Meta reaguje na nowe prawo Australii i zapowiedzi regulacji wieku dostępu do platform społecznościowych w kolejnych krajach.
Właściciel Facebooka, Instagrama i Whatsappa od przyszłego roku zacznie wdrażać na wielu rynkach technologię AgeKey, stworzoną przez francuską firmę Opale (przejętą w tym roku przez singapurską K-ID).
Zdaniem Antigone Davis, globalnej szefowej ds. bezpieczeństwa Mety, AgeKey jest "znacznie bardziej przyjazną dla użytkownika opcją" niż stosowane obecnie systemy weryfikacji wieku.
Jak będzie działała weryfikacja wieku w Meta?
AgeKey sprawdza wiek tylko raz, by wykorzystać te same dane uwierzytelniające w wielu kompatybilnych z narzędziem aplikacjach i stronach. Działa na zasadzie klucza dostępu, wykorzystującego wbudowaną w smartfonie funkcję rozpoznawania twarzy lub odcisków palców jako alternatywę dla logowania hasłem.

Technologia, którą wdroży Meta, nie zbiera żadnych personalnych i behawioralnych danych o użytkowniku i nie śledzi jego ruchu w internecie. Ujawnia aplikacji lub stronie internetowej, która wysyła zapytanie, jedynie to, czy użytkownik spełnia wymagane kryteria wiekowe i w jaki sposób zostało to zweryfikowane
Klucze dostępu już dziś są wykorzystywane jako zabezpieczenia aplikacji z danymi wrażliwymi (np. medycznymi, bankowymi), działają na wszystkich systemach operacyjnych oraz przeglądarkach internetowych.
Sporna weryfikacja wieku w internecie
W dyskusji o przymusowej weryfikacji wieku użytkownika w internecie, przeciwnicy tego typu rozwiązań powołują się najczęściej na zagrożenia dla wolności słowa, cenzury treści i bezpieczeństwa danych użytkowników.
Firmy technologiczne długo sprzeciwiały się mechanizmom sprawdzania wieku, argumentując, że przymus pozyskiwania takich danych może naruszać prywatność wszystkich użytkowników i prowadzić do gromadzenia wrażliwych informacji osobowych, które stają się celem cyberataków lub nadużyć ze strony podmiotów trzecich. Ponadto krytycy wskazują, że takie mechanizmy są technicznie niewystarczające, bo można obejść je np. za pomocą VPN-ów. Ponadto, zawsze istnieje ryzyko wycieku danych.

W dyskusji pojawiają się też pytania o skuteczność weryfikacji: część ekspertów wskazuje, że dzieci mogą przenosić się na mniej regulowane platformy, korzystać z kont dorosłych lub narzędzi obchodzących blokady.
Niektóre organizacje pozarządowe wskazują, że w praktyce mechanizm może prowadzić do deanonimizacji internetu oraz wzmocnienia nadzoru komercyjnego i państwowego nad aktywnością online wszystkich użytkowników, nie tylko nieletnich.
Wielu z tych argumentów używały też platformy technologiczne w debacie australijskiej, ostatecznie jednak zastosują się do nowych regulacji.

Prawo dotyczące ograniczenia social mediów ustanowione w Australii może być punktem odniesienia dla innych państw rozważających te kwestię. Nad własnymi przepisami podnoszącymi wiek dostępu do platform społecznościowych pracują poszczególne stany USA oraz państwa Europy, m.in. Francja, Dania czy Norwegia.
Singapur ma z kolei wprowadzić ogólnokrajowy zakaz korzystania ze smartfonów i smartwatchy dla uczniów w szkołach średnich i gimnazjach.
Koleje kraje myślą nie tylko o limitacji pod względem nie tylko wieku, ale i dostępnych dla użytkownika funkcji - takich jak autoodtwarzanie treści czy infinite scroll ("nieskończone przewijanie").












