Rząd chce ograniczyć korzystanie z e-papierosów m.in. przez młodzież. W związku z tym zakazana zostanie sprzedaż podgrzewanych wyrobów tytoniowych z dodatkiem charakterystycznych aromatów. Wprowadzono też nowe zapisy dotyczące
akcyzy
.
Stawka akcyzy na urządzenia do waporyzacji (wielorazowe papierosy elektroniczne, podgrzewacze, urządzenia wielofunkcyjne) ma od sierpnia tego roku wynieść 40 zł za sztukę. Kwota ta będzie płacona jednorazowo.
W praktyce oznacza wzrost ceny urządzenia o około 50 zł po doliczeniu podatku VAT.
Płyn zawarty w jednorazowych e-papierosach również zostanie obciążony kwotą 40 zł akcyzy.
Produkty takie jak saszetki nikotynowe będą opodatkowane według stawki rosnącej od 150 zł/kg w 2025 roku do 250 zł/kg w 2027 roku. Takie zapisy w projekcie ustawy oznaczają, że wkłady zostaną objęte taką stawką akcyzy, co płyny do jednorazowych papierosów.

POD to szczelnie zamknięty zbiornik na płyn do e-papierosów, który sam w sobie nie jest urządzeniem
. Dlatego zdaniem ekspertów traktowanie ich jako oddzielnego wyrobu akcyzowego budzi wątpliwości.
– Tym, na co zwracamy szczególną uwagę w tej propozycji, jest nieprecyzyjny zapis. De facto możemy domyślnie zakładać, że w przypadku e-papierosa wielorazowego opodatkowane będzie samo urządzenie i tzw. POD – kartridż, w którym jest płyn i który się wpina do urządzenia. W interpretacji, która się pojawiła w drodze procesu legislacyjnego, jest mowa o tym, że zarówno jedna, jak i druga część urządzenia – stanowiące jedność – będą oddzielnie opodatkowane. To jest totalny absurd, nieporozumienie na poziomie legislacyjnym i pisanie potencjalnie noweli tej ustawy – ocenił w rozmowie z Newserią Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Branża ostrzega, że objęcie POD-ów akcyzą prowadzi do sytuacji, w której jeden produkt byłby opodatkowany podwójnie: akcyzą na urządzenie wielorazowe oraz akcyzą na POD traktowany jako oddzielne urządzenie.
– Utrzymanie tej narracji, że opodatkowujemy podwójnie jedno kompletne urządzenie, doprowadzi do tego, że produkt będzie w całości importowany, nielegalnie sprowadzany na rynek, ominie legalnych producentów i dystrybutorów, cały łańcuch dostaw. Nie może być mowy, aby produkt, który jest opodatkowany dwukrotnie stawką nominalną, utrzymał się na rynku. To ekonomiczne zabicie tej kategorii – podkreśla wiceprezes ZPP.
Rząd chce spadku popularności urządzeń do waporyzacji
Ministerstwo zakłada, że po wprowadzeniu zmian sprzedaż urządzeń do waporyzacji spadnie o połowę, a jednorazowych papierosów – o 90 proc.

Z kolei wpływy do budżetu z tytułu akcyzy wyniosą ponad 80 mln zł w 2025 roku (wraz z podatkiem VAT, przy założeniu, że przepisy wejdą w życie od lipca br.), a w kolejnym, pełnym roku – ok. 440 mln zł. Łącznie w ciągu dekady nowe przepisy mogłyby przynieść ponad 4,7 mld zł do budżetu. Zdaniem eksperta państwo może jednak stracić na takim sposobie opodatkowania.
– Urządzenia będą po prostu masowo sprowadzane poprzez międzynarodowy e-commerce, platformy internetowe, bez żadnego wpływu i pozytywnego skutku dla budżetu, bez kontrolowania tego produktu, a taka była idea, którą kierunkowo rozumiemy, aby urządzenia były opisane w ustawie o podatku akcyzowym, aby mieć narzędzia karno-skarbowe do kontroli obrotu – wskazuje Marcin Nowacki.
Na ten problem zwrócili uwagę także plantatorzy i rolnicy zrzeszeni w ramach Ogólnopolskiego Związku Plantatorów Tytoniu w Grudziądzu i Okręgowego Związku Plantatorów Tytoniu w Augustowie. Ich zdaniem

podwójne opodatkowanie uczyniłoby sprzedaż wielorazowych e-papierosów kompletnie nieopłacalną, a tym samym zabiłoby to tę kategorię rynku,
a jednocześnie także potencjał rozwoju branży plantatorów tytoniu. Jak podkreślają, nikotyna pozyskiwana z krajowego tytoniu jest wykorzystywana do produkcji płynu do POD-ów, a fabryki zajmujące się ekstrakcją nikotyny z liści tytoniu również są umiejscowione w Polsce.
Minister: e-papierosy pomagają w rzucaniu palenia
Również Wielka Brytania wprowadza nowy podatek, który obejmie płyny w waporyzatorach, przy czym im więcej nikotyny zawiera dany produkt, tym wyższa będzie opłata. Jednocześnie Jeremy Hunt, minister finansów Wielkiej Brytanii, ogłosił, że razem z podatkiem za wapowanie wzrośnie także akcyza na tytoń, bo - jak sam zaznaczył - e-papierosy muszą pozostać tańsze niż "zwykłe" palenie. Stwierdził bowiem, że

„e-papierosy mogą również odegrać pozytywną rolę w pomaganiu ludziom w rzuceniu palenia".











