Inwestycja w srebro jest dużo trudniejsza niż w złoto, choćby dlatego, że zakup np. 50 kg nie jest najłatwiejszy, trudno też byłoby zbyć taką ilość bez drastycznego dyskonta względem ceny giełdowej. Kolejnym utrudnieniem jest fakt, że handel srebrem, w przeciwieństwie do złota, jest opodatkowany (póki co) 22% stawką VAT. Srebro wydaje się więc ciekawą inwestycją dla mniejszych inwestorów, którzy chcą inwestować w realny metal. Szukający inwestycji w srebro powinni odrzucić biżuterię, sztućce czy srebrne tace, tego typu przedmioty są wielokrotnie droższe niż metal, z którego są wykonane. Inwestorzy powinni zainteresować się raczej sztabkami lub monetami lokacyjnymi, choć są droższe niż wycena giełdowa, to jednak obarczone mniejszym ryzykiem niż np. biżuteria. Najlepszą lokatą kapitału w srebro wydają się dawne monety obiegowe lub współczesne numizmaty kolekcjonerskie. Część monet, po ponad 2 latach recesji na rynku numizmatycznym, można kupić w cenie samego metalu bez żadnej marży. Takich okazji nie brakuje, zwłaszcza w przypadku monet młodszych, wydawanych w latach 2005–2009, gdyż są sprzedawane bardzo tanio przez rozczarowanych inwestorów, którzy weszli na rynek w najgorszym momencie. W przeciwieństwie do sztabek czy monet typowo lokacyjnych monety kolekcjonerskie mają ograniczony nakład, a więc wartość kolekcjonerską, która może kiedyś zaprocentować tak samo jak sam metal.Na podstawie „Pieniądze&Inwestycje”, Wydawnictwo Wiedza i Praktyka












