W ubiegłym tygodniu Amazon zapowiedział w mediach społecznościowych, że w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii dostawy niektórych zakupów dokonywanych na platformie ulegną znacznym opóźnieniom.
Dostawy na koniec kwietnia 2020 r.
Amazon wyjaśnił, że opóźnienia są związane z lawinowo rosnącą liczbą zamówień w serwisie będących konsekwencją rozszerzającej się pandemii koronawirusa.
Koncern zapowiedział, że opóźnienia w dostawach będą dotyczyły produktów, które nie są towarami pierwszej potrzeby, na liście są m.in. wyroby elektroniczne, zabawki czy urządzenia gospodarstwa domowego. Priorytet będą miały natomiast produkty z segmentu żywności, higieny oraz chemii gospodarczej.
Amazon informuje, że w wybranych kategoriach towarów opóźnienia sięgną końca kwietnia 2020 r., w komunikacie wymieniono datę 21 kwietnia. Długie oczekiwanie na dostawy obejmie nie tylko zwykłych użytkowników platformy, ale także tych korzystających z płatnego systemu Amazon Prime, którzy do tej pory byli traktowani lepiej w zakresie terminów dostarczania zakupów.

W niedzielę Amazon rozszerzył listę rynków dotkniętych opóźnieniami w dostawach. Do USA i Wielkiej Brytanii dołączyły Włochy i Francja.
Sprzedawcy pod kreską
Zapowiedź Amazona wywołała znaczne zaniepokojenie u ok. 250 tys. sprzedawców oferujących w serwisie towary, których dostawy mają być mocno opóźnione. Jak podają media wielu z nich przewiduje, że taka sytuacja może dla nich oznaczać bankructwo i koniec biznesu.
Rosnąca fala zakupów online związana z pandemią koronawirusa sprawia, że system logistyczny Amazona przestaje być wydolny. Dlatego niedawno koncern ogłosił że poszukuje w sumie ponad 100 tys. nowych pracowników potrzebnych w dostawach produktów do odbiorców, a także w sortowniach i centrach logistycznych Amazona.
W całym 2019 r. Amazon zanotował wzrost sprzedaży o 20 proc. do poziomu 280,5 mld dol. w porównaniu z 232,9 mld dol. osiągniętych w roku 2018. W ciągu roku koncern wypracował zysk operacyjny w wysokości 14,5 mld dol. (12,4 mld rok wcześniej), zaś zysk netto osiągnął poziom 11,6 mld dol. w porównaniu z 10,1 mld z 2018 r.











