Wyrok dotyczy reportażu wideo Marcina Wyrwała „Błyskawiczne kariery, mobbing i skandaliczne zwolnienia w SOK” zamieszczonego na Onecie w marcu ub.r.
- Za kadencji komendanta głównego dr. inż. Józefa Hałyka mnożą się pytania o nepotyzm, mobbing i wykorzystywanie stanowiska do pozasłużbowych celów. W komendzie głównej SOK kwitną układy rodzinne. Jak dowiedział się Onet, wiele osób robi zaskakujące kariery. Komendant Hałyk znany jest też ze składania podwładnym propozycji, którym trudno odmówić i batalii sądowych, które prowadzi z obecnymi i byłymi pracownikami SOK - napisano w zapowiedzi materiału.
Komenda główna Straży Ochrony Kolei, działająca w ramach spółki KP Polskie Linie Kolejowe, w sprawie reportażu skierowała pozew o ochronę dóbr osobistych. W piątek Bożena Mróz, szefowa wydziału ds. operacyjno-prewencyjnych i bezpieczeństwa w komendzie SOK, przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że w połowie stycznia br. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w trybie zaocznym.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/magdalena-ogorek-porownala-dziennikarza-onetu-janusza-schwertnera-do-igo-syma,7171106526468225a ##
W wyroku nakazano Marcinowi Wyrwałowi publikację przeprosin dla SOK za naruszenie dobrego imienia oraz sprostowanie nieprawdziwych informacji w reportażu. Ponadto dziennikarz ma wpłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Fundacji „Nasze Dzieci”.
- O wyroku dowiedziałem się przedwczoraj. Został wydany zaocznie. Nie poinformowano też redakcji - skomentował to Wyrwał w sobotę na Twitterze. - Czekam na odnowienie terminów. Swojego materiału jestem pewien na 110 proc. - zapewnił.

Dziennikarze Onetu wygrali proces z Żandarmerią Wojskową
Marcin Wyrwał jesienią 2017 roku wspólnie z Edytą Żemłą i Pawłem Ławińskim przygotował serię artykułów o przypadkach mobbingu i molestowania seksualnego w Żandarmerii Wojskowej (takie zarzuty postawiło przełożonym pięciu kobiet służących w ŻW).
Żandarmeria wytoczyła dziennikarzom proces karny, oskarżając ich z art. 212 Kodeksu karnego o zniesławienie. W ramach zabezpieczenia powództwa ŻW wniosła o wydanie przez sąd oskarżonym dziennikarzom rocznego zakazu pisania o niej. W czerwcu ub.r. sąd oddalił ten wniosek. Natomiast w listopadzie w drugiej instancji podtrzymano orzeczenie o umorzeniu postępowanie karnego. W uzasadnieniu sędzia stwierdziła, że autorzy tekstów działali w ważnym interesie społecznym, a zarzuty wobec Żandarmerii sformułowały osoby wypowiadające się w artykułach, za co dziennikarze nie powinni ponosić odpowiedzialności.












