Sprawa Izabeli z Pszczyny dotyczy śmierci 30-letniej kobiety, która zmarła w 2021 roku w szpitalu na skutek wstrząsu septycznego w 22. tygodniu ciąży, po tym jak jej wody płodowe przedwcześnie odeszły, a płód miał wady rozwojowe.
Sąd Rejonowy w Pszczynie w lipcu br. skazał trzech lekarzy, w tym ginekologa położnika, na kary od roku do półtora roku pozbawienia wolności i sześć lat zakazu wykonywania zawodu. Według sądu ich działania naraziły pacjentkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a w przypadku skazanego na najwyższą karę skutkowały nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci.
Komentujący dzień później wyrok w TOK FM Jacek Żakowski użył sformułowania: "wreszcie (...) zabójcy w kitlach doczekali się (...) odpowiedzą za zamordowanie...".
Stanowisko REM ws. wypowiedzi Jacka Żakowskiego
REM poddała analizie wniosek złożony przez Monikę Potocką, rzeczniczkę praw lekarza Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Rzeczniczka napisała, że mianem zabójcy określa się sprawców świadomego, celowego pozbawienia życia innej osoby.

REM wskazała, że zgadza się z interpretacją rzeczniczki OIL w Warszawie. "Kodeks Karny jednoznacznie (Art.148 kk) określa zabójstwo jako umyślne pozbawienie człowieka życia" – napisano w stanowisku Rady.
Rada oceniła, że w związku z użytym przez red. Jacka Żakowskiego określeniem skazanych lekarzy mianem "zabójców w kitlach", uznaje, że naruszona została zasada szacunku i tolerancji – czyli poszanowania ludzkiej godności, praw osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia.
Żakowski: nie wiem dlaczego rada tak rozumie słowo zabójca
Poprosiliśmy o komentarz do tych słów Jacka Żakowskiego, który niedawno dołączył do grona publicystów "Dziennika Gazety Prawnej", po wcześniejszym rozstaniu z "Polityką" w sierpniu.
– Bardzo szanuję REM jako instytucję, ale nie wiem dlaczego chce się posługiwać terminologią kodeksu karnego, a nie ogólnym rozumieniem słowa zabójca – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Jacek Żakowski.

– Dziwi mnie niewrażliwość rzeczniczki Okręgowej Izby Lekarskiej, która nie widzi ofiary, a staje po stronie lekarzy, powodujących śmierć. Podstawowa zasada etyki lekarskiej, znana jako Przysięga Hipokratesa, mówi: nie szkodzić. To, że lekarze powodujący śmierć są chronieni przez Izbę jest dla mnie wstrząsające. Nie wydaje mi się, bym w przyszłości mógł odstąpić od takich ocen – dodał publicysta.










