Ma to zapobiec przerywaniu lekcji przez dzwoniące komórki albo przez dzieci bawiące się kamerą wideo wbudowaną w aparat.
Szkoły otrzymały oręż w postaci możliwości nakładania kar. Niesforny uczeń może zostać pozbawiony telefonu, a nawet być niedopuszczonym do końcowych egzaminów.
Według włoskiego ministra edukacji Giuseppe Fioroniego najostrzejsze kary mają być stosowane „w przypadkach szczególnej i skrajnej wagi”, gdy naruszenie zasad będzie miało prawne konsekwencje albo będzie zagrażać bezpieczeństwu.
Od września podobny zakaz w polskich szkołach zapowiedział minister edukacji Roman Giertych w ramach programu „Zero tolerancji”.












