Agencja była współzarządzana przez obu udziałowców przez kilkanaście ostatnich lat i w tym czasie zrealizowała setki projektów dla marek o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym, takich jak Bosch, Siemens, Kamis, Bank Pekao SA, Lindt, Mokate, Ceramika Paradyż, Generali, tołpa czy Bakalland.
Obecnie Tomasz Michalik zdecydował się na zmianę obszaru swojej działalności. Szczegóły jego nowych projektów zostaną wkrótce ogłoszone.
- Natury nie oszukasz. Niski poziom witaminy D, oraz chroniczny brak wiatru we włosach podkręcał tylko to co nieuniknione. Nie jestem typem osoby stojącej w miejscu, nie lubię stagnacji i powtarzalności. Kiedy więc dochodzisz do wniosku, że zdecydowanie lepiej czujesz się w fazach early stage, niż w dojrzałych projektach, zaczynasz szukać fabryk serotoniny gdzie indziej. Przyszedł czas na nowe eksperymenty z markami własnymi. Zatem shaka branżo i kto wie, być może do zobaczenia po drugiej stronie barykady - komentuje swoją decyzję Tomasz Michalik.

Obaj przedsiębiorcy kontynuują natomiast współpracę w innych spółkach, z którymi są związani od kilku lat, m.in. People More oraz Napo Gloves.
Proces strategicznie zaplanowany
Zmiana właścicielska agencji Insignia była przygotowywana od dłuższego czasu i była strategicznie zaplanowana.
– Proces ma charakter ewolucyjny, był od dawna planowany, przemyślany i został starannie przygotowany, wspólnie z zespołem managerskim – wyjaśnia Robert Wieja i dodaje, że teraz przed firmą kolejny etap rozwoju.
– Skupiamy się na wzmacnianiu kompetencji strategicznych i kreatywnych, inwestujemy w nowe technologie oraz rozwój zespołu. Tomek Michalik odegrał ogromną rolę w budowaniu pozycji agencji przez minionych kilkanaście lat. Dziękuję mu za wspólne lata pracy i życzę samych sukcesów w nowych przedsięwzięciach, które rozwija – mówi Wieja.

Insignia istnieje na rynku od 26 lat.











