- To decyzja podyktowana kwestiami biznesowymi. Wkładka byłanieefektywna kosztowo - tłumaczy nam Małgorzata Golińska, dyrektorzarządzająca "Super Expressu".
W związku z likwidacja dodatku, zmniejszy się katowicka redakcjadziennika, która liczy obecnie osiem osób. Jak informuje Golińska,część dziennikarzy dostała inne propozycje pracy w firmie (w tymszef redakcji Igor Cieślicki) i są oni na etapie ich rozważania.Reszta pracowników pozostanie w redakcji i będzie zajmować sięprzygotowaniem materiałów dla ogólnopolskiego wydania orazredagowaniem piątkowego dodatku kulturalnego "Co, gdzie, kiedy",który nadal ma się ukazywać.
Natomiast nie ma na razie planów zmniejszenia zatrudnienia wkatowickim biurze reklam i ogłoszeń "Super Expressu". Ostatnioodeszli z niego Judyta Mikitiuk, manager ds. sprzedaży oraz PawełRutkowski, specjalista ds. reklamy. Dyrektor biura Ewa Rzepeckazapewnia, że rotacje pracowników odbywają się przez cały rok, a namiejsce odchodzących pojawią się nowe osoby.












