Ze względu na pandemię koronawirusa w wielu krajach utrzymują się obostrzenia, związane m.in. z noszeniem masek ochronnych w miejscach publicznych, w tym sklepach. Taki wymóg ma także IKEA w Holandii. Klientom, którzy nie mogą nosić maski np. ze względów medycznych, sieć poprosiła o nalepienie na czas zakupów w widocznym miejscu (np. na ubraniu) żółtej naklejki.
Burza wokół maseczek w IKEA

Kontrowersyjny wymóg sklepu IKEA w mieście Delft opisała lokalna holenderska gazeta "Algemeen Dagblad". Po artykule w sieci zawrzało - oburzenie klientów wywołał fakt, że IKEA odróżnia klientów w maskach od tych bez zakrytych ust i nosa. Wielu komentujących stwierdziło, że przypomina to lata 40. XX wieku, kiedy Żydzi musieli nosić na ramieniu gwiazdę Dawida wskazująca na pochodzenie.
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/ikea-kieruje-nowa-komunikacje-do-osob-50 ##
Pod naporem krytyki IKEA wycofała się z pomysłu. Rzeczniczka sieci zaznaczyła, że sprawa dotyczyła jednego sklepu, a cała akcja z naklejkami była dobrowolna. Przedstawicielka IKEA podkreśliła, że celem pomysłu było wyjaśnienie pracownikom i klientom, czemu dana osoba nie ma maski, a kolor żółty wybrano, ponieważ to jedna z barw detalisty.











