Futurystyczna wizja internetu rzeczy

Od lat obserwuję nieustanną walkę o dominację mediowych i technologicznych trendów, w której z jednej strony kreatorami rzeczywistości są dostawcy technologii i producenci gadżetów, z drugiej zaś ci, którzy te technologie przekuwają w treści, emocje i rzeczywiste codziennie potrzeby konsumenta. Często zupełnie nowe, nieuświadomione potrzeby - pisze Radosław Brzuska.

pr
pr
Udostępnij artykuł:

Co roku ta walka sprowadza się do jakiegoś wspólnego mianownika. Mieliśmy już rok tabletów, rok smartfonów, czas fascynacji platformami społecznościowymi. Te trendy, jak w lustrze można też było obserwować w komunikacji reklamowej.

Wizja a rzeczywistość 14 lat temu Kevin Ashton, brytyjski ekspert w dziedzinie nowych technologii prognozował przyszłość otaczającego nas świata mediów cyfrowych jako internet rzeczy – „The Internet of things”. W jego wizji zdigitalizowanego świata urządzenia miały komunikować się między sobą, reagować na obecność czy bliskość człowieka, badać warunki otoczenia - analizować te dane i wzbudzać odpowiednie dla nich reakcje. W 1999 roku taka wizja wydawała się być futurystyczną mrzonką, ale dziś? Dziś blisko 50% telefonów, które Polacy mają zawsze przy sobie, to smartfony naszpikowane sensorami, aktywnymi „zbieraczami informacji” podłączonymi do internetu. Dziś, podobnie jak w wizji Asthona, wiemy kiedy przyjedzie najbliższy tramwaj czy pociąg metra, bo odpowiednie sensory rejestrują jego pozycję i przekazują informację dalej, by odpowiednio przetworzona stała się użyteczna. Jak by tego było mało, wyposażeni w mobilne technologie i dostęp do sieci, coraz częściej sami i z własnej woli stajemy się wyzwalaczem i nośnikiem danych, o których użyciu jeszcze pięć lat temu nikt nawet nie myślał. Ta powszechna dostępność technologii stwarza zupełnie nowe, niewykorzystane możliwości komunikacji i reklamy. Pozwala budować przekaz dopasowany nie tylko demograficznie czy psychograficznie, ale także oparty na precyzyjnej informacji o indywidualnym odbiorcy, jego aktywności, stanie zdrowia, kontekście do poszukiwanych treści, znajomych w mediach społecznościowych, ulubionej muzyki i wielu, wielu innych parametrów.  Reklama przestaje więc być tylko intruzywnym przekazem masowym. Coraz częściej może stać się wartościową treścią trafiającą do właściwych osób, we właściwym czasie i miejscu. Taki cyfrowy przekaz w połączeniu z angażującą treścią może wzmacniać product experience, podnosić wartość produktu, wprowadzać konsumenta w świat marki skuteczniej niż kiedykolwiek. To niezbadana przez reklamodawców przestrzeń, w której nawet analogowy produkt może się wzbogacić o cyfrowo zbudowaną interaktywną historię. Wystarczy odrobina abstrakcyjnego myślenia, by dzięki technologiom stworzyć nową jakość, nową wartość dodaną do produktu. Odległa przyszłość? Niekoniecznie. Nike - nie jest dzisiaj tylko producentem obuwia i odzieży sportowej. Sprzedaje bowiem styl życia, cyfrowo zapisywane współzawodnictwo osiągnięcia, emocje. Cała gama produktów z serii Nike+ tworzy właśnie cyfrowy świat marki, obecny blisko konsumenta, zawsze wtedy kiedy korzysta jej produktów.

Pokazany na targach CES widelec HapiFork – dla wielu może być wybrykiem technologii, dla mnie jest przedstawicielem tego samego trendu. Możliwość monitorowania diety i nawyków żywieniowych, dobudowanie do tego funkcjonalności wspierających zdrowe jedzenie, jest niczym innym, jak właśnie kolejnym przyczółkiem „internetu rzeczy”. Flower Power - czyli specjalny sensor, który wetknięty w doniczkę ulubionej rośliny przez pół roku na jednej baterii, będzie podpowiadał nam jak o nią dbać. NinjaBlocks za jedyne 200$ spełnia marzenie o inteligentnym domu, który możemy monitorować na ekranie smartfona, a w drodze z pracy do domu włączyć dowolne urządzenie.  Co to wszystko znaczy dla mediów i trendów w mediach? Stwierdzenie, że media się zmieniają jest oczywistym frazesem. Ale uświadomienie sobie jak bardzo i jak szybko prowadzi do ciekawych wniosków. W ciągu 10 lat duże, opasłe w reklamowe budżety media trafiły przez internet pod strzechy i każdy mógł tworzyć , nadawać, komentować. Spod strzech przeniosły się do kieszeni konsumentów i ich  mobilnych urządzeń. Jutro w mikroskali będą dosłownie wszędzie i wszystkie będą podłączone do jakiejś sieci.  Zrozumienie tej zmiany i umiejętność dotarcia do konsumenta na styku rzeczywistości i świata cyfrowego będzie już w tym roku kluczowe dla marek, które chcą wyznaczać kierunki i być postrzegane jako innowacyjne.  

Mam nadzieję, że pierwsze kampanie świadomie wykorzystujące ten trend pojawią się już w tegorocznej edycji konkursu Media Trendy!

Radosław Brzuska Innovation Manager Aegis Media Członek Komitetu Organizacyjnego Media Trendy

Portal Wirtualnemedia.pl jest patronem medialnym konkursu Media Trendy.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?