Nowy trener reprezentacji piłkarskiej po pytaniu dziennikarza WP o korupcję: to pan powinien być oskarżony

Czesław Michniewicz, nowy trener piłkarskiej reprezentacji Polski, na pierwszej konferencji był pytany o sprawę ciągnącą się za nim od lat: częste kontakty telefoniczne z Ryszardem Forbrichem, swego czasu głównym sprawcą afery korupcyjnej w polskim futbolu. Po pytaniu Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski o mecz z wiosny 2004 roku Michniewicz stwierdził: „Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury i to troszeczkę z drugiej strony niż pan myśli. To nie ja powinienem być tu oskarżony, tylko pan”.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

W poniedziałek przed południem Polski Związek Piłki Nożnej poinformował oficjalnie, że Czesław Michniewicz będzie nowym trenerem naszej reprezentacji. O godz. 13 zaczęła się konferencja prasowa.

W pytaniach od dziennikarzy szybko pojawiła się sprawa ciągnąca za Michniewiczem od ponad dekady: w latach 2003-2005 aż 711 razy łączył się telefonicznie z Ryszardem „Fryzjerem” Forbrichem, uznawanym wówczas za szefa piłkarskiej mafii ustawiającej wyniki meczów w krajowych rozgrywkach.

Kilka lat później, gdy sprawę podjęła wrocławska prokuratura i zaczęto seriami zatrzymywać sędziów, działaczy, trenerów i zawodników podejrzewanych o ustawianie meczów, Michniewicz sam zgłosił się do śledczych i złożył zeznania jako świadek. Przy części wątków tłumaczył się brakiem pamięci, nie postawiono mu żadnych zarzutów.

O tym, czy z powodu tej sprawy Czesław Michniewicz powinien zostać selekcjonerem pierwszej reprezentacji (przez kilka lat Michniewicz trenował już drużynę młodzieżową), dziennikarze dyskutowali w mediach społecznościowych już w weekend.

Czesław Michniewicz: nic złego nie zrobiłem

Na konferencji Andrzej Janisz z Polskiego Radia poprosił Michniewicza o komentarz w tej sprawie. - Interesuje mnie przede wszystkim „akcja Rosja” (z tą drużyną pod koniec marca zagramy pierwszy mecze barażowy o awans na mundial - przyp.), ale też to, co dzieje się wokół mojej osoby. Jestem człowiekiem, też, czytam, słucham, słucha moja rodzina, moi znajomi - stwierdził nowy selekcjoner.

- Chcę z całą stanowczością podkreślić: (…) nic złego nie zrobiłem, nie mam żadnego zarzutu, nie byłem - wbrew temu, co niektórzy opowiadają - świadkiem koronnym i mam wszystkie prawa, tak jak każdy z nas tu siedzących, żeby pracować. I nie ma żadnych przeciwwskazań, żebym prowadził reprezentację Polski - wyliczył Michniewicz.

 

Po pytaniu Jadczaka Michniewicz grozi prokuraturą

Z kolei Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy Wirtualnej Polski, najpierw spytał prezesa PZPN Cezarego Kuleszę, czy nie przeszkadzają mu dawne kontakty Czesława Michniewicza z „Fryzjerem”.

- To nie zostało potwierdzone, nic mi na ten temat nie wiadomo - odparł Kulesza. Nie zgodził się ze stwierdzeniem dziennikarza, że zapisano to w wyroku sądowym. - Jakby był wyrok, to pan Czesław Michniewicz by tutaj z nami nie siedział. Mówienie teraz, że „człowiek mafii” jest obraźliwy - dodał szef PZN.

- Skupmy się na meczu barażowym, a nie na kopaniu się po kostkach. Mnie interesuje teraz aspekt sportowy, a nie prokuratorski. Pan Czesław Michniewicz nie był nawet osobą oskarżoną - zauważył Kulesza. Przypomniał, że trener wcześniej prowadził już reprezentację młodzieżową.

Natomiast Czesława Michniewicza dziennikarz WP spytał o mecz z drugiej połowy maja 2004 roku, w którym prowadzony przez trenera Lech Poznań zagrał z broniącym się przed spadkiem Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Prokuratura ustaliła, że kilku piłkarzy Lecha sprzedało ten mecz, natomiast Michniewicz w ciągu kilku dni przed spotkaniem 8 razy rozmawiał telefonicznie z „Fryzjerem”. Jadczak zaznaczył, że według akt sądowych Michniewicz wiedział na bieżąco, że mecz został sprzedany.

- Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury i to troszeczkę z drugiej strony niż pan myśli. To nie ja powinienem być tu oskarżony, tylko pan. Pan insynuuje, że uczestniczyłem w dwóch sprzedanych meczach, co jest totalną bzdurą. Nikt tego nie potwierdził, nikt tego nie zapytał - odpowiedział Czesław Michniewicz.

Wyjaśnił szczegółowo, dlaczego w spotkaniu ze Świtem nie wystawił kilku podstawowych zawodników Lecha, natomiast stwierdził, że nie pamięta, o czym rozmawiał z „Fryzjerem”. - Sytuacja miała miejsce 18 lat temu - podkreślił. Zaznaczył, że wcześniej przez 7 lat pracował z nim w Amice Wronki.

- Pan stwierdza nieprawdę i pan powiela nieprawdę - powiedział do Jadczaka, zaznaczając, że dziennikarz naraża się na odpowiedzialność.

Wymianę zdań Michniewicza i Jadczaka przerwał prezes PZPN, podkreślając, że należy skupić się na kwestiach bieżących, a dawne sprawy można omówić w indywidualnym wywiadzie z trenerem. To samo zaproponował Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN i team manager reprezentacji.

 

Zaraz potem bloger Łukasz Ciona w swoim pytaniu wyliczył kilka osiągnięć sportowych Czesława Michniewicza oraz przywołał opinię byłego trenera Antoniego Piechniczka, że wszyscy w środowisku piłkarskim powinni wspierać selekcjonera.

Dziennikarze krytykują Michniewicza i prezesa PZPN

Niektórzy dziennikarze na Twitterze krytycznie ocenili reakcję Cezarego Kuleszy i Czesława Michniewicza na pytania o sprawę korupcyjną. - Co za koszmarna i nieprofesjonalna konferencja prasowa @pzpn_pl. Z trudem się na to patrzy. A to robienie dobrze selekcjonerowi oraz prezesowi, które nastąpiło z ust dziennikarza sportowego zaraz po pytaniach zadanych przez @SzJadczak... tragedia - napisał Janusz Schwertner z Onetu.

- Nowy selekcjoner grozi dziennikarzom, prezes #PZPN "zamyka dyskusję". Początek tak udany, jak występy naszej reprezentacji... - ocenił Igor Sokołowski z Polsat News. - Jeśli ktoś w PZPN myślał, że hasłem „Akcja Rosja” zamknie się wszystkich, to nie. To tak nie działa - napisał Michał Kołodziejczyk z Canal+ Sport.

- Jestem na izolacji, mogę tylko tutaj: panie prezesie @Czarek_Kulesza, reprezentacja Polski to nie jest pańska drużyna, pańska własność - podkreślił Rafał Stec z „Gazety Wyborczej”.

- Michniewicz był na pewno uwikłany w proceder korupcyjny przez kontakty z Fryzjerem - to fakt. Nigdy nie dostał zarzutów - też fakt. Poza wszystkim był wtedy pionkiem, młodym trenerem, raczej na pewno nie demonicznym zuolem. Rozumiem oburzenie, ale jakoś nie potrafię go podzielić - stwierdził Michał Danielewski z OKO.press.

- Niesamowita konferencja. Po tym jak trener groził Jadczakowi prokuraturą i powiedział, że nie pamięta o czym rozmawiał przed sprzedanym meczem ze Świtem, do mikrofonu dorwał się klakier od Piechniczka, gratulacji i zapewniania Kuleszy o dobrym wyborze. Paradne - skomentował Piotr Żelazny. - Jedynie @SzJadczak miał odwagę wnikliwie pytać o sprawę, o której huczy cała Polska podczas konferencji PZPN z okazji zatrudnienia Czesława Michniewicza. Przykro się to ogląda - ocenił Marcin Wyrwał z Onetu.

- Mejza, Michniewicz. Wszyscy mnie do prokuratury wysyłają ostatnio - zauważył Szymon Jadczak.

Jadczak: Michniewicz jako selekcjoner to hańba dla polskiej piłki

- Słucham tak sobie tej konferencji Kuleszy i Michniewicza i taka refleksja mnie nachodzi, że dla niektórych w życiu ważne są etyka i moralność. A dla innych jednostki treningowe i kwestie logistyczne - napisał Szymon Jadczak.

- Dzień hańby dla polskiej piłki. Człowiek, o którym prokurator pisał, że jest uległy wobec szefa mafii piłkarskiej i który z szefem piłkarskiej mafii utrzymywał regularny kontakt przez dwa lata i cztery miesiące został selekcjonerem - ocenił.

 

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"