REM oddala skargę policji na reportaż "Superwizjera TVN"

Policja złożyła skargę do Rady Etyki Mediów na reportaż Grzegorza Głuszaka "Korupcja wyborcza i przerwana akcja CBŚP" pokazany w "Superwizjerze" TVN. REM po przeanalizowaniu materiału oceniła, że nie naruszono w nim standardów dziennikarskich.

Rafał Badowski
Rafał Badowski
Udostępnij artykuł:
REM oddala skargę policji na reportaż "Superwizjera TVN"
Grzegorz Głuszak, autor reportażu w "Superwizjerze".

Reportaż Grzegorza Głuszaka został wyemitowany w "Superwizjerze" TVN 2 października bieżącego roku. W materiale opisano, że w 2018 roku funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji dowiedzieli się, że głosy w wyborach samorządowych w Bogatyni będą kupowane za narkotyki, alkohol i za pieniądze. Policjanci chcieli zatrzymać na gorącym uczynku zaangażowane w to osoby.

"Jednak ich operacja zastała przerwana w ostatniej chwili. Czy stało się tak, bo politycy przestraszyli się skandalu? Jak wyglądały powiązania polityków samorządowych, lokalnych gangsterów i biznesmenów w jednej z najbogatszych gmin w Polsce? Jak wyglądał łapówkarski cennik burmistrza i kto roztoczył nad korupcyjnym układem parasol ochronny?" – czytamy w opisie reportażu.

Co policja zrzuca reportażowi?

W imieniu komendanta CBŚP podkomisarz Piotr Zachara zarzuca zamieszczenie w reportażu "nieprawdziwych informacji, brak wiarygodnych źródeł oraz dowodów wskazujących na ingerencję w decyzje Biura, czy istnienie związków między działaniami CBŚP a wydarzeniami o charakterze politycznym".

Stwierdza, że materiał jest nieprawdziwy i nieetyczny, a autor nie zadał sobie trudu ustalenia stanu faktycznego łącząc w jeden temat kilka niezwiązanych ze sobą informacji w celu osiągnięcia swego partykularnego interesu.

Zdaniem radcy prawnego CBŚP, "zachowanie dziennikarza Grzegorza Głuszaka rażąco narusza standardy obowiązujące w zawodzie dziennikarskim: prawo prasowe, Kartę Etyczną Mediów, Dziennikarski Kodeks Obyczajowy, Deklarację Zasad Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy oraz ustawę o prawie autorskim".

Co na to Grzegorz Głuszak? Wypowiedział się dla Wirtualnemedia.pl już przy okazji skargi CBŚP. – Pragnę podkreślić, wbrew twierdzeniom zawartym w oświadczeniu, że materiał został przygotowany z dochowaniem należytej staranności i rzetelności dziennikarskiej, w celu realizacji społecznie uzasadnionego interesu oraz zapewnienia opinii publicznej dostępu do informacji o sprawach istotnych – przekazuje w odpowiedzi na pytanie portali Wirtualnemedia.pl.

REM: Głuszak zebrał obfity, autoryzowany materiał

Teraz REM oddaliła skargę CBŚP. Rada nie podziela opinii podkomisarza Piotra Zachary jakoby red. Grzegorz Głuszak "rażąco naruszył standardy obowiązujące w zawodzie dziennikarskim".

REM wskazuje, iż reportaż przypomina, że pytania stawiane przez byłego funkcjonariusza CBŚP: "Nie daje mi spokoju jedna rzecz. Gdzie są dokumenty? Kto je wyniósł? Czy dalej służy? Czy dalej pracuje w policji i ile jeszcze bagna może narobić komuś innemu?" – ciągle pozostają bez odpowiedzi, na którą zasługują nie tylko wyborcy w Bogatyni i Jeleniej Górze.

"W sprawie trudnej, bo dotyczącej pracy śledczej policji, reporter zebrał obfity, autoryzowany materiał w postaci wypowiedzi byłych funkcjonariuszy CBŚP i innych osób z Bogatyni. Dotarł do byłego szefa CBŚP, który odmówił mu wypowiedzi. Postawił pytania, na które podkomisarz Zachara odpowiada, że zagubienie materiałów niejawnych w 2023 r. nie ma związku z przerwaną operacją CBŚP w wyborach 2018, nie przedstawiając na to jednak żadnych dowodów. Przedstawiciel CBŚ oskarża dziennikarza o chęć osiągniecia "partykularnego interesu", ale jakiego – nie ujawnia" – czytamy w oświadczeniu REM.

Zdaniem REM, tym "partykularnym interesem" reportera jest dążenie do prawdy, zgodnie z pierwszą zasadą Karty Etycznej Mediów. Rada ocenia, iż to, że w sprawie, którą Grzegorz Głuszak przedstawił widzom TVN, chodziło o korupcję wyborczą i możliwy wpływ polityków na zaniechanie działania przez policję, wskazuje na "wyjątkową wartość jego pracy, bo dotyczy ona fundamentów demokracji".

Rada dodaje, że w sprawach takich jak ta, kiedy chodzi o nieformalne wpływy, niezmiernie rzadko udaje się uzyskać bezsporne dowody. Jeśli są, to pochodzą na przykład z podsłuchów stosowanych przez służby, a nie przez dziennikarzy, choć niektórzy z nich uzyskują dostęp do takich materiałów.

"Redaktor Głuszak do nich nie należy, ale za to zaufali mu byli funkcjonariusze służb i dzięki temu przedstawił bulwersujące, nielegalne praktyki kupowania głosów wyborczych przez koterie władzy, biznesu i narkotykowego podziemia" – stwierdza rada.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu