KPO - katastrofalna polityka obronna. Rząd Tuska wizerunkowo położył aferę "z jachtami" [FELIETON]

Symbolem afery z rozdziałem środków z KPO został jacht. Innym jachtem płynie rząd, który stara się wyplątać z tego wizerunkowego kłopotu. Ale jednostka ma połamany żagiel, sternik kiepsko sobie radzi, a tsunami wywołane w sieci przez ten temat rzucą tą łupiną bezlitośnie, jak chce.

Robert Feluś
Robert Feluś
Udostępnij artykuł:
KPO - katastrofalna polityka obronna. Rząd Tuska wizerunkowo położył aferę "z jachtami" [FELIETON]

Bo to jest tsunami. Z raportu analitycznej pracowni Res Futura wynika, że w ciągu 48 godzin od pierwszych publikacji, że coś może z tym KPO nie grać zasięg tematu przekroczył 400 mln wyświetleń i, jak czytamy w raporcie: „krzywa zainteresowania w narzędziach analitycznych wystrzeliła niemal pionowo”.

Szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz też wystrzeliła. Gdy temat rozgrzewał się już na poważnie, pani minister rzuciła, że w tej sprawie już od dwóch tygodni są prowadzone kontrole, a z roboty została wyrzucona Katarzyna Duber-Stachurska, prezeska Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. PARP prowadził rozdział środków od strony technicznej, podług założeń przygotowanych przez ministerstwo.

Przy okazji szefowa resortu z całą mocą zapowiadała, że w związku z tymi kontrolami ani złotówka z tej części KPO nie pójdzie bokiem.

Jeśli Pełczyńskiej-Nałęcz wydawało się, że zrzucając z sań szefową PARP załatwi sprawę, to jest w błędzie. Ujawnienie tej dymisji i informacja, że kontrole już trwają, w sytuacji gdy mleko się rozlało to katastrofalny błąd w komunikacji. Na co liczyła pani minister? Że się uda sprawę załatwić po cichu? Że zamieciona pod dywan nigdy już spod tego dywanu nie wyjdzie?

A przecież można było tę bombę rozbroić w prosty sposób i nabić dużo punktów w oczach opinii publicznej. Gdy rozpoczęły się kontrole i doszło do dymisji w PARP, Pełczyńska-Nałęcz powinna zwołać konferencję prasową. Opowiedzieć na niej, jak sprawnie idzie dzielenie pieniędzy z KPO dla branży HoReCa i przy okazji poinformować, że w procesie na czas wykryto drobne nieprawidłowości, a cwaniaki, które się chciały bezpodstawnie wzbogacić na programie zostały wyłuskane w morzu wniosków i żaden jacht nie wypłynie do tych, którym się nie należy. Co więcej, o sprawie powinna też zostać poinformowana prokuratura.

Ale nie było tej konferencji, a prokuratura podjęła działania po… doniesieniach mediów.

Kiedy już tsunami wywołane aferą poniewierało koalicją rządząca, sprzyjającym jej dziennikarzom jakoś słabo wychodziła obrona, a opozycja dokładała do pieca krzycząc, że to afera wszechczasów, wjechał kolejny pomysł rządzących, jak ugasić ten pożar. W skrócie spin był taki: ale przecież to wszystko przez PiS. Przecież zasady rozdawania pieniędzy z tego koszyka ze środkami na KPO przygotowano jeszcze za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. A do tego PiS swoim podskakiwaniem Unii Europejskiej spowodował, że Polska długo nie dostawała pieniędzy z KPO. Dopiero Koalicja 15 Października naprawiła ten proces i kurek z forsą został odkręcony.

Wspaniale. Tylko pomysłodawca tej narracji zapomniał, że koalicja rządząca (grubo ponad półtora roku) ruszyła do pracy z hasłem zamiatania po PiS i rozliczania tamtej ekipy za te wszystkie wille plus i inne fundusze sprawiedliwości. A tu się okazuje, że dzielenie pieniędzy dla hotelarzy i restauratorów idzie według zasad wypracowanych za poprzedniej władzy. Coś ta miotła wymiata mało dokładnie.

Chociaż nie, przepraszam, coś jednak nowa władza w tych zasadach pozmieniała. Oto zdymisjonowana prezeska PARP, której najwyraźniej nie przypadła do gustu rola kozła ofiarnego, w gorzkim wpisie ujawniła m.in. to: „Pani Minister zapewniała przedsiębiorców, że osobiście interweniowała, by poluzować pierwotne zasady, żeby środki płynęły sprawniej i szybciej”.

I popłynęły. Czy popłynie też Pełczyńska-Nałęcz? Pewnie nie, bo jej partia Polska 2050 to ważny koalicjant i premier Tusk nie ma teraz za dużej swobody i nie może na pokaz wyrzucić z rządu tej pani minister. Ale polityczny wyrok zapewne już zapadł, tylko jest to wyrok z przedłużonym terminem wykonalności.

I na koniec dobre słowo o pani minister Pełczyńskiej-Nałęcz. Ogłosiła w poniedziałek w serwisie „X”, że w czwartek zamelduje się w Kanale Zero. No, nie ukrywam, trzeba mieć odwagę, by na własne życzenie pójść do medium, które – najdelikatniej mówiąc – nie jest jakoś przesadnie przychylne obecnej władzy.

Brawa za odwagę. Tylko że w tej odwadze jest też brak rozwagi. Bo każda afera ma swój pik, a potem fala opada. W poniedziałek było już lekko „z górki”. Do czwartku temat pewnie by powoli umierał śmiercią naturalną. Ale szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej zadbała, żeby go ożywić na długi weekend. Zasięgi Kanału Zero doskonale w tym pomogą.

Pomagają zresztą też sami politycy bez komunikacyjnego wyczucia. Bo gdy wybucha afera, której symbolem rozdawnictwa stały się jachty, Kancelaria Premiera wrzuca filmik z premierem Tuskiem… płynącym na statku w rytm zagranicznego rapu i podpisuje to… “obierz kurs na rozwój Polski”. Nie tędy droga. 
 

Robert Feluś
Autor artykułu:
Robert Feluś
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?