Telewizja Polska podaje szczegóły własnego badania oglądalności z danymi od Netii. Jacek Kurski: to projekt przejściowy

Zobaczcie, że profile Nielsena i Netii na wykresie meczu Bayernu są takie same (mają ten sam profil), tylko przesunięte są w ilości widzów. Rosną razem, razem mają piki, razem spadają. A więc ta korelacja świadczy, że statystycznie rozłożenie widzów w społeczeństwie jest identyczne w obu przypadkach, więc jest zrobione dobrze z metodologicznego punktu widzenia. Netia ma jedynie większe wyniki, bo więcej jest gospodarstw, więc pomiar jest dokładniejszy.

Jestem bardzo ciekaw w jaki sposób oni wiliczają liczbę widzów na podstawie liczby odbiorników włączonych na daną audycję.
Najprostszy możliwy przykład. w jednym mieszkaniu mieszka dziadek emeryt oglądający Wiadomości TVP i doje rodziców z nastoletnim dzieckiem oglądający Wydarzenia Polsatu. Dekoder w takim domu zaraportuje że były oglądane całe Wiadomości i całe wydarzenia. W tym mieszkaniu mamy oglądalność:
Wiadomości: 1
Wydarzenia: 3
Tyle że dekoder takich informacji nie przekaże i jedyne co Kurski może zrobić to zastosować jakiś współczynnik dla gospodarstwa domowego, np 1.5. Czy li wg Kurskiego Wiadomości i wydarzenia będą miały w tym mieszkaniu identyczną oglądalność podczas kiedy w rzeczywistości Wydarzenia mają 3x większą widownię.

była taka scena w filmie "Obywatel Piszczyk" gdy Stuhr (Piszczyk) przedstawiał...Kaczorowi (jego szef) wyniki badań:
- Ogólne poparcie dla polityki rządu - 99 koma 7.
- No pięknie Jasiu, pięknie... ale nie za bardzo mi się podoba ta jednomyślność narodu. To mi pachnie okresem błędów i wypaczeń.
Oj pachnie tu Piszczykiem przy tych wynikach oglądalności...