Informacja o tym, że „The Sun” zrezygnuje z publikowania na swojej trzeciej stronie modelek topless, krążyła od początku tygodnia. Redakcja miała podjąć decyzję o zaprzestaniu drukowania zdjęć półnagich kobiet bez rozgłosu, pod wpływem nacisków społecznych i oskarżeń o seksizm (więcej informacji tutaj).
W ciągu kolejnych dni postępowanie redakcji „The Sun” zdawało się potwierdzać wcześniejsze doniesienia. W poniedziałkowym numerze na trzeciej kolumnie pojawiło się zdjęcie modelki ubranej w bieliznę Marks & Spencer, a we wtorek wizerunek dwóch aktorek w strojach bikini. W środę zabrakło na trzeciej kolumnie zdjęcia, ponieważ jego miejsce zajęła reklama sklepów sieci Sainsbury.

Sytuacja zmieniła się w czwartek. Na profilu „The Sun” w serwisie Twitter pojawiło się zdjęcie przedstawiające trzecią kolumnę czwartkowego wydania tabloidu. Umieszczono na nim zdjęcie półnagiej modelki. Pod fotografią redakcja zamieściła notatkę. Można w niej przeczytać, że tak właśnie będzie teraz wyglądać trzecia strona gazety. Dalej znajduje się ironiczny tekst kpiący z mediów opisujących wcześniej zniknięcie kontrowersyjnych zdjęć. - Przepraszamy w imieniu tych dziennikarzy, którzy spędzili ostatnie dwa dni na pisaniu i mówieniu o nas - napisano.
Rzecznik wydawcy „The Sun” odmówił skomentowania ostatnich wydarzeń wokół tytułu. Z kolei redaktorzy naczelni ukazujących się w Polsce tabloidów „Fakt” i „Super Express” po pojawieniu się doniesień o zaprzestaniu drukowania zdjęć topless przez brytyjski dziennik nie ukrywali, że dziwią się tej decyzji. Zwracali uwagę na to, że w półnagich fotografiach nie ma niczego złego, a usuwanie ich pod wpływem społecznej presji nie jest dobrym rozwiązaniem (przeczytaj te komentarze).











