W „Aktualnosciach Dnia” w Radiu Maryja 4 lipca wyemitowano wypowiedź wiceministra sprawiedliwości i posła Solidarnej Polski Marcina Romanowskiego. Polityk pary jednopłciowe wychowujące dzieci nazwał „zinstytucjonalizowaną dewiacją”, mówił też o „agresji lobby homoseksualnego” oraz „atakach na rodzinę, na Kościół, na państwa narodowe, na suwerenność państw narodowość”.
Fundacja Basta, założona przez aktywistę Barta Staszewskiego, oceniła, że są to wypowiedzi homofobiczne i nienawistne, naruszające art. 18 ust.1 Ustawy o radiofonii i telewizji. Złożyła wniosek do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o wszczęcie w tej sprawie postępowania administracyjnego przeciwko nadawcy.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/fundacja-bart-staszewski-skarzy-krrit-do-sadu-ws-oddalono-wnioski-dot-jakimowicza-w-tvp-info-i-radia-maryja,7169758720841857a ##

Fundacja właśnie dostała pismo, w którym KRRiT wyjaśnia, że nie może podjąć takiego postępowania. Jego pierwszym etapem jest bowiem otrzymanie od nadawcy nagrania audycji, której dotyczy skarga, i wyjaśniań. Tymczasem Radio Maryja stwierdziło, że usunęło już wydanie „Aktualności Dnia” z 4 lipca.
Radio Maryja skasowała audycję, nie ma postępowania KRRiT
Audycji nie ma też w serwisie internetowym i kanale youtube’owym Radia Maryja, choć jest tam dostępnych wiele programów z ostatnich miesięcy, także z początku lipca. - Jako Fundacja chcielibyśmy wierzyć, że Radio Maryja się opamiętało i zaczęło usuwać homofobiczne treści samo z siebie. Niestety podejrzewamy, że za poradą prawników audycje które zostały przez nas zgłoszone, zostały usunięte. Radio ewidentnie boi się konsekwencji - komentuje Bart Staszewski.

- Mamy kopię audycji, która zresztą była głośno komentowana przez media i nadal oczekujemy od KRRiT wszczęcie postępowania administracyjnego - podkreśla.
Fundacja zapowiada, że skieruje do sądu skargę na decyzję Krajowej Rady. - KRRiT stoi na straży homofobii i tak naprawdę nie chce ukarać Radia Maryja - ma wszystkie potrzebne materiały, które wystarczają do wszczęcia postępowania administracyjnego i dlatego skierujemy sprawę do sądu. Rada nadal nie uznaje naszej legitymacji do wnioskowania o postępowania administracyjne, dlatego rozstrzygnie to sąd - mówi Staszewski.











