Bieńkowska, która uczestniczyła w konferencji "Kreatywna iinnowacyjna Europa wobec wyzwań XXI wieku", powiedziała, że do 10mld euro znajdujących się w programie "Innowacyjna Gospodarka"należy jeszcze doliczyć unijne środki, którymi dysponująposzczególne województwa w ramach 16 Regionalnych ProgramówOperacyjnych.
"Pieniądze z przeznaczeniem na innowacyjność, które mamy w tymokresie programowania, a jest ich bardzo dużo, na pewno niespowodują, że skoczymy na wysokie miejsce pod względeminnowacyjności w Europie. Niewątpliwie jednak te pieniądze sąbardzo poważnym przyczynkiem, aby taką innowacyjność wymusić" -powiedziała minister.
Jak podkreśliła, największą barierą w rozwoju innowacyjnościpolskich przedsiębiorstw jest brak wyspecjalizowanych ośrodków,które zajmowałyby się transferem wyników badań naukowych doprzemysłu.

"Nie ma tych instytucji, centrów technologii, z którychstosunkowo bezpiecznie finansowo przepływają pomysły, rodzące sięna wyższych uczelniach, do przedsiębiorców" - oceniłaBieńkowska.
Jej zdaniem, Polska przed następnym okresem programowaniaśrodków unijnych od 2013 roku powinna skupić się na zdefiniowaniuwłasnej wizji i celów rozwoju. "Do tej pory rozpraszaliśmypriorytety, nie bardzo mieliśmy wizję, w którą stronę chcemy iść" -oceniła.











