Z badania wynika, że już 52 procent treści w internecie to sprawka AI. Szybki wzrost tego typu treści nastąpił po uruchomieniu Chata GPT. Graphite podkreśla, że choć objętościowo AI przejęło palmę pierwszeństwa, to większość treści od sztucznej inteligencji wcale nie pojawia się wysoko w wynikach Google czy w odpowiedziach ChatGPT.
Badanie oparto na próbie 65 tysięcy artykułów w języku angielskim z archiwów CommonCrawl (udostępnia publicznie ogromne archiwa danych z sieci). Wykazało, że w listopadzie 2024 r. liczba tekstów generowanych przez sztuczną inteligencję przekroczyła liczbę tych pisanych przez ludzi.
Warto zwrócić uwagę, że już w rok po premierze ChatGPT, czyli w listopadzie 2023, artykuły generowane przez AI stanowiły niemal 39 procent całości publikowanych tekstów. W praktyce oznacza to, że około 61 procent treści pochodziło wówczas od ludzi.

W ciągu kolejnych miesięcy odsetek treści AI nie wzrastał już gwałtownie. Proporcje ustabilizowały się, co sugeruje, że rynek osiągnął swego rodzaju punkt równowagi. Jak podaje Graphite w chwili obecnej ponad połowa treści w Internecie pochodzi od maszyn.
Do wykrywania treści AI wykorzystano algorytm Surfer's AI detector, oceniający fragmenty tekstu o wielkości 500 słów, klasyfikujące artykuł jako generowany przez AI, jeśli algorytm uznał, że ponad 50 procent fragmentów ma charakter AI.
W testach wstępnych algorytm w przypadku artykułów sprzed listopada 2022 — uznawanych za wyraźnie "ludzkie" — klasyfikował 4,2 proc. jako AI.

Warto dodać, że badanie nie uwzględniało tekstów pisanych przez ludzi, ale silnie wspieranych lub edytowanych przez AI — te mogłyby podnieść faktyczny udział sztucznej inteligencji w procesie tworzenia treści.











