W listopadzie ub.r. opisywaliśmy, jak przedstawiciele CBA przyszli do siedziby Telewizji Polsat i prosili o wydanie odpowiednich dokumentów. Znaleźli się tam na polecenie Prokuratury, która bada wątek umowy sublicencyjnej między TVP a Polsatem na transmisję spotkań piłkarskich reprezentacji Polski.
"Gazeta Wyborcza" informowała, że publiczny nadawca miał stracić co najmniej 360 mln zł za prezesury Jacka Kurskiego na umowach zawartych z Polsatem. Po zmianie władzy TVP zawiadomiła Prokuraturę. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Krośnie, a nowe informacje przekazała nam prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.
Prokuratura informuje
– Śledztwo w sprawie działania na szkodę Telewizji Polskiej m.in. w związku z zawarciem z Telewizją Polsat umowy o sublicencji na realizację transmisji wydarzeń sportowych, tj. o czyn z art. 296 §1 i § 3 k.k. i inne nadal trwa i jest w fazie in rem -nikomu nie przedstawiono zarzutów – mówi.

I dodaje: "W sprawie zabezpieczono obszerną dokumentacją, przesłuchano licznych świadków - obecnie trwają końcowe przesłuchania świadków, a w związku z ich przesłuchaniami gromadzona jest dodatkowa dokumentacja mająca znaczenie dla przedmiotu śledztwa. Po zgromadzeniu pełnej dokumentacji w sprawie i przesłuchaniu wszystkich zaplanowanych świadków, dopuszczone zostaną dowody z opinii biegłych ds. marketingu sportowego i ds. księgowości".
Śledztwo dotyczy niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień przez osoby zobowiązane na mocy przepisów prawa do zajmowania się sprawami majątkowymi Telewizji Polskiej poprzez brak dbałości o majątek spółki, w związku z wyrażeniem zgody i zawarciem z Telewizją Polsat umowy o sublicencji na realizację transmisji wydarzeń sportowych.
"Gazeta Wyborcza" podawała, że z ustaleń wewnętrznej kontroli w telewizji publicznej wynika, że Telewizja Polska i Polsat w dwóch umowach (z 2018 i 2021 r.) kupiły od siebie wzajemnie prawa do transmisji meczów. TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na mecze siatkówki i piłki nożnej w sumie 90 mln euro.

– Sama za prawa do meczów piłki nożnej UEFA dostała od Polsatu zaledwie 5 mln euro - znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść publicznej telewizji ma wynosić 85 mln euro – 360-370 mln zł, w zależności od kursu – wskazywała "Wyborcza".











