Nagroda za "Śmierć na komisariacie"
Wojciech Bojanowski został laureatem nagrody „za reportaż “Śmierć na komisariacie” wyemitowany 20 maja 2017 w programie "Superwizjer” na antenie TVN24”. Reportaż był efektem kilkumiesięcznego dziennikarskiego śledztwa, w ramach którego nagrodzony dziennikarz dotarł do wstrząsających filmów, zdjęć i informacji pokazujących jak wyglądała policyjna interwencja w sprawie Igora Stachowiaka. Na nagraniach z paralizatora, zarejestrowanych przez samych funkcjonariuszy, widać mężczyznę leżącego na podłodze toalety we wrocławskim komisariacie. Mimo że Stachowiak był skuty kajdankami, policjanci razili go paralizatorem. 25-latek zmarł.
- Jestem bardzo wdzięczny kapitule za tę nagrodę - powiedział Wojciech Bojanowski. - Uważam, że powinniśmy w takim momencie, w jakim jesteśmy, walczyć o dobre i uczciwe dziennikarstwo. Chodzi o to, żebyśmy każdego dnia ciężko pracowali, bo ta ciężka praca i to uczciwe, codzienne dziennikarstwo, jest czymś, co może pomóc Polskę zmienić - dodał.

- Myślę, że największy kredyt, jaki wszyscy zaciągnęliśmy, to jest kredyt zaciągnięty u naszych odbiorców. Oni oczekują od nas rzetelnej i uczciwej pracy. Wierzę w to, że dobre dziennikarstwo się obroni. Nie ma znaczenia, czy pracujesz w Gazecie Polskiej, Gazecie Wyborczej, TVN24, TVP Info czy w Telewizji Trwam. Jeśli jesteś dobrym dziennikarzem i masz swoje sumienie, i chcesz być uczciwy, to będziesz. Apeluję do wszystkich, żeby nie przekreślali swoich kolegów po fachu tylko ze względu na to, w jakiej są teraz redakcji. Takie moje marzenie na koniec: żeby w tym podzielonym środowisku zamiast obrażać się na siebie albo siebie nie zauważać, żebyśmy zaczęli wspólnie walczyć o dziennikarskie standardy, o dobre dziennikarstwo, bo dobre dziennikarstwo się obroni. Jestem głęboko przekonany, że dobre dziennikarstwo przetrwa i ten zawód będzie pełnił dalej tak ważną rolę, jaką pełni. Dziennikarstwo jest najpiękniejszym zawodem na świecie - powiedział laureat.

Zwycięzca, oprócz honorowej statuetki, otrzymał nagrodę finansową w wysokości 50 tys. zł netto.
W gronie finalistów znaleźli się również Michał Kołodziejczyk za „cykl wywiadów z polskimi sportowcami publikowanych na łamach magazynu “Plus Minus” dziennika "Rzeczpospolita" ze szczególnym uwzględnieniem tekstu “Karol Bielecki: Nie mam oka, nie stało się nic wielkiego” z 16 marca 2017” oraz Adam Wajrak nominowany za „cykl artykułów na temat ochrony Puszczy Białowieskiej opublikowanych na łamach “Gazety Wyborczej” między marcem a sierpniem 2017”. Obaj otrzymali honorowe wyróżnienia.
Jak co roku, werdykt kapituły ogłoszono podczas uroczystej gali w warszawskiej Zachęcie.
Nagroda Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego
Celem nagrody jest uhonorowanie dziennikarzy za odwagę w docieraniu do prawdy i odkrywanie, tego co wcześniej było ukryte lub niedopowiedziane. Członkowie kapituły nie mogą nominować dziennikarzy ze swoich redakcji i redakcji powiązanych.

Organizatorem Nagrody jest Radio ZET. Jej tegorocznym mecenasem została Mennica Polska, a nad prawidłowym przebiegiem konkursu czuwała kancelaria GWW.
Wśród dotychczasowych laureatów Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego znaleźli się:- Alicja Kos i Wojciech Cieśla (2005);- Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski (2006);- Adam Wajrak (2007);- Ewa Stankiewicz i Anna Ferens (2008);- Ewa Ewart (2009);- Paweł Reszka i Michał Majewski (2010),- Jerzy Baczyński – Nagroda specjalna "Dziennikarz XX-lecia" (2010),- Andrzej Poczobut (2011),- Wawrzyniec Smoczyński (2012),- Mariusz Szczygieł (2013),- Wojciech Sroczyński (2014),- Bianka Mikołajewska (2015),- Iwona Szpala i Małgorzata Zubik (2016).
Po raz pierwszy Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego wręczono w 2005 roku.











