czy telewizor to najpopularniejszy sprzęt, ale trudno przewidzieć, jakie nowinki przyniesie nam następny rok.
Prognoza na 2014Za granicą będzie to rok big data. Ogromne możliwości zbierania i analizy danych pozwolą na dużo skuteczniejsze działania marketingowe i sprzedażowe. Przypuszczam, że w Polsce poczekamy trochę dłużej na upowszechnienie takiego podejścia. Dużo barierą mogą być koszty, ale może rozwój narzędzi w modelu SaaS pozwoli na popularyzuję podobnych rozwiązań także w mniejszych firmach.
Na swojej pozycji umocni się HTML, mam nadzieję, że stanie się standardem pozwalającym na efektywne wdrażenie rozwiązań na wiele platform. Nadszedł też czas, na pogrzeb technologii Flash, której użycie ograniczyło się do tworzenia animowanych banerów reklamowych.
Marek Łapczyński, wiceprezes i client service director w John Pitcher
Wydarzenie rokuTen rok nie obfitował w mojej opinii w jakieś szczególnie istotne czy wiekopomne wydarzenia w sieci czy w branży. Oczywiście było czy jest sporo faktów szeroko komentowanych, w których internet odegrał ważną rolę - wydarzenia w Turcji czy obecne na Ukrainie, jednak to globalne wydarzenia z tłem politycznym i w dzisiejszych czasach nie jest to niczym szczególnym.
Z domowego podwórka na uwagę zasługuje fakt wejścia Pride & Glory i Heureki w struktury VML i tym samym pojawienie się kolejnej globalnej sieci na naszym rynku. To niewątpliwie wielki sukces szefów Pride & Glory i Heureki, ale również duże wyzwanie dla mniejszych agencji, bo na rynku robi się bardzo ciasno.
Sukces rokuZ perspektywy rodzimej branży nie ma takiego. Widać to też po konkursach, gdzie często gęsto nie decydowano się na przyznanie głównych nagród. Nikt też mocno nie wybił się ponad średnią. Dlatego trochę przewrotnie z racji tego, że jesteśmy warszawską agencją z silnym zacięciem sportowym, dla nas sukcesem roku jest podwójna korona warszawskiej Legii ;-)
Porażka rokuTylko trzy polskie nagrody w Cannes Lions. Niestety to pokazuje, że polski rynek reklamowy nadal nie należy do czołówki. Podobnie wygląda to na lokalnych festiwalach - nie jest dobrze z naszą reklamą, a część twórców reklam (dyrektorów kreatywnych) zupełnie straciła kontakt z rzeczywistością.
Porażką, ale nie branży, tylko Polski jako takiej, jest głośna afera korupcyjna, w której jednym z głównych wątków jest ustawianie przetargów, także na usługi reklamowe. Niby wszyscy wiedzą, jak jest, a nie znalazł się jeszcze odważny, kto byłby w stanie rozwiązać ten patologiczny problem, z którym zetknęła się pewnie większość agencji działających na rynku. Jeżeli taki się w końcu znajdzie, będzie murowanym kandydatem i do miana człowieka roku, i do sukcesu roku.
Człowiek rokuTu zupełnie nie ma osoby, którą można jakoś specjalnie uhonorować, szczególnie za niestrudzone, systemowe działania na rzecz komunikacji w sieci czy wykorzystania jej potencjału do tworzenia innowacyjnych rozwiązań.
Trend rokuMam wrażenie, że długo zapowiadany rok mobile nadal nie nadszedł i chyba w naszym społeczeństwie nie nadejdzie.
Zdecydowanie rok 2013 należał na świecie do social media. Codziennie 40 proc. ludzkości korzysta z tych mediów, kreując i dzieląc się informacjami. W ciągu minionego roku powstało wiele bardzo ciekawych projektów, jak „Hashtag Killer” organizacji Water is Life czy „Barbershop” marki Nike i oczywiście „Real Beauty Sketches” marki Dove. Warto zwrócić uwagę, że social media to nie tylko wizerunek czy kampanie społeczne, to również customer service, gdzie tytaniczną, bardzo dobrą pracę wykonuje Orange, wykorzystując w tym celu Facebooka.
Moim zdaniem jako społeczeństwo ogólnie nie potrafimy korzystać z dobrodziejstw social media - nadal używamy głównie Facebookam wrzucając zdjęcia rodziny, z wakacji, dziecka czy kota, natomiast zapominając o genialnej funkcji tego narzędzia - czyli o emocjach i niemalże bezpośrednim kontakcie.
Chociaż social media to nie tylko Facebook, niestety jednak nasze lokalne media społecznościowe właściwie nie istnieją, a polscy użytkownicy w zdecydowanej większości nie są gotowi na świadome zaangażowanie się w korzystanie z Instagramu, Pinterestu czy Tumblra.
Prognoza na 2014Raczej nie będę oryginalny, ale skoro nie mobile, to pewnie data - big data i data mining. W nadchodzącym roku faktycznie coraz więcej będzie zależało od ścisłych umysłów analityków. To, w jaki sposób wszelkie spływające zewsząd do nas dane zostaną przetrawione i co powiedzą nam liczby, będzie miało wpływ na to, jak będzie wyglądała zarówno strategia jak i komunikacja. Ważne, abyśmy nie dali się zwariować i zostawili trochę przestrzeni dla kreatywnych umysłów potrafiących na swój sposób zinterpretować te liczby.
Michał Siejak, dyrektor zarządzający E_misja Interactive 360 (NuOrder Group)
Wydarzenie roku 2013Grupa o2 kupiła Wirtualną Polskę - i choć nie należy się pewnie po tej transakcji spodziewać wzrostu jakości kontentu, nie da się nie zauważyć, że to ważne wydarzenie dla rynku.
Kolejna akwizycja, czyli Heureka i Pride & Glory sprzedające się do VML - duża rzecz, gratulacje.
Trend roku 2013Wzrost znaczenia narzędzi automatyzujących działania marketingowe. Z całą pewnością nie jest to trend przejściowy, tylko raczej znacząca zmiana, dzięki której marketing automation na stałe zagości na rynku.
Responsive Web Design (RWD) - podobnie jak marketing automation to zjawisko nie do uniknięcia, znaczące i mające już bardzo szerokie zastosowanie.
Człowiek rokuMichał Sadowski, Michał Wolniak - panowie umieją budować biznes i należy im się za to szacunek.
W skali świata - Edward Snowden, który nagłośnił znany przecież problem, stawiając tym samym wywiady globalnych mocarstw w ekstremalnie niewygodnej sytuacji, bo przecież nie mogą one przestać zaglądać do naszych skrzynek ;)
Sukces roku 2013Gdyby mierzyć go skalą i ilością nagród, to kampania „Rak’n’Roll Records”.
Porażka roku 2013Facebook i zmiany EdgeRanku powodujące spadek zasięgów wpisów na fanpage’ach - trudno powiedzieć, co jeszcze musi zrobić ten portal, by zacząć go traktować „jak każdy inny”.PRISM - a właściwie fakt, że doszło do wycieku informacji na ten temat.
Prognozy na 2014Wzrosty znaczenia wideo w sieci, dalszy wzrost RWD.
Zakładam pojawianie się coraz sprawniejszych narzędzi do automatyzacji działań marketingowych i systemów do całościowego zarządzania komunikacją marki w internecie, które umożliwią markom tworzenie rozbudowanych, wieloplatformowych narracji.
Wzrost znaczenia Google +. Google posiada cały szereg narzędzi, by wręcz zmusić nas do używania tej platformy, więc zrobi to.











