Billboard Związkowej Alternatywy ma wedle twórców zwracać uwagę społeczeństwa na trudną sytuację pracowników spółek lotniczych (głównie PLL LOT) oraz na ich styl zarządzania. Hasło na plakacie głosi "Dramat w lotnictwie. Zwolnienia dla pracowników, miliony dla zarządzających".
Na billboardzie widać kury oraz świnie prowadzące dialog "- Ponieważ kury dobrze pracowały… Świnie postanowiły przyznać sobie po 100 jaj nagrody". Związkowa Alternatywa chciała umieścić billboard na nośnikach w Warszawie.
Ströer, AMS i Clear Channel obawiają się "naruszenia dóbr osobistych i obyczajów"
Jak wynika z dokumentów, do jakich dotarł portal Wirtualnemedia.pl, firmy Ströer, AMS i Clear Channel, wydając odmowy, zasłoniły się potencjalnymi "wątpliwościami prawnymi" oraz "możliwym naruszeniem dobrych obyczajów i dóbr osobistych osób trzecich".

Oficjalnie swoje stanowisko w sprawie przekazała nam tylko firma AMS (należąca do Agory).
- W ocenie AMS S.A. plakat przedstawiony przez Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa, ze względu na jego treść, może zostać uznany za naruszający przepisy obowiązującego prawa. Treść plakatu porównuje pracowników i członków zarządu podmiotu działającego w branży lotniczej - w sposób słowny i wizualny - do zwierząt. Plakat ponadto sugeruje nieuczciwości w systemie wynagradzania pracowników. Obie te kwestie mogą wiązać się z ryzykiem naruszenia dóbr osobistych osób zarządzających jak i samego podmiotu, którego plakat dotyczy - przekazała nam Grażyna Gołębiowska, dyrektor marketingu AMS.
Szumlewicz: czujemy się dyskryminowani, rozważamy kroki prawne
Swojego oburzenia postawą firm Ströer Media, AMS i Clear Channel nie kryje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Szumlewicz, dziennikarz i przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.

- Jesteśmy zbulwersowani stanowiskami firm reklamowych. Uważamy to za przejaw dyskryminacji, rozważamy też podjęcie kroków prawnych w tej sprawie. Niedawno widzieliśmy na ulicach kampanie billboardowe środowisk pro-life i nie widzieliśmy sprzeciwu podmiotów wynajmujących przestrzeń reklamową. Naszym zdaniem w tej sprawie chodzi o ochronę interesów spółek lotniczych i ich prezesów związanych z partią rządzącą - uważa Szumlewicz.
Dalej dziennikarz wskazuje, że Związkowa Alternatywa nie otrzymała "precyzyjnego uzasadnienia decyzji odmownej".
- W Ströerze zmieniliśmy treść billboardu, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom firmy. W pierwotnej wersji był "Dramat w PLL LOT" i "miliony dla zarządu" - wtedy poinformowano nas, że takie sformułowania mogą naruszać dobra firmy i poszczególnych osób. Zmieniliśmy więc na "Dramat w lotnictwie" "miliony dla zarządzających". Mimo to dostaliśmy suchą odpowiedź, że nasz billboard jest nie do przyjęcia. Widać więc brak zgody na jakiekolwiek krytyczne treści związane z branżą lotniczą - opisuje Piotr Szumlewicz.

- Jesteśmy też rozczarowani postawą AMS-u, części Agory, która sama prezentuje swój krytycyzm wobec sposobu zarządzania krajem przez partię rządzącą. Niestety okazało się, że w praktyce spółka Agory stosuje te same standardy, co partia rządząca - ostro stwierdza Piotr Szumlewicz.
Odmowę emisji billboardu Związkowej Alternatywy nasz rozmówca nazywa "niedopuszczalnym przejawem dyskryminacji i podporządkowania prywatnych firm władzy".
- Obecnie szukamy innej możliwości promowania billboardu. Jesteśmy zszokowani, że coś takiego miało miejsce. Rozmawiamy z prawnikami o pozwie przeciw Ströer, AMS i Clear Channel za dyskryminację. Niebywałe, że można na billboardach krytykować osoby nieheteroseksualne, a nie można stylu zarządzania spółkami skarbu państwa - podsumowuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Szumlewicz.











