– Trzeba pamiętać o tym, że jak coś kupujemy, to potem ponosimy odpowiednie koszty utrzymania tego rozwiązania. Z całkowitymi kosztami utrzymania często jest tak, że jak się ich nie bierze pod uwagę, to się wydaje, że bilansowo to się opłaca – mówi Jan Maciej Czajkowski, wiceprezes Związku Miast Polskich.
Dodaje, że po uwzględnieniu wydatków, które potem trzeba corocznie ponosić na utrzymanie tego rozwiązania, okazuje się, że można to było zrobić taniej i trochę inaczej, niekoniecznie kupując od tego dostawcy.
– Istotna jest odpowiednie analiza biorąca pod uwagę zawsze to, co chcemy osiągnąć, ile wydajemy na daną usługę obecnie i co zyskujemy w zamian. Dodatkowo musi ona uwzględniać również to, co musimy dołożyć do utrzymania rozwiązania, które kupujemy – mówi wiceprezes.
W jego opinii przy podejmowaniu takich decyzji należy pamiętać o tym, że miasto jest jednym organizmem, dlatego powinno się patrzeć całościowo na jego funkcjonowanie i na rozwiązania, które chcemy w nim wprowadzać, po to, żeby one się uzupełniały, a nie wykluczały. To się bardzo często zdarza na szczeblu rządowym, gdzie różne ministerstwa pracują niezależnie od siebie nad podobną ustawą.

– To są takie problemy, których w miastach pewnie łatwiej jest uniknąć. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że nie można tego robić bezkrytycznie, tylko zawsze trzeba bardzo starannie analizować benefity i koszty tego, co kupujemy, a potem tego, ile musimy płacić za utrzymanie – podkreśla Jan Maciej Czajkowski.
Jego zdaniem nawet w tak szczegółowych rozwiązaniach jak na przykład opomiarowania systemów wodno-kanalizacyjnych potrzebne są połączenia sieciowe – radiowe, GSM, kablowe lub światłowodowe.
– Jeżeli tego nie ma, to po prostu żadnej z tych usług na pewno nie da się uruchomić – dodaje wiceprezes.











