SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Juliusz Braun do Piotra Glińskiego: TVP nie podjęła rozmów z BBC nt. seriali o Powstaniu Warszawskim i rotmistrzu Pileckim

Telewizja Polska zaniechała współpracy z BBC w zakresie nakręcenia serialu o losach rotmistrza Witolda Pileckiego i o Powstaniu Warszawskim - pisze do wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego b. prezes TVP, członek Rady Mediów Narodowych, Juliusz Braun. Apeluje też o decyzje, które mogą odwrócić tę sytuację.

Dołącz do dyskusji: Juliusz Braun do Piotra Glińskiego: TVP nie podjęła rozmów z BBC nt. seriali o Powstaniu Warszawskim i rotmistrzu Pileckim

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
historyk
BBC nie da się sterować i manipulować jak to robi się w PiSowskiej TVP, a poza tym wydarzenia historyczne wg PiS są zgoła inne niż fakty historyczne, które zna świat.

Które to wydarzenia, są takie "zgoła inne"? Przecież jest cały kanał TVP Historia, jest np. program "Było nie minęło". Proszę o więcej rozsądku.
odpowiedź
User
Erjot
"mon" ma rację w kwestii niezależności BBC od kogokolwiek i fakty historyczne prezentuje bez żadnej ściemy. A apel "historyka": - "Proszę o więcej rozsądku" powinien być skierowany do siebie! Jak zinterpretujesz "historyku" kwestię całokształtu holokaustu wg. nowelizacji Ustawy o IPN? Dlaczego pomija się w Ustawie, wprawdzie incydentalne przypadki, ale znane fakty udziału naszych rodaków w mordowaniu Żydów? Prawda historyczna powinna być podawana bez jakichkolwiek zakłamań i pomijania choćby najdrobniejszych zdarzeń. W każdym narodzie i w każdym historycznym czasie żyją swołocze, kolaboranci, osobniki z różnymi dewiacjami, którzy niczym kropla dziegciu w beczce miodu psują smak i aromat, a tu - opinię ogółu. Jako naród chrześcijański nie powinniśmy zatajać najdrobniejszych "grzechów" z przeszłości. Takie wyznanie incydentalnych win przy zdecydowanym potępianiu nieprawdziwych stwierdzeń typu "polskie obozy koncentracyjne", byłoby przyjmowane na świecie ze zrozumieniem i współczuciem. Przecież te sporadyczne fakty mordowania Żydów przy udziale Polaków, w zdecydowanej większości kryminalistów, folksdojczów i kolaborantów były organizowane i kierowane przez Niemców, hitlerowców. Udział Polaków, zwykłych obywateli w tych zbrodniach był przymusowy, pod groźbą śmierci. Czy naszych ustawodawców nie stać na takie właśnie sformułowanie Ustawy, aby jej treść była klarowna, jednoznacznie zrozumiała i bez możliwości sprzecznej z prawdą historyczną interpretacji? Wszyscy nasi współcześni historycy, parlamentarzyści, rządzący, muszą zdawać sobie sprawę z faktu, iż fałszowanie, choćby w najmniejszym nawet stopniu wydarzeń z najnowszej historii nie ma racji bytu, bo jeszcze żyją naoczni świadkowie tych zdarzeń i przeważnie obiektywna wiedza przekazywana jest ustnie z pokolenia na pokolenie. Tak, tak, taka forma przekazywania wszelkich informacji jest ciągle praktykowana.
odpowiedź
User
formaldehyd
"mon" ma rację w kwestii niezależności BBC od kogokolwiek i fakty historyczne prezentuje bez żadnej ściemy. A apel "historyka": - "Proszę o więcej rozsądku" powinien być skierowany do siebie! Jak zinterpretujesz "historyku" kwestię całokształtu holokaustu wg. nowelizacji Ustawy o IPN? Dlaczego pomija się w Ustawie, wprawdzie incydentalne przypadki, ale znane fakty udziału naszych rodaków w mordowaniu Żydów? Prawda historyczna powinna być podawana bez jakichkolwiek zakłamań i pomijania choćby najdrobniejszych zdarzeń. W każdym narodzie i w każdym historycznym czasie żyją swołocze, kolaboranci, osobniki z różnymi dewiacjami, którzy niczym kropla dziegciu w beczce miodu psują smak i aromat, a tu - opinię ogółu. Jako naród chrześcijański nie powinniśmy zatajać najdrobniejszych "grzechów" z przeszłości. Takie wyznanie incydentalnych win przy zdecydowanym potępianiu nieprawdziwych stwierdzeń typu "polskie obozy koncentracyjne", byłoby przyjmowane na świecie ze zrozumieniem i współczuciem. Przecież te sporadyczne fakty mordowania Żydów przy udziale Polaków, w zdecydowanej większości kryminalistów, folksdojczów i kolaborantów były organizowane i kierowane przez Niemców, hitlerowców. Udział Polaków, zwykłych obywateli w tych zbrodniach był przymusowy, pod groźbą śmierci. Czy naszych ustawodawców nie stać na takie właśnie sformułowanie Ustawy, aby jej treść była klarowna, jednoznacznie zrozumiała i bez możliwości sprzecznej z prawdą historyczną interpretacji? Wszyscy nasi współcześni historycy, parlamentarzyści, rządzący, muszą zdawać sobie sprawę z faktu, iż fałszowanie, choćby w najmniejszym nawet stopniu wydarzeń z najnowszej historii nie ma racji bytu, bo jeszcze żyją naoczni świadkowie tych zdarzeń i przeważnie obiektywna wiedza przekazywana jest ustnie z pokolenia na pokolenie. Tak, tak, taka forma przekazywania wszelkich informacji jest ciągle praktykowana.
Czy aby na pewno obiektywna? Potem taki Gross pisze, że w pociągu ktoś rozmawiał z kimś kto pamiętał coś i z tego wnioskuje całkowite bzdury. A z fałszowaniem historii mają dużo większy problem właśnie Żydzi. Poszukaj sobie o np.Salomonie Morelu i bezskutecznych próbach ekstradycji. Na prowincji wydaje się mnóstwo książek o regionalnych wydarzeniach i tam nikt niczego nie ukrywa. Dopiero media ogólne w tym nieoceniona GW mają jakiś dziwny skręt do wyłuskiwania rzeczy dla siebie ważnych a pomijania innych. Ta ustawa powstała przeciwko ewidentnym bzdurom takim jak współudział w holokauście czyli planie całkowitej eksterminacji Żydów. A wyznawanie incydentalnych win odbywa się incydentalnie czyli prywatnie.
odpowiedź