Z badania firmy PageFair, które objęło 220 stron z całego świata, wynika, że zasięg blokowania reklam jest mocno odmienny na różnych serwisach. Na niektórych witrynach reklamy blokuje tylko kilka procent użytkowników (najmniejszy zanotowany wynik to 1,5 proc.), a na innych - ponad 50 proc. (nawet 65 proc.).
Ogółem reklamy najczęściej są blokowane na stronach dotyczących gier (robi to 30 proc. użytkowników tych serwisów), nowych technologii i komiksów (po 25 proc.). Autorzy raportu tłumaczą, że osoby odwiedzający takie strony są świetnie zorientowane w środowisku internetowym, więc nie mają problemów, żeby w swoich przeglądarkach zainstalować odpowiednie wtyczki. Z kolei w serwisach o tematyce finansowej i podróżniczej reklamy blokuje tylko po kilka proc. użytkowników.
Reklamy blokuje 36,7 proc. użytkowników przeglądarki Mozilla Firefox, 30,4 proc. internautów korzystających z Google Chrome oraz 20 proc. użytkowników Opery.
Blokowanie reklam oznacza oczywiste spadki wpływów reklamowych dla wydawców internetowych. Nakładki na przeglądarki pozwalają przede wszystkim blokować reklamy graficzne (displayowe), które są zdecydowanie najważniejszym formatem e-reklam. W Polsce display w I kwartale br. miał 41-procentowy udział w wartym 546,1 mln zł rynku reklamy internetowej (zobacz szczegóły).
Biorąc pod uwagę prognozowane przez Statscounter zmiany popularności pięciu czołowych przeglądarek, PageFair szacuje, że w 2018 roku za prawie całe zjawisko blokowania reklam będą odpowiadać użytkownicy Google Chrome. Natomiast udział Firefoxa - obecnie mniejszy o 45 proc. od Chrome’a - będzie stopniowo malał, aż do minimalnego poziomu.
Według PageFair w 2018 roku reklamy będzie blokować ok. 30 proc. internautów, czyli prawie o połowę więcej niż obecnie.
