Amerykański gigant rynku oprogramowania zmienia strukturę zatrudnienia. W podcaście The Logan Bartlett Show prezes firmy Salesforce Marc Benioff zdradził, że agenci AI zastąpili część pracowników działu obsługi klienta. Zespół został z tego powodu zmniejszony z 9 tys. do ok. 5 tys. osób.
Benioff przyznał przy tym: "Ostatnie osiem miesięcy to jeden z najbardziej ekscytujących okresów w mojej karierze. Po prostu potrzebujemy mniej ludzi, zrównoważyłem zatrudnienie". Tłumaczy, że sztuczna inteligencja wykonuje zadania szybciej, co zwiększyło wydajność firmy. Przyznał, że przez 26 lat Salesforce nie było w stanie oddzwonić do ponad 100 mln potencjalnych klientów. Teraz, dzięki agentom AI, każda osoba kontaktująca się z firmą dostaje odpowiedź.
AI miało nie doprowadzić do zwolnień
Jeszcze w lipcu prezes Salesforce przekonywał w wywiadzie dla "Fortune", że sztuczna inteligencja będzie tylko wspomagać pracowników, nie zajmie ich miejsca. – Ludzie nie znikną - zapewniał. Uspokajał, że narracje o masowych zwolnieniach nie są zgodne z prawdą.

Czytaj także: Wydawcy mogą zarobić na AI
Jerzy Opar, ekspert od sprzedaży i marketingu z mind&matter zauważył na LinkedInie: "Teraz Benioff ma genialny produkt, który może sprzedawać innym. Przepis na zwolnienie połowy pracowników w obsłudze klienta, czyli wielkie oszczędności. Trudno o lepszy PR dla nowego produktu niż taki news. Chętni już ustawiają się na pewno w kolejkach, po nowy moduł agentów AI".
Dodał, że przy tej okazji zapomniano jednak o pracownikach. – Wielkim tematem dyskusji wokół AI jest etyczność AI, ale warto też pomyśleć, czy to moralne jednego miesiąca zapewniać, że AI nie zabierze pracy, a kolejnego zwalniać 4 tys. osób? Chcielibyście mieć takiego przedsiębiorczego szefa?

W styczniu br. Salesforce zatrudniał ponad 76 tys. pracowników we wszystkich działach, co oznacza, że 4 tys. osób idących na bruk stanowi około 5 proc. całej załogi.
Na początku sierpnia br. informowaliśmy, że TikTok zwolnił moderatorów treści i zastąpi ich sztuczna inteligencja.











