Prowadzona w serwisie crowdfundingowym Indiegogo kampania zakładała zebranie 32 mln dolarów, co miało posłużyć wyprodukowaniu 40 tys. egzemplarzy smartfona Ubuntu Edge. Urządzenie miałoby zadebiutować w maju 2014 roku w cenie 840 dolarów. W ciągu 30 dni udało się zgromadzić jednak tylko 12,8 mln dolarów, co i tak jest kwotą rekordową, jeśli chodzi o zbiórki tego typu. Niemniej zgodnie z regulaminem pieniądze te wrócą do internautów.
Canonical zapewnia, że mimo upadku inicjatywy w przyszłym roku na rynku zadebiutują inne urządzenia mobilne, które będą pracowały pod kontrolą dystrybucji Linuksa Ubuntu.

Ubuntu Edge miał być high-endowym smartfonem z Ubuntu oraz Androidem na pokładzie. Twórcy zapowiadali zaimplementowanie w urządzeniu wydajnego, czterordzeniowego procesora, 2 GB pamięci RAM oraz 4,5-calowego wyświetlacza HD. Jednym z atutów gadżetu miała być możliwość pracy jako komputer typu desktop po podłączeniu monitora, myszy oraz klawiatury.
Wróblewski? Rozłożył swoimi pomysłami gazety Polskapresse (przy niemałej pomocy pewnych dwóch pań), potem odnosił kolejne "sukcesy". Oj, byłbym ostrożny...
do A17 jesteś infantylnym prawicowym niedoukiem. Na prawdę nakład jest dla Ciebie wyznacznikiem liderowania w danym segmencie prasy? Sprzedaż się liczy Misiu - sprzedaż!!!
Tia. Pan Wróblewski - gość który s...doli wszystko za co się złapie. Grabarz prasy lokalnej - ale za bardzo przyzwoitą gażę ;)