Konwencja krajowa Porozumienia, partii Jarosława Gowina funkcjonującej wcześniej jako Polska Razem, odbyła się w niedzielę w godzinach południowych w krakowskiej Hali 100-lecia KS Cracovia.
Z redakcji „Gazety Wyborczej” wydarzenie obsługiwał m.in. fotoreporter Jakub Włodek. W rozmowie z portalem internetowym „GW” opisał, że kiedy robił zdjęcia siedzącej w pierwszym rzędzie wicepremier Beacie Szydło, zaczął go szarpać ochroniarz, mówiąc, że ma stamtąd odejść. Włodek zaznaczył, że wykonywał fotografie z odpowiedniej odległości i nie zakłócał porządku.
- Odmówiłem, prosząc, żeby pozwolili mi pracować, więc zawołał kolegę, wykręcili mi ręce, wyrzucili mnie za drzwi i pchnęli na barierki. Nie pozwolili też skontaktować się z żadnym współpracownikiem Jarosława Gowina odpowiedzialnym za obsługę medialną - zrelacjonował fotoreporter „GW”.

Jakub Włodek starał się wrócić do sali, której odbywała się konwencja. Ochrona się na to nie zgadzała, fotoreporter został wpuszczony dopiero, kiedy skontaktował się z jednym z przedstawicieli Porozumienia.
Bielan i Emilewicz przeprosili Włodka
Po zakończeniu oficjalnej części konwencji minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz oraz wicemarszałek Senatu Adam Bielan, oboje będący w kierownictwie Porozumienia, rozmawiali krótko z Jakubem Włodkiem.
Przeprosili go za interwencję ochroniarzy, upewnili się, że nic mu się nie stało ani nie zniszczono jego sprzętu.

- Rzadki gest w czasach upadku obyczajów. Tym bardziej godny odnotowania - skomentował to na Twitterze Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.











