SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tomasz Lis przez osiem lat przyniósł TVP 160 mln zł

Tomasz Lis po ośmiu latach wkrótce odejdzie z Telewizji Polskiej w której prowadził program „Tomasz Lis na żywo”. Jak wynika z raportu Wirtualnemedia.pl przez ten okres cennikowe wpływy z reklam przy jego talk-show wyniosły 160 mln zł.

Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis przez osiem lat przyniósł TVP 160 mln zł

82 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
inny analityk
Autor powinien od wyliczonej kwoty odjąć wpływy z reklam np ze środy lub czwartku oraz wynagrodzenie twórcy programu. Proszę uzupełnić wyliczenia. Artykuł nie daje rzeczywistego obrazu korzyści dla tvp.
Autor się nie wysilił albo celowo tego nie uwzględnił
odpowiedź
User
Staszek
Żadna telewizja komercyjna nigdy nie zrezygnowałaby z takiego znoszącego złote jajka programu.
odpowiedź
User
Dobre...
bo jeżeli ktoś w ogóle wiąże konkretne wpływy telewizji z reklam emitowanych obok programu Pana Lisa to jest to dla tezą do udowodnienia. A tego się zrobić nie da. Jest to taki czas antenowy, że ludzie siedzą przed TV i patrzą na cokolwiek. Nawet na spotkania osób opłacanych z pieniędzy TVP znanych mniej lub bardziej. Ja osobiście do Pana Lisa nic nie mam. Ale mnie swoimi programami nie uwiódł. Były jednostajne z naciskiem na nudne. A już program z Tuskiem odchodzącym na salony europejskie... ech - nie skomentuję. Jedno dla mnie jest pewne. Obecna władza wygrała wybory parlamentarne. I nie zakazuje zgromadzeń, nie wsadza ludzi do więzień, nie nawołuje do destabilizacji UE. Zatem o co ten cały lament? Robią to samo co inne rządy lat poprzednich. Wywalają tamtych i wstawiają swojaków. Było się przyzwyczaić. Chociaż 8 lat do dla niektórych rzeczywiście zaczynało się wiązać ze zjawiskiem nieskończoności. Jak PIS się naje władzy i zaczną popełniać błędy przyjdą następni lodziarze. Wystarczy poczekać do wyborów.
odpowiedź