Jednym z największych wyzwań cywilizacyjnych, przed jakim obecnie stoimy, jest nasz stosunek do sztucznej inteligencji. Zaczęło się niewinnie od tworzenia memów i odpowiedzi na maile, ale coraz częściej zaczynamy pytać AI o kluczowe aspekty naszego życia. Co gorsze, zaczynamy się stosować do tego co nam podpowiada!
Jednym z takich aspektów jest nasze zdrowie fizyczne i psychiczne.
Sztuczna inteligencja w medycynie, czyli na dwoje babka wróżyła
Jej rola jest niepodważalna: dzięki sztucznej inteligencji szybciej znajdujemy nowe lekarstwa, lepiej analizujemy symptomy oraz objawy chorób, wyciągamy dokładniejsze informacje z prześwietleń, dzięki czemu szybciej wykrywamy patologiczne zmiany w organizmie, zwiększając tym samym szansę na ich powstrzymanie. A to tylko kilka z wielu dobrych rzeczy, które są możliwe w medycynie dzięki AI.

Te pozytywne aspekty mają wspólną cechę – objawiają się nam wtedy, gdy AI jest narzędziem w rękach specjalisty, a nie w naszych. Ogólni asystenci tacy jak Gemini czy ChatGPT nie są w tej chwili lekarzami i bardzo możliwe, że nigdy nimi nie będą. Pierwszy powód to taki, że nie czerpią wiedzy z zaufanych źródeł. Drugi to fakt, że nie są wyspecjalizowani w medycynie i zdrowiu.
Identyczny problem rysuje nam się, gdy rozmawiamy o sztucznej inteligencji w kontekście zdrowia psychicznego – pisaliśmy o tym w osobnym tekście.
Dlatego warto każde nowe rozwiązanie opierające się na sztucznej inteligencji dokładnie przeanalizować, poznać jego zalety oraz ograniczenia ,zanim zaczniemy z niego korzystać. Jak to wygląda na przykładzie planowej usługi Health+?

Co oferuje Health+ od Apple?
Główną cechą usługi ma być to, że będzie kompleksowym pakietem wielu usług: od liczenia kalorii, kroków czy posiłków do indywidualnych planów treningowych. Wszystkim ma zarządzać sztuczna inteligencja, którą można nazwać lekarzem.
Problem, jaki Health+ ma rozwiązać, to mnogość danych zdrowotnych. Część z nich wpisujemy sami do aplikacji, część jest zbierana przez inteligentne opaski czy zegarki, a jeszcze inne z zewnętrznych aplikacji. Nowa usługa Apple ma to wszystko zebrać do jednego miejsca i oczywiście analizować.
Od razu pojawiają się wątpliwości z przetwarzaniem danych. To co jemy, ile ważymy i jakie mamy ciśnienie, to bardzo wrażliwe dane i nie chcemy, aby trafiły w niepowołane ręce. Chociażby do ubezpieczyciela zdrowotnego, który widząc nasz niezdrowy tryb życia może chcieć podnieść nam składkę.

Apple zamierza wykorzystać sztuczną inteligencję i swojego "lekarza" do analizowania danych na urządzeniu, które posiadamy, bez konieczności wysyłania ich na zewnętrzne serwery.
Jaka przyszłość czeka Health+ i podobne usługi?
Nie łudź się: Apple nie chodzi o Twoje zdrowie, tylko o to abyś kupił ich smartfona i Apple Watch. Podczas wrześniowej prezentacji nowych produktów, w tym iPhone 17 i zegarków, Apple bardzo dużo miejsca poświęciło zdrowiu pokazując między innymi historie osób, którym ich produkty dosłownie uratowały życie.
W mojej prywatnej opinii Apple zaczyna działać jak koncerny farmaceutyczne, które straszą chorobami oraz problemami zdrowotnymi po to, aby zaraz podsunąć nam rozwiązanie w postaci swoich produktów czy usług. Ta gra na strachu konsumentów jest jednym z klasycznych mechanizmów reklamy i komunikacji, a teraz zaczyna być obecna również w produktach marek technologicznych. Zaznaczam ponownie – to moje prywatne odczucie i interpretacja wynikająca ze śledzenia tego, co się dzieje na rynku.

Kiedy Health+ będzie dostępny w Polsce? W USA oprócz podania roku 2026 nie zdradzono nic więcej. Patrząc na restrykcyjne wymogi UE w sprawie prywatności i ochrony danych, raczej nie powinniśmy szykować się na wprowadzenie tej usługi zbyt szybko.











