Najnowszy Kryzysometr agencji Alert Media Communications pokazuje, że 62 proc. badanych przedstawicieli organizacji doświadczyło dezinformacji w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Aż jedną trzecią z nich dotknęła ona wielokrotnie.
Jedynie 24 proc. nie miało do czynienia z przypadkami dezinformacji dotyczącymi swojej działalności.
Dezinformacja zaczyna celować bezpośrednio w biznes. Już nie tylko politycy czy instytucje publiczne stają się celem – firmy także, niezależnie od branży. Ataki reputacyjne, podszywanie się pod marki, manipulacje w e-commerce czy deepfaki to nowe narzędzia uderzające w wiarygodność i stabilność organizacji. Ten temat przestaje być marginesem w zarządzaniu kryzysowym, a staje się jednym z kluczowych wyzwań dla biznesu i administracji na najbliższe lata

Dezinformacja problemem przez media społecznościowe
Tę sytuację potwierdzają liczby: tylko co 10. badana osoba nie wie, czy jej organizacja zetknęła się z dezinformacją, a zaledwie 7 proc. respondentów uważa, że problem jest marginalny. Świadomość – w miarę zagrożenia – rośnie.
Badani eksperci komunikacji in-house są zgodni, że największym zagrożeniem dla ich organizacji są media społecznościowe. To w nich, zdaniem prawie wszystkich (94 proc.) badanych, najłatwiej rozprzestrzeniają się treści manipulacyjne, memy lub celowe przekłamania, które w szybkim czasie mogą dotrzeć do ogromnej liczby odbiorców. Ponad połowa respondentów (53 proc.) zagrożenie widzi również w mediach tradycyjnych, które większości odbiorców kojarzą się z rzetelnością i autentycznością przekazu.
Źródłem dezinformacji mogą być również fałszywe opinie i recenzje w e-commerce i na portalach opinii (37 proc.), a nawet komunikacja wewnętrzna (29 proc.).

Ataki na reputację. Czego najbardziej obawiają się firmy
Największy lęk wśród polskich firm i organizacji budzą ataki na reputację – wskazało je aż 64 proc. respondentów. Powielane nieprawdziwe informacje, skandale wyssane z palca, oszczerstwa to pociski, które skutecznie mogą zlikwidować fundament każdej marki, jakim jest zaufanie do niej.
Niewiele mniej, bo prawie połowa ekspertów ds. komunikacji (40 proc.) obawia się również politycznych i ideologicznych narracji, w które mimowolnie może zostać wciągnięta ich firma czy organizacja, a także podszywania się pod markę poprzez fałszywe strony internetowe, phishing czy zakładanie fałszywych profili w social mediach, co również dotkliwie godzi w zaufanie.
Kto i w jak jest przygotowany na walkę z dezinformacją?
Za świadomością problemu powinny iść realne działania przygotowawcze – starannie wypracowane procedury na wypadek zagrożenia dezinformacją, jasne wytyczne, a przede wszystkim przeszkoleni pracownicy, którzy będą odpowiedzialni za działania pro- i reaktywne.

Tymczasem tylko nieco ponad połowa (51 proc.) firm ma ogólne wytyczne dotyczące działań w obliczu fałszywych informacji, a zaledwie 13 proc. badanych posiada szczegółowy plan kryzysowy na wypadek sytuacji dezinformacyjnych.
Mimo realnego zagrożenia niemal co piąta organizacja (19 proc.) przyznaje, że dopiero planuje stworzyć taki dokument, a aż 17 proc. organizacji planu nie posiada i w ogóle nie zamierza go opracowywać.
Być może takie nieprzygotowanie wynika z faktu, że zdaniem 83 proc. ankietowanych to przede wszystkim rząd i podległe mu jednostki, np. NASK czy Ministerstwo Cyfryzacji, są odpowiedzialne za walkę z dezinformacją. 70 proc. współodpowiedzialność za to zadanie widzi w mediach i platformach społecznościowych, a co drugi badany twierdzi, że walkę z dezinformacją w swoim obszarze powinna prowadzić każda firma i organizacja.

W 9. edycji badania Kryzysometr – Komunikacja w czasach dezinformacji wzięło udział 107 specjalistów, managerów i dyrektorów komunikacji oraz rzeczników prasowych z największych polskich firm, instytucji, samorządów oraz organizacji pozarządowych. Badanie, przeprowadzone przez agencję Alert Media Communications, zostało zrealizowane w czerwcu 2025 roku.












