Canal+ oraz LFP Media, medialna spółka należącą do organizatora rozgrywek ligi francuskiej LFP (Ligue de Football Professionnel), nie mogą porozumieć się w sprawie dystrybucji usługi Ligue1+. Ta usługa została uruchomiona w połowie sierpnia br. wraz z rozpoczęciem sezonu 2025/2026.
Jak informują dziennik "L’Equipe" oraz agencja AFP, Canal+ zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko LFP Media, jeśli nie otrzyma zezwolenia na dystrybucję usługi Ligue1+. Kilka dni temu Maxime Saada, prezes Canal+, wysłał list do Nicolasa de Tavernosta, dyrektora LFP Media, w którym zażądał udostępnienia transmisji do piątku 22 sierpnia, w innym wypadku grożąc pozwem za "niesprawiedliwą dyskryminację".

Spór o prawa do ligi francuskiej
Według doniesień francuskich mediów strony nadal się nie dogadały. Szef LFP Media wskazuje, że zawrze umowę z Canal+ jedynie, gdy nadawca wycofa się z postępowania sądowego wszczętego cztery lata temu w związku z upadkiem Mediapro. Canal+ twierdzi, że doszło do zawarcia umowy zanim de Tavernost wystosował taki warunek.
We wspomnianym procesie Canal+ żąda 600 mln odszkodowania. Dlaczego? Gdy w 2021 zakończyła się współpraca LFP z hiszpańsko-chińską firmą Mediapro, pakiet na pokazywanie większości meczów francuskiej ligi na nowo pojawił się w sprzedaży. Przypadł platformie streamingowej Amazon Prime Video za 250 mln euro.
Decyzja LFP zdenerwowała Canal+, który musiał płacić wówczas za dwa mecze każdej kolejki 332 mln euro. Wówczas dostawca płatnej telewizji postanowił całkowicie zerwać rozmowy z LFP i pójść do sądu.

Po rozstaniu LFP na początku maja br. z platformą streamingową DAZN, głównym nadawcą Ligue 1 od początku sezonu 2024/25, spółka zarządzająca ligą zdecydowała się na utworzenie platformy Ligue1+.
Od tego czasu zawarła umowy dystrybucyjne z większością operatorów telekomunikacyjnych i platform streamingowych w kraju, a usługa Ligue1+ zyskała już ponad 600 tys. subskrybentów. Nadal jednak nie wiadomo, czy będzie dostępna także w C+.
Czytaj także: TVP pokaże żużel










