SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Cisza przed wyborami samorządowymi. Co z tzw. bazarkami?

Od północy z piątku na sobotę obowiązuje cisza wyborcza przed wyborami samorządowymi. Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz powiedział w piątek PAP, że celowe łamanie ciszy wyborczej jest niedopuszczalne, bez względu na to, czy w dobie internetu ma ona sens, czy nie. Trzeba się stosować do prawa, a prawo mówi, że cisza wyborcza jest aż do zamknięcia lokali wyborczych - podkreślił.

Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę w godzinach od 7 do 21. Cisza wyborcza rozpoczęła się na 24 godziny przed dniem głosowania i potrwa do jego zakończenia. Jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania, cisza wyborcza zakończy się o godz. 21 w niedzielę.

Głosowanie może zostać przedłużone w wyniku nadzwyczajnych wydarzeń, czyli np. powodzi, zalania lokalu wyborczego, katastrofy budowlanej, komunikacyjnej czy konieczności dodrukowania kart do głosowania. Chodzi o przeszkody, które utrudniają bądź paraliżują pracę obwodowej komisji wyborczej i wykluczają lub w poważnym stopniu ograniczają dotarcie wyborców do lokalu wyborczego.

Co grozi za naruszenie ciszy wyborczej

Ciszę wyborczą narusza każdy element czynnej agitacji wyborczej, czyli publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania w określony sposób. W czasie ciszy wyborczej nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać. Agitować nie wolno także w internecie.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Zabroniona jest także agitacja w lokalu wyborczym polegająca, m.in. na eksponowaniu symboli, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi.

Za złamanie zakazu agitacji wyborczej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania.

PKW zaznacza jednocześnie, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub do prokuratury.

„Cisza wyborcza jest tradycją”

W obliczu rosnącej popularności tzw. bazarków wyborczych, Państwowa Komisja Wyborcza rekomenduje zniesienie ciszy wyborczej. "Postęp technologiczny, rozwój nowych mediów, w tym portali społecznościowych powoduje, że obecnie cisza wyborcza staje się fikcją" - napisano w informacji o realizacji przepisów Kodeksu wyborczego, którą PKW przygotowała po wyborach parlamentarnych w 2023 r.

Członek PKW Ryszard Kalisz przypomniał w rozmowie z PAP, że cisza wyborcza obowiązuje do zamknięcia lokali, czyli do godziny 21 w niedzielę. - Cisza wyborcza jest tradycją - podkreślił. - Oczywiście ja mam świadomość, że różnego rodzaju sondażownie starają się w jakiś sposób upowszechniać swoje wyniki exit poll w bardziej czy mniej umiejętny sposób, chociaż szczerze mówiąc, nie pochwalam tego - powiedział.

Zdaniem Kalisza, tzw. bazarki wyborcze powinny być elementem dokładnej analizy, "na ile jest to zgodne z prawem, na ile nie". - Jeżeli to w swoim zamiarze ma złamanie ciszy wyborczej, to uważam, że jest to niedopuszczalne - podkreślił.

Po każdych wyborach PKW przyjmuje informację o realizacji przepisów Kodeksu wyborczego oraz propozycje ich zmiany. Dokument trafia do prezydenta, premiera, a także marszałków Sejmu i Senatu. To od nich zależy, czy proponowane przez PKW zmiany znajdą odzwierciedlenie w propozycjach legislacyjnych.

Po ostatnich wyborach parlamentarnych PKW uważa, że cisza wyborcza powinna obowiązywać "jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym, tj. wyłącznie wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 metrów od tego budynku".

- Rozwój technologii powoduje, że nie zawsze organy ścigania są w stanie doprowadzić do postawienia zarzutów, aktu oskarżenia i żeby sprawa trafiła do sądu - powiedział szef PKW Sylwester Marciniak.

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak, również pytana o sens ciszy wyborczej, oceniła, że rozwój technologii wyprzedza przepisy prawa wyborczego.

Dołącz do dyskusji: Cisza przed wyborami samorządowymi. Co z tzw. bazarkami?

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl