SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wydawca „Wprost" nie może sprzedać tytułu. Roman Giertych zadowolony. "To złośliwość"

Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał wczoraj spółce AWR „Wprost”, wydawcy tygodnika „Wprost”, sprzedaży tytułu, przychylając się w ten sposób do wniosku Romana Giertycha. Mecenas chce zabezpieczyć roszczenie przed procesem cywilnym.

Roman Giertych zamierza pozwać wydawcę „Wprost” za publikację na swój temat z lipca br., w której sugerowano, że miał szantażować biznesmenów. Będzie żądał publikacji przeprosin we wszystkich mediach, które przedrukowały tę informację. Przed wytoczeniem tego procesu Giertych skorzystał z trybu zabezpieczenia roszczenia i zawnioskował, żeby sąd zakazał PMPG sprzedaży tytułu „Wprost”. Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się w poniedziałek do jego wniosku.

Mecenas Giertych twierdzi, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, że obawiał się, iż ze względu na obecną kondycję finansową wydawcy nie otrzyma od spółki przeprosin w mediach, które powieliły „oszczerczy i brutalny atak przeprowadzony przez „Wprost””.

- Analiza dokonana przez moich prawników wykazała, że stan majątku wydawnictwa AWR „Wprost” jest na tyle niepokojący, że w przypadku wygrania z wydawcą procesu o przeprosiny musiałbym się liczyć z tym, że wygrana byłaby tylko moją satysfakcją. Mógłbym wygrać proces, a później kto by zapłacił za przeprosiny, jeśli tygodnik nie miałby pieniędzy? Jedynym wartościowym elementem AWR „Wprost” jest tytuł „Wprost” - mówi nam Roman Giertych.

Mecenas tłumaczy, że sąd podzielił przedstawioną przez niego argumentację, a w postanowieniu napisano, że Giertych uprawdopodobnił nie tylko fakt naruszenia przez tygodnik jego dóbr osobistych, ale również fakt, że publikacja była bezprawnym naruszeniem. - Z tego jestem bardzo zadowolony, bo można powiedzieć, że jest to uprawdopodobnienie racji. Sąd wypowiadając się w ten sposób w postanowieniu potwierdza to, co ja mówiłem, że to był bezprawny atak. Teraz mogę wytoczyć proces wydawcy i czekać spokojnie jego rozstrzygnięcia - mówi nam mecenas Roman Giertych.

Zgodnie z postanowieniem wydanym w poniedziałek, Giertych ma teraz 14 dni na wytoczenie procesu wydawcy. Pozew został już przygotowany i ma być złożony w sądzie w tym terminie. Z kolei wydawca „Wprost” do końca procesu z Romanem Giertychem nie może sprzedać tytułu ani nim dysponować, np. jako zastaw w banku czy zabezpieczenie kredytu. Postanowienie warszawskiego sądu okręgowego nie wpływa jednak w żadnym stopniu na pracę redakcji.

- Sąd zakazał sprzedaży „Wprost”, czyli zajął go na moją rzecz. Mam nadzieję, że po wygranej wyegzekwuję te 8 mln zł, które potrzeba na przeprosiny. W przeciwnym razie sprzedam tytuł, a kto będzie chciał go kupić zapłaci pieniądze na publikację przeprosin - tłumaczy Giertych.

Platforma Mediowa Point Group, większościowy właściciel wydającej „Wprost” spółki AWR Wprost, informuje portal Wirtualnemedia.pl, że nie otrzymała jeszcze postanowienia sądu w sprawie zakazu sprzedaży tytułu. - Nie znając treści orzeczenia ani uzasadnienia, nie możemy merytorycznie odnieść się do tych informacji. Nie znamy zakresu żądania objętego pozwem. Z pewnością wniesiemy zażalenie na to postanowienie, gdyż publikacje prasowe we „Wprost” dotyczące Romana Giertycha zostały sporządzone w oparciu o informacje prawdziwe pozyskane w sposób zgodny z prawem. Dziennikarze dochowali należytej staranności i rzetelności, zatem roszczenia nie można uznać za uprawdopodobnione. Wnioski mecenasa Giertycha, bo nie jest to pierwszy taki, traktujemy wyłącznie jako złośliwość - mówi nam Anna Pawłowska-Pojawa, rzecznik prasowa PMPG.

Platforma Mediowa Point Group, większościowy właściciel wydającej „Wprost” spółki AWR Wprost, w I połowie br. zanotowała 30,55 mln zł wpływów, o 10 proc. mniej niż rok wcześniej, oraz 5,88 mln zł zysku netto, o 62,5 proc. więcej niż przed rokiem (zobacz szczegóły).

W I połowie br. średnia sprzedaż ogółem „Wprost” wynosiła 61 484 egz. (według ZKDP - zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii). Przy czym w samym czerwcu tygodnik sprzedawał się średnio w 108 650 egz., głównie dzięki rekordowemu zainteresowaniu wydaniami zawierającymi stenogramy podsłuchanych rozmów polityków i biznesmenów (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: Wydawca „Wprost" nie może sprzedać tytułu. Roman Giertych zadowolony. "To złośliwość"

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
maniek
coś pięknego:D Geniusz! BRAWA NA STOJĄCO!! AHAHAHHA
odpowiedź
User
ma-ca-nas
geniuś Tatr!
odpowiedź
User
martin
kupujmy Wprost na złość Giertychowi! niezła z niego kanalia !
odpowiedź