Internetowy gigant przyznał, że w ramach swojego projektu Google Books skanował książki chińskich autorów bez ich wcześniejszej zgody. Firma przeprosiła za takie postępowanie i obiecała, że więcej tego nie zrobi.
Jednocześnie Google wyraziło nadzieję, że do marca osiągnie generalne porozumienie z chińskimi autorami, dzięki któremu będzie mogło zgodnie z prawem kontynuować swój projekt w Państwie Środka.
Przypomnijmy, że w październiku minionego roku chińska pisarka Mian Mian oskarżyła Google o naruszenie praw autorskich. Złożyła ona pozew w pekińskim sądzie przeciwko internetowemu gigantowi, po tym jak ten bez jej zgody i wiedzy zeskanował jej najnowszą książkę "Acid House" i umieścił w Google Books. Podczas pierwszej rozprawy sędzia nakazał obu stronom rozpoczęcie rozmów, które mogłyby doprowadzić do zawarcia ugody. Pisarka domaga się od Google 61 tysięcy juanów (8.950 USD) odszkodowania.

Projekt Google, w ramach którego firma chce zeskanować miliony książek autorów z całego świata, a następnie udostępnić je i umożliwić ich przeszukiwanie w sieci, jest ostro krytykowany przez wiele państw, firm technologicznych i wydawnictw. Ich zdaniem Google narusza prawa autorskie twórców i wydawców, skanując książki bez ich zgody.











