Helsińska Fundacja Praw Człowieka deklaruje pomoc prawną inwigilowanym dziennikarzom i niepokoi się upublicznieniem ich nazwisk

Rating stoi a kongres leży. Pierwszą damę zaprosiłyście panienki? Wy takie jakieś nierozgarnięte. Może by przyszła a jak nie to zawsze można ustalić termin na czas bliżej nieznany. Było trzeba Szydło zaprosić i Kempę. Modnie ubrane czego się nabijacie. Styl na przeczekanie czyli dłuższe podchody. Papież rozgrzeszył? I chwała Bogu! Grzeszcie dalej.
Wy o te prawa kobiet tak walczycie że aż wam uszami botoks wychodzi. Prawa kobiet są (powinny być) apolityczne a wasze, tak jak tej Fundacji, świetnie się mające.

Kijowskiemu trzymacie a proszę bardzo. O ile dziennikarze strategicznie rozwiązują rzekome spory (a raczej je nakręcają) o tyle wy się strategicznie pogrążacie. Szczuka mówiła "no ja jej nie dam pracy ale powinna tere fere". Ty nie tylko że nie dasz ale zabierzesz. Mnóstwo się ciebie widziało. Szkoda że tylko. Problem funkcji z definicji. Fundacja a może defraudacja.

Papież taka figura a wy jak na pogrzeb. Taka etykieta chyba. Trochę głupawa: wy go grzebiecie czy witacie? Nie uznaję tych figurantów ale widzę was w pudrowym różu na takowych wizytach. Absurdy że tak powiem codzienności.
Stanowili zagrożenie to inwigilowali. Biegają z krzyżami że jeden to jeszcze ale 50? Tajemnica dziennikarska świętość nad świętościami i tego się trzymajcie.