Sprawa zaczęła się, gdy w marcu br. Jan Piński opublikował film pt. „Dlaczego Jarosław Kaczyński tak prześladuje LGBT”. Przekonuje w nim, że sednem sprawy jest fakt, iż lider PiS jest orientacji homoseksualnej, a przy tym latami miał utrzymywać intymne relacje z kpt. Piotrem Polaszczykiem, jednym z głównych podejrzanych w tzw. aferze SKOK Wołomin.
Dziennikarz odrzuca propozycję ugody
W reakcji na film Pińskiego, Jarosław Kaczyński pozwał publicystę do sądu za zniesławienie. Żąda przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na cele charytatywne. Jan Piński założył zbiórkę na koszty procesu w serwisie Zrzutka.pl. chce uzbierać 50 tys. zł, udało mu się póki co zebrać niemal 13,5 tys. zł.
– Jarosław Kaczyński pozwał mnie za ujawnienie, że jest gejem. Nie kwestionuje tego co powiedziałem. Pozywa mnie za naruszenie prywatności. Proces potrwa wiele lat i chciałbym, aby stał się wydarzeniem publicznym – napisał dziennikarz w opisie zbiórki.

Teraz Piński opublikował nowy film na YouTube, w którym informuje, iż – wraz ze swoim prawnikiem – zażądał oddalenia w całości powództwa Jarosława Kaczyńskiego, a także rozpoznania sprawy w drodze rozprawy i dopuszczenia dowodów. Mówi też, że prezes PiS wezwał go do polubownego załatwienia sprawy – lecz to wezwanie zostało odrzucone.
- Nie zamierzam go ani przepraszać, ani usuwać materiałów. Uważam, że nie naruszyłem dóbr osobistych Jarosława Kaczyńskiego - przekonuje Piński.

„To będzie ciekawy proces”
Piński mówi w filmie: „ten proces będzie ciekawy z powodu świadków, których zdecydowałem się zaprosić”. Wśród powołanych świadków obrony będzie Lech Wałęsa, który w 2018 roku zeznając przed sądem w innej sprawie wspominał o szeroko znanej (rzekomo) orientacji Kaczyńskiego, a w 2006 roku w programie Tomasza Sekielskiego mówił, iż „skłonności” Kaczyńskiego były szeroko znane służbom PRL-owskim i III RP. Powołanym ma być także Paweł Rabiej, który dobrze zna prezesa PiS jeszcze z lat 90.). Kolejnym świadkiem ma być Jerzy Nasierowski - dziennikarz związany w latach 90. z tygodnikiem "Nie" i zdeklarowany homoseksualista, który ma przed sądem opowiedzieć, jak środowiska homoseksualne postrzegały Jarosława Kaczyńskiego.
Następnym wezwanym będzie Andrzej Milczanowski, który nadzorował pracę służb w III RP. – Milczanowskiego będę pytał o ustalenia zespołu płk Jana Lesiaka – zapowiada Jan Piński. Przed sądem jako świadek ma też pojawić się Mieczysław Wachowski („był prawą ręką Lecha Wałęsy i kontaktował się ze służbami specjalnymi”), a także były Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar. On z kolei miałby zeznawać „na okoliczność cynicznej polityki naruszania praw osób LGBT”, realizowanej przez Jarosława Kaczyńskiego i rząd PiS. Terminu procesu jeszcze nie wyznaczono.

Kim jest Piński?
Jan Piński to redaktor naczelny portalu Wieści24.pl, wydawca „Historii na weekend” i „Historii bez cenzury”. Przez cztery lata szefował „Warszawskiej Gazecie” (FreeDomMedia), lecz rozstał się z tym tytułem styczniu 2020 roku. Powodem była okładka tygodnika, na której zamieszczono portrety europosłów głosujących za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce, opatrzona tytułem „Antypolskie polityczne szmaty”.
Z mediami Piński z mediami związany jest od ponad 20 lat. W swojej karierze był m.in. szefem „Wiadomości” TVP1 oraz dyrektorem Agencji Informacji TVP. W latach 2001-2009 pracował w tygodniku „Wprost”, gdzie m.in. kierował działem krajowym. Związany był też z tygodnikiem „Uważam Rze”. W 2015 roku związał się z „Gazetą Finansową”. Dwa lata później odszedł z redakcji.











