SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Gazeta Finansowa” ma przeprosić i zapłacić 300 tys. zł za felieton o kwestionowaniu śmierci Jana Kulczyka

Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał wydającej „Gazetę Finansową” spółce Federal Media Company oraz Janowi Pińskiemu i Krzysztofowi Galimskiemu publikację przeprosin i zapłatę 300 tys. zł na cele charytatywne za artykuł dotyczący śmierci Jana Kulczyka. Pozew skierowały dzieci biznesmena Dominika i Sebastian Kulczyk. Wydawca „Gazety Finansowej” zapowiada apelację, ocenia orzeczenie jako „skandaliczne i zagrażające wolności słowa”.

Pozew wytoczony przez Dominikę i Sebastiana Kulczyków dotyczy artykułu Jana Pińskiego i Krzysztofa Galimskiego „Śmierć pełna tajemnic” opublikowanego w „Gazecie Finansowej” w lipcu 2016 roku.

W tekście, usuniętym już z serwisu internetowego czasopisma, autorzy napisali, że według jednej z kilku notatek sporządzonych ostatnio w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Jan Kulczyk nie zmarł w połowie 2015 roku, tylko żyje i ukrywa się na Cyprze. Zaznaczyli, że w innych notatkach podawane są bardziej egzotyczne miejsca rzekomego pobytu biznesmena.

- Jednak w jednej rzeczy są zgodne. Najbogatszy Polak sfingował własną śmierć - stwierdzili.

Przeprosiny dla dzieci Jana Kulczyka, 300 tys. zł na cele charytatywne

Dominika i Sebastian Kulczykowie pozwali za ten artykuł autorów oraz wydawcę „Gazety Finansowej”.

1 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał firmie i dziennikarzom publikację przeprosin za nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomego udziału Jana Kulczyka „w zjawiskach korupcyjnych, w tym rzekomych kontaktów z funkcjonariuszami Agencji Wywiadu”, a także „pozbawione podstaw teorie kwestionujące fakt śmierci Jana Kulczyka” i „sugestie, iż uciekł on z kraju w celu uniknięcia odpowiedzialności prawnej”. W komunikacie pozwani mają zaznaczyć, że „powyższe twierdzenia, zarzuty i insynuacje były całkowicie nieuprawnione i naruszyły przysługujące Pani Dominice Kulczyk oraz Panu Sebastianowi Kulczykowi prawo do szacunku i kultywowania pamięci ich zmarłego ojca”.

Zgodnie z orzeczeniem osobne przeprosiny od każdego z pozwanych mają zostać opublikowane na trzeciej stronie „Gazety Finansowej” oraz przez trzy doby być widoczne u góry strony głównej serwisu GF24.pl.

Ponadto sąd przychylił się do pozostałych roszczeń z pozwu: nakazał zapłatę łącznie 300 tys. zł na cele charytatywne (po 150 tys. zł od Federal Media Company i autorów tekstu) oraz pokrycie kosztów sądowych (według wydawcy „Gazety Finansowej” to kilkadziesiąt tys. zł).

„Bulwersująca sprawa”, będzie apelacja

Piotr Bachurski, redaktor naczelny „Gazety Finansowej” i prezes Federal Media Company, przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, że firma odwoła się od orzeczenia.

- Skandaliczne i zagrażające wolności słowa w tym wyroku są nie tylko kwoty. Sąd Okręgowy wydał wyrok odrzucając wszystkie dowody i świadków, zgłoszonych przez pozwanych. Na dodatek, wbrew treści wyroku, pozwani nie napisali, że Jan Kulczyk uciekł z kraju, a jedynie przedstawili, iż taki scenariusz był przedmiotem badań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - podkreślił Bachurski.

Przypomniał, że po śmierci Jana Kulczyka pytania, czy biznesmen nadal żyje, stawiali także wicepremier Jarosław Gowin i doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz. Gowin w grudniu 2016 roku opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w których przeprosił Dominikę i Sebastiana Kulczyków za kwestionowanie śmierci ich ojca i sugestie o jego związkach z „szemraną częścią biznesu”.

Według Piotra Bachurskiego wydawca „Gazety Finansowej” i autorzy artykułu przed procesem sądowym dostali nieformalną propozycję, żeby przeprosić za tekst, a wtedy sprawa nie trafi do sądu.

- Ponieważ, nie widząc ku temu żadnych podstaw, odmówili, Dominika i Sebastian Kulczyk skierowali przeciwko autorom i wydawcy „Gazety Finansowej” pozew z żądaniem horrendalnej kwoty. Wysokość żądania (i zasądzonej kwoty) pozwala zadać pytanie, czy chodziło o to, by zastraszyć wszystkich, którzy chcieli by pisać rzeczy niemiłe rodzinie Kulczyków - komentuje Bachurski.

- O nadzór nad tą bulwersującą sprawą, poproszone zostaną również krajowe i międzynarodowe instytucje zajmujące się ochroną wolności słowa - zapowiada.

Spółka Federal Media Company, która oprócz „Gazety Finansowej” wydaje miesięczniki „Home&Market” i „Gentleman”, w 2019 roku zanotowała wzrost przychodów sprzedażowych z 532,5 tys. zł do 1,43 mln zł oraz wyniku netto z 0,8 tys. zł straty do 245,4 tys. zł zysku. Wiosną ub.r. w związku z epidemią „Gazeta Finansowa” przeszła na dwutygodniowy cykl wydawniczy.

Dołącz do dyskusji: „Gazeta Finansowa” ma przeprosić i zapłacić 300 tys. zł za felieton o kwestionowaniu śmierci Jana Kulczyka

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
IOP
Sugerowanie że osoba zmarła ( nieważne jak znana ) żyje to w kraju tak Religijnym jak Polska Trochę dziwne delikatnie mówiąc ....
odpowiedź
User
PK
300 000 zł dla dziennikarza, a sąd to przyklepał. Jak tam reforma wymiary sprawiedliwości idzie?
odpowiedź
User
kolis
Zbliżamy się poziomem wolności słowa do Białorusi. 300 000 dla dziennikarza to bankructwo. A dla oligarchy to grosze.
odpowiedź