„Gazeta Polska” nie musi sprostować słów premiera o „grupie przestępczej w sądzie”. To opinia udzielającego wywiadu

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew grupy 38 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie przeciw redaktorowi naczelnemu „Gazety Polskiej” Tomaszkowi Sakiewiczowi. Sędziowie domagali się publikacji sprostowania słów Mateusza Morawieckiego, który w rozmowie z „GP” stwierdził, że wszystko wskazuje, że w sądzie w Krakowie działała zorganizowana grupa przestępcza.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Pozew skierowany przez 38 sędziów dotyczył fragmentu wywiadu z premierem zamieszczonego w „Gazecie Polskiej” w połowie czerwca ub.r. Szef rządu uzasadniając konieczność reformy sądownictwa, nawiązał do afery korupcyjnej w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie.

- W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Będę zachęcał pana przewodniczącego Timmermansa, aby się przyjrzał temu przykładowi bardzo uważnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza - powiedział Mateusz Morawiecki.

Po publikacji wywiadu około 70 sędziów wysłało do redakcji „Gazety Polskiej” wnioski o sprostowanie tej wypowiedzi premiera. Tygodnik odmówił ich zamieszczenia, a grupa 38 sędziów skierowała pozew przeciw jego redaktorowi naczelnemu.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/pracownicy-telewizji-republika-prosza-politykow-o-interwencje-w-sprawie-braku-wynagrodzen-po-narkotykach-nie-powinno-sie-pisac-tekstow,7171173107037825a ##

Proces zaczął się pod koniec grudnia. W sądzie pojawili się zarówno zwolennicy „Gazety Polskiej”, jak też wspierający sędziów działacze Obywateli RP. Szef „GP” Tomasz Sakiewicz zadeklarował, że w ramach ugody może zamieścić sprostowanie, ale jeśli pozywający przyznają, że są grupą przestępczą albo ją reprezentują.

Sakiewicz zwrócił uwagę, że wywiad z premierem był autoryzowany, a więc w rozmowie nie można było dokonać zmian. Ponadto szef rządu nie mówił o konkretnych osobach. - - Nie uratujecie opinii o środowisku tym, że chcecie zamykać usta dziennikarzowi. To jest kneblowanie i zastraszanie - ocenił.

Sąd oddalił pozew, opinia udzielającego wywiadu nie podlega sprostowaniu

W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew grupy sędziów. Orzekająca w tej sprawie sędzia Agnieszka Derejczyk uzasadniła, że ze słów premiera w wywiadzie w „Gazecie Polskiej” nie można wywnioskować, że dotyczą one sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie.

- W świetle tego, co od bardzo długiego czasu jest przekazywane w mediach odnośnie pewnych nieprawidłowości w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie każdy przeciętny odbiorca odbierze to właśnie tak, że jakaś afera być może jest - nie wiadomo, czy kryminalna, bo póki co nikt jeszcze nie został prawomocnie skazany, a jednak obowiązuje domniemanie niewinności - ale w żaden sposób nie można tego łączyć ani z Sądem Okręgowym jako sądem ani z sędziami Sądu Okręgowego w Krakowie - stwierdziła.

Zwróciła uwagę, że druga część sprostowania, o które wnosili sędziowie, nie jest związana ze słowami Morawieckiego w „Gazecie Polskiej”. - Druga część sprostowania dotyczy kwestii, która w ogóle nie znalazła się w tej wypowiedzi premiera, bo zdaniem sądu z treści pozwu wynika, że powodowie nie żądają pytania zadanego przez autorów wywiadu, tylko udzielonej odpowiedzi. W tej odpowiedzi w żaden sposób nie ma odniesienia do tego, jakie uchwały w kwestii pani prezes sądu podjęli sędziowie Sądu Okręgowego w Krakowie. Drugie zdanie sprostowania, którego domagają się powodowie, właśnie tego dotyczy. Nie ma to kompletnie żadnego związku z wypowiedzią zawartą w tym wywiadzie oraz zadanym pytaniem - opisała.

Sędzia podkreśliła też, że wypowiedź premiera w świetle Prawa prasowego nie podlega w ogóle sprostowaniu, ponieważ jest on osobą udzielającą wywiadu oraz wyraził swoje zdanie.

- Jest to autoryzowany wywiad, jest to wypowiedź osoby trzeciej, nie autorów wywiadu, nie redaktora naczelnego. Ta wypowiedź nie przesądza też o tym, że taki jest fakt. Jest tam stwierdzenie „wydaje się”. W ocenie sądu jest to opinia wyrażona przez tę osobę - powiedziała sędzia Derejczyk.

 

Sakiewicz: pozew był absurdalny, sędziowie błysnęli nieznajomością prawa

Tomasz Sakiewicz ocenił, że orzeczenie sądu oddalające pozew to oczywistość. - Sąd nie miał innego wyjścia, pozew był absurdalny. Formalnie nie trzymał się kupy Polegał tylko na tym, że oni są sędziami, to mogą mnie podać do sądu i każdy sąd musi im przyznać rację - stwierdził redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/mateusz-morawiecki-trzeci-raz-czlowiekiem-roku-gazety-polskiej,7171178041788545a ##

Pozywającym go sędziom wytknął, że na co dzień rozstrzygają spory prawne, a sami napisali pozew z wadami. - Błysnęli totalną nieznajomością prawa, które zna przeciętny dziennikarz. Dla każdego dziennikarza było oczywiste, że tego pozwu nie można nie odrzucić i że takie sprostowanie jest niemożliwe do wydrukowania. Wręcz złamalibyśmy prawo, gdybyśmy wydrukowali takie sprostowanie - podkreślił Sakiewicz.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"