Dominik Księski to nestor dziennikarstwa lokalnego w Polsce. W latach 1983-89 działał w podziemnej Solidarności. Kierował lokalną drukarnią wydawnictw drugiego obiegu. Od 1991 roku w Żninie wydaje tygodnik "Pałuki" w ramach własnego Wydawnictwa Dominika Księskiego Wulkan. W 2003 roku został prezesem Stowarzyszenia Gazet Lokalnych i funkcję tę pełnił do 2014 roku.
Gdy we wrześniu stało się jasne, że "Pałuki" ostatni raz ukażą się 13 listopada, Andrzej Andrysiak, obecny prezes SGL, określił Księskiego mianem legendy. Andrysiak wskazywał, że Księski wyznaczał standardy i budował wspólnotę wydawców lokalnych gazet w Polsce. Jak twierdził wydawca "Gazety Radomszczańskiej", "wielu z nas uczyło się od niego dziennikarstwa".

Dominik Księski: prowadzę dwa portale. Pracuje w nich 6 osób
Zapytaliśmy wydawcę "Pałuk", jak obecnie przedstawiają się sprawy wydawnictwa. — Wciąż prowadzę dwa portale, w Żninie i Mogilnie. Łącznie pracuje w nich 6 osób — mówi Dominik Księski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. .
— Przygotowują artykuły w swoich miejscowościach. Chodzi zarówno o newsy, jak i poszerzone newsowe artykuły exclusive, na tematy społeczne, polityczne, gospodarcze, dotyczące również całego regionu — opowiada.
Dziennikarze pracują na pół bądź cały etat. Wśród osób zajmujących się portalami jest dwóch redaktorów naczelnych, ale także kilkunastu wolnych strzelców. Łącznie oba portale mają od 0,5 do 1 mln odsłon miesięcznie.
Jak się dowiedzieliśmy, z wydawnictwem, wraz z końcem papierowego wydania "Pałuk" pożegna się kilka osób. Niektórzy znajdą pracę w portalach. — Nie wiadomo dokładnie, ile. Wciąż trwają rozmowy dotyczące transformacji wydawnictwa — mówi Dominik Księski.

Księski: nie wykluczam powrotu do papieru, prowadzę rozmowy
Jednak nawet sytuacja papierowego wydania nie jest jeszcze do końca przesądzona. Na początku września Dominik Księski powiedział w rozmowie z Presserwisem, że jest otwarty na ewentualnych inwestorów.
Wydawca "Pałuk" potwierdził nam, że takie rozmowy się toczą.
— Prowadzę rozmowy z osobami, które chcą kontynuować także wydanie papierowe. Na pewno będzie to ktoś o zasobach finansowych większych niż moje. Gdybym miał gotówkę, z której mógłbym finansować gazetę, nadal bym to robił, ale na ten moment jej nie mam. By wydawać gazetę, trzeba sfinansować płace dla dziennikarzy, a to więcej pieniędzy niż jestem w stanie uzyskać ze sprzedaży gazety i reklam. Portale na razie zarabiają na siebie — przyznaje Księski.

Na razie ostatni numer "Pałuk" zaplanowano na 13 listopada. Co się w nim znajdzie? — Są przygotowane specjalne teksty do ostatniego numeru, pożegnamy się z czytelnikami papierowego wydania. Wszystkim nam jest żal, że przestaniemy dostarczać papierową gazetę, ale wszystko co piękne, kiedyś się kończy — mówi wydawca "Pałuk".
O tym, że sytuacja prasy lokalnej w Polsce jest bardzo zła, Dominik Księski mówił nam już kilka miesięcy temu, gdy pytaliśmy go o ewentualną sukcesję. Wówczas przekazał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że "sytuacja prasy lokalnej jest najgorsza po 1989 roku".










