Lokalna dziennikarka z 3-letnim zakazem pracy w mediach. Amica oskarżyła ją o zniesławienie

Trzy lata zakazu pracy w mediach, ponad 2 tys. zł grzywny i 5 tys. zł na cel charytatywny - taki wyrok zapadł w piątek względem Anny Wilk redaktor naczelnej „Gazety Powiatowej” z Wronek. - Będziemy się odwoływali - zapowiada dziennikarka w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

jk
jk
Udostępnij artykuł:
Lokalna dziennikarka z 3-letnim zakazem pracy w mediach. Amica oskarżyła ją o zniesławienie
Anna Wilk, fot. "Gazeta Powiatowa"

Anna Wilk została skazana w procesie wytoczonym przez firmę Amica w 2017 roku z art. 212 Kodeksu karnego. Poszło o teksty zamieszczane w tygodniku „Gazeta Powiatowa” (wydawanym przez spółkę Baran Art) oraz jej profilu na Facebooku. W jednym z tych materiałów stwierdziła m.in.: "No fakt w otoczeniu Amici bandziorów nie brak". "Wroniecka spółka na tle powyższych wydarzeń i znajomości powinna się poważnie zastanowić czy warto nadal się nazywać spółką akcyjną? Może przestępcza grupa zorganizowana będzie adekwatniejszą nazwą" - napisała w innym tekście.

Amica domagała się dla Anny Wilk  kary pięciu lat odsunięcia od pracy w mediach, a także od pracy w firmach i podmiotach, prowadzących jakąkolwiek działalność wydawniczą. Oprócz tego żądali kary pozbawienia wolności, grzywny i nawiązki. W piątek Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto orzekł, że Wilk ma zapłacić 2 tys. zł grzywny, 5 tys. zł wpłaty na cel charytatywny (wskazany przez skarżącego) oraz będzie mieć przez trzy lata zakaz pracy w mediach czy wydawnictwami. W uzasadnieniu sąd zaznaczył, że oskarżona była już wcześniej skazana na karę grzywny za podobne czyny, a mimo tego nadal pomawiała kolejne osoby. Zdaniem sądu taki wyrok ma być środkiem, który powstrzyma ją od dalszego pomawiania.

- Byłam przygotowana na taki wyrok. Na pewno będziemy się odwoływali i mam nadzieję, że w wyższej instancji ten wyrok będzie uchylony. Póki co moja adwokat wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku, gdyż to, które odczytano w sądzie, było bardzo lakoniczne - skomentowała Anna Wilk w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Podkreśliła też, że nie było jej na sali sądowej w chwili ogłaszania wyroku. - Chodziłam na wszystkie rozprawy, przez dwa lata. Ani razu nie zostałam przesłuchana, a większość naszych dowodów została oddalona. Dlatego w trakcie ogłaszania wyroku byłam z Piotrem Ikonowiczem pod bramą Amiki. Piotr życzył wychodzącym z pracy lepszych zarobków i dobrego weekendu - mówi redaktor naczelna tygodnika.

 

Oprócz procesu o zniesławienie przed poznańskim sądem toczy się jeszcze proces cywilny wytoczony Annie Wilk. Dotyczy tekstów, w których dziennikarka opisała rzekomy mobbing w Amice. Firma domaga się w nim od redaktor naczelnej „Gazety Powiatowej” 250 tys. zł odszkodowania. Wyrok ma zapaść latem br.

Zdaniem dziennikarki spółka próbuje zamknąć jej usta z konkretnego powodu. - Piszę o lokalnych układach i przeszkadzam w prowadzeniu biznesów - stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Anna Wilk jest także działaczką społeczną - ubiegała się o mandat radnej z listy KKW SLD Lewica Razem, startowała też w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Lewica Razem.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Publicis Media liderem nowego biznesu w Polsce. Starcom na czele agencji

Publicis Media liderem nowego biznesu w Polsce. Starcom na czele agencji

Finał programu "Ej, Stara!". Ilu widzów miał nowy format Doroty Szelągowskiej?

Finał programu "Ej, Stara!". Ilu widzów miał nowy format Doroty Szelągowskiej?

REM oddala skargę policji na reportaż "Superwizjera TVN"

REM oddala skargę policji na reportaż "Superwizjera TVN"

Co trzyma Polaków przy płatnej telewizji? TVN24 na czele

Co trzyma Polaków przy płatnej telewizji? TVN24 na czele